Samsung Galaxy Note 10.1 jak sama nazwa sugeruje to dość duży tablet z ekranem o przekątnej 10,1 cala. Istotne jest jednak to, że jego obudowa jest smukła (8,9 mm), poręczna i dość lekka jak na tą klasę sprzętu (600 g). Jest to więc urządzenie, które wciąż zaliczyć możemy do ultramobilnych, ale dzięki dużej powierzchni ekranu oferuje ono znacznie wyższy komfort pracy i zabawy niż tablety 7-calowe. Konstrukcja jest nowoczesna, elegancka i po prostu cieszy oko. Tablet być może nie sprawia wrażenia takiej solidności jak aluminiowy iPad, ale jest bardziej komfortowy w czasie dłuższego użytkowania.
Ekran przykryty jest specjalnym szkłem o podwyższonej odporności na typowe uszkodzenia mechaniczne. Szklana powłoka jest cienka i lekka, ale naprawdę wytrzymała. Pod nią widoczny jest ekran PLS (Plane-to-Line Switching) będący dziełem firmy Samsung. Zapewnia on bardzo szerokie kąty widzenia, wysoki kontrast i nasycone kolory. Nad ekranem zintegrowano kamerkę przednią oraz czujnik oświetlenia zewnętrznego (do automatycznej regulacji.
Po obu stronach ekranu widoczne są głośniki. ich umieszczenie jest idealne – w czasie testów nie zdarzyło się ani razu żebyśmy przysłonili je dłońmi, obojętnie czy graliśmy, przeglądaliśmy strony WWW, czy też czytaliśmy e-booka.
Lewa oraz prawa krawędź pozbawiona jest elementów funkcyjnych – to dobrze, porty i inne złącza nie przeszkadzają w czasie trzymania obudowy.
Na dolnej krawędzi znajdziemy samsungowe złącze dokujące. Do jego obecności nie mamy zastrzeżeń, ale szkoda, że producent nie dołożył jeszcze standardowego portu micro USB które nie wymagałoby użycia nietypowego kabla. Obok widoczny jest również mikrofon.
W rogu obudowy znajduje się mała zatoczka w której przechowujemy piórko elektroniczne S Pen o długości 116 mm, które jest owocem współpracy firm Samsung i Wacom. Dzięki niemu możemy korzystać z zaawansowanych funkcji pisania, rysowania i obróbki grafiki.
Najwięcej elementów funkcyjnych zintegrowano z górną krawędzią obudowy. Znajdziemy tutaj przycisk włączania tabletu i blokady ekranu, klawisz +/- odpowiadający za dopasowanie głośności, czytnik kart microSD, nadajnik podczerwieni (funkcja pilota zdalnego sterowania), wyjście słuchawkowe oraz slot pełnowymiarowych kart SIM.
Tył to w większości pojedynczy panel z tworzywa sztucznego o błyszczącej powierzchni. Jej odporność na zarysowania jest akceptowalna, choć musimy przyznać, że wolelibyśmy tutaj znaleźć miękką, przyjemną w dotyku i przy okazji odporną powłokę gumową lub przynajmniej matowy plastik. W części górnej zintegrowano kamerkę główną wraz z diodą LED.
W zestawie znajdziemy też dwuczęściowy zasilacz wraz z kablem USB, bardzo dobrej jakości słuchawki dokanałowe wraz z kompletem dodatkowych gumek, wymienne rysiki dla piórka oraz komplet instrukcji.
Ciekawostki
Interfejs systemu Android 4.0 wzbogacony został o autorską nakładkę graficzną TouchWiz, która nie dość, że prezentuje się znacznie lepiej od surowego Andka, to w dodatku zoptymalizowana jest tak, że działa imponująco płynnie.
W centralnej części dolnego paska systemowego widoczna jest mała strzałka. Po jej dotknięciu oczom użytkownika pokazuje się dodatkowy pasek z podręcznymi mini-aplikacjami.
Jeśli zamierzamy korzystać jednocześnie z kilku podręcznych aplikacji możemy przełączać się między nimi bez wysiłku – wystarczy dotknąć odpowiedniego okienka, a zostanie ono aktywowane (pozostałe okna przesuną się pod spód). Aplikację w każdej chwili możemy też uruchomić w trybie pełnoekranowym klikając strzałkę w lewym górnym rogu okienka.
Na tym jednak nie koniec. Inną ciekawostką jest możliwość pracy na podzielonym ekranie. Jeśli przykładowo otworzymy przeglądarkę WWW, ale jednocześnie chcemy mieć możliwość bezpośredniego odbierania i komponowania e-maili to wystarczy dotknąć ikonki „wiele ekranów” w prawym, górnym rogu wyświetlacza, a następnie wybrać program pocztowy (E-mail).
Po transformacji wygląda to tak.
Naturalnie w każdej chwili mamy możliwość zamknięcia każdego z okien i przejścia ponownie do trybu pełnoekranowego.