Inteligentny zegarek - to nie blef
Samsung Unpacked 2013 Episode 2 już za nami. Producent zaprezentował kolejną porcję nowości z których każda jest godna uwagi, ale tak naprawdę na ustach większości osób było tylko jedno słowo - zegarek. Na prezentację zawitały tłumy ludzi oczekujących czegoś przełomowego. Pytanie więc czy ich oczekiwania zostały spełnione? Byliśmy na miejscu specjalnie dla Was by sprawdzić co tak naprawdę kryje się pod nazwą Samsung Galaxy Gear.
Gear w pełnej krasie
Zegarek, który jeszcze kilka dni temu był dla większości osób niczym więcej, niż tylko pogłoską nagle się urzeczywistnił. Urządzenie zdecydowanie nie jest tak małe i smukłe jak klasyczny zegarek, ale musimy przyznać, że leży na nadgarstku całkiem przyjemnie.
Podstawowa specyfikacja
Procesor: 800 MHz
Wyświetlacz: 1,63" Super AMOLED (320 x 320)
Aparat: 1,9-megapikselowy aparat z matrycą BSI, autofokusem i funkcją Dźwięk i zdjęcie
Wideo: kodek H.264, format MP4, odtwarzanie i nagrywanie 1280x720 px
Audio: kodek AAC, format M4A, 2 mikrofony (funkcja redukcji szumu), 1 głośnik
Łączność: Bluetooth 4.0 + BLE
Czujniki: akcelerometr, żyroskop
Pamięć masowa: 4GB
Pamięć RAM: 512 MB
Bateria: 315 mAh, Li-ion, ok. 25 godzin pracy
Wymiary: 36,8 x 56,6 x 11,1 mm
Waga: 73,8 g.
Ergonomia
Możliwości regulacji paska są całkiem spore - pasuje zarówno do dużych, jak i małych nadgarstków. Przycisków wiele nie znajdziemy - jeden pełni funkcję przycisku blokady analogicznie jak w smartfonach. Po jego kliknięciu pozostałe czynności wykonujemy w interfejsie. Tutaj czekało nas bardzo miłe zaskoczenie.
Interfejs
Interfejs użytkownika nawiązuje do tego jaki znamy z androidowych smartfonów Samsunga, ale główną ideą w czasie jego projektowania była maksymalna prostota obsługi i przejrzystość. Pomiędzy poszczególnymi funkcjami głównymi poruszamy się wykonując gesty palcem na ekranie w bok, natomiast „głębiej” w menu wchodzimy pojedynczym dotknięciem. Poszczególne ikony są duże i łatwo jest w nie trafić palcem. Interfejs działa bardzo płynnie.
Wśród standardowych aplikacji znajdziemy m.in.: MyFitnessPal - kontroluje sposób odżywiania i przebieg treningu, pomagając utrzymać formę i osiągnąć założone cele treningowe. Pocket - pozwala zachować treści znalezione w Internecie do późniejszego przeczytania na dowolnym urządzeniu. Możliwe jest także głosowe odtworzenie zapisanego tekstu przez urządzenie GALAXY Gear. RunKeeper to kieszonkowy osobisty trener dla biegaczy. Triplt firmy Concur pozwala w jednym miejscu zaplanować całą podróż. Vivino Wine Scanner pozwala błyskawicznie zebrać komplet niezbędnych informacji na temat wina – wystarczy zrobić zdjęcie
Mówimy do nadgarstka
Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało prawda jest taka, że do zegarka Samsung Gear możemy mówić. Nie będzie to jednak monolog - urządzenie może pełnić funkcję przekaźnika rozmów telefonicznych. Oczywiście nie zastąpi w pełni smartfona, bo nie ma własnego slotu dla kart SIM, ale bez problemu połączy się ze smartfonem umożliwiając prowadzenie pogaduszek głosowych i tekstowych. Mikrofony wbudowane są w zegarek, a głośnik w pasek. Baterię ładujemy przez specjalne styki wprost ze stacji dokującej.
Zrobi zdjęcie, nagra film
W pasek wbudowano również aparat o rozdzielczości 1,9 Mpx, który potrafi nagrać filmy 720p. Szału nie ma, ale... to w końcu zegarek, a nie smartfon, ani kamera cyfrowa.
Zarządzanie z poziomu smartfona
Zegarek można oczywiście obsługiwać bezpośrednio, ale jeśli zechcemy pobawić się opcjami zaawansowanymi powinniśmy sięgnąć po smartfona i uruchomić na nim aplikację Gear Manager. Idealnym partnerem dla zegarka będzie Samsung Galaxy Note 3, czyli najnowszy smartfon, który miał premierę tego samego wieczoru.
Styl w wielu kolorach
Zegarek dostępny będzie w kilku kolorach - od stonowanych, aż do krzykliwych.
Cena
Polska cena jest jeszcze nieznana, ale przybliżyć możemy ją przez podanie orientacyjnej ceny w dolarach - 299. Wynika z tego, że w teorii za Gear-a zapłacimy poniżej 1000 zł. To dużo czy mało? Jakie są Wasze pierwsze wrażenia po prezentacji tego ciekawego gadżetu?
Komentarze
26Co do zegarka - jakieś 6 lat temu zgubiłem i od tej pory nie mam. Bo i zresztą po co? W telefonie jest zegarek, jak siedzę w pracy przy kompie, to zegarek mam przed nosem, w domu praktycznie wszędzie też zegarki: kuchenka, dekoder kablówki, odtwarzacz dvd, komp, telefon żony, itp. Gdzie się nie obrócę tam ekranik z aktualnym czasem. Tylko dziecku kupię i to analogowy, żeby się odczytywania wskazówek nauczyło.
No i jak wrażenie: jako zegarek, jako cała reszta?
Jak ktoś wyżej napisał, sprzęt do wszystkiego i do niczego. Jak ktoś chce mieć coś funkcjonalnego, za te pieniądze kupi niezłego smartfona, a jak chce fajny zegarek, to starczy na jakieś Casio z panelem słonecznym, synchronizacją z zegarem atomowym, jakimiś czujnikami (temp, ciśnienia, altimetrem, kompasem) i innymi bajerami, albo na automata z "duszą".
Acha - pracuje to na Androidzie zwanym SlowDroidem czy LagDroidem - czy podobnie jak w moim SGS4 przy odbieraniu połączenia będę miał 5 sekundowe opóźnienie?