Przetestowaliśmy najnowszy panel Eizo L550. Bardzo dobry stosunek jakości obrazu i ceny sprawił, że pomimo nieco gorszej ergonomii przyznajemy temu modelowi nasz redakcyjny znaczek - pięć gwiazdek. Pr
Model L550 jest pierwszym przedstawicielem serii PrimEdge. Zastosowano w nim kilka nowości, z których najważniejszą jest chyba umieszczony na górnej listwie czujnik mierzący jasność w pomieszczeniu i odpowiednio dostosowujący jasność ekranu tak, aby nie męczyć wzroku. Bardzo dobra idea, bo przy okazji oszczędzamy lampy podświetlające ekran. Całość - zarówno matryca, jak i lampy oraz elektronika - objęte są przedłużoną, 5-letnią gwarancją producenta. Nowa jest też podstawa oraz uproszczone w stosunku do serii ColorEdge menu OSD.
Panel wygląda bardzo zgrabnie, jest malutki, z cienką (grubość poniżej 2 cm) otoczką wokół ekranu.
Pozbawienie monitora tradycyjnej podstawy i zastąpienie jej odchylaną do tyłu podpórką to dość kontrowersyjne rozwiązanie, mające swoje zalety, ale i wady. Po złożeniu podpórki panel bez żadnych dalszych przeróbek można powiesić na ścianie - to dla niektórych przydatna cecha.
Antypoślizgowe wstawki oraz obrotowe rolki to niezbyt fortunne połączenie. Panel można wygodnie przesunąć po powierzchni biurka do tyłu, ale już przyciągnąć go lekko w przód jest bardzo ciężko, podobnie jak i w bok. Podpórka ma tendencje do nagłego złożenia się - kiedy próbujemy ją nieco regulować. Może to być niebezpieczne i grozić wywróceniem się monitora, wszelkie manipulacje trzeba przeprowadzać bardzo ostrożnie. Kiedy już jednak postawimy panel tak, jak chcemy, wówczas stoi on pewnie i stabilnie.
Ekran w normalnej, roboczej pozycji jest odchylony nieco do tyłu i nie da się go ustawić prostopadle do powierzchni biurka, można go jedynie odchylać bardziej do tyłu, aż do 35 stopni.
Wykonanie na najwyższym poziomie, wykończenie staranne, żadnych niedoróbek. Zasilacz wbudowany, a kabel DVI wygląda na najsolidniej ekranowany jaki widzieliśmy do tej pory.
Sterowanie funkcjami OSD (czy jak to nazywa Eizo - ScreenManager) odbywa się za pomocą tylko trzech niewyraźnie opisanych przycisków. Samo menu OSD jest malutkie, ale wystarczająco czytelne.
- autodostrajanie
- dostrajanie dokładne dla połączenia analogowego
- regulacje kolorów (sRGB, 9300K, 6500K lub osobne nasycenie dla R-G-B)
- opcje ustawień OSD, włączenie/wyłączenie regulatora jasności, reset ustawień
- informacje o parametrach pracy monitora
- wybór języka OSD
Dodatkowo przycisk "<" (strzałka w lewo) włącza autodostajanie obrazu, a przycisk ">" (strzałka w prawo) służy do regulacji jasności.
Wyposażenie dodatkowe to komplet kabli (DVI, D-Sub, sieciowy), krótka instrukcja między innymi po polsku oraz płyta CD. Na krążku znajdziemy sterowniki, aplikację pomagającą w dostrojeniu obrazu oraz znacznie obszerniejszą niż na papierze instrukcję w formacie *.pdf, ale już nie po polsku, niestety.
Jakość obrazu
Panele Eizo znane są ze swoich wysokich cen, oraz adekwatnej do tego jakości obrazu. Seria PrimEdge, do której należy panel L550, zapowiada się interesująco ze względu na swoją przystępną - jak na Eizo - cenę. Bardzo dobre parametry powinny dać użytkownikowi ładny obraz.
Na początek słów kilka o nowince, czyli BrightRegulator. Czujnik działa, regulacje dokonywane są w sposób płynny, jednak użytkownik nie ma wpływu na poziomy tej regulacji - co wydało nam się niezbyt przyjaznym rozwiązaniem. Panel przy zwykłym, domowym świetle żarówkowym ustawia dość ciemny obraz, który co prawda spokojnie nadaje się do pracy w Wordzie, na białym tle, ale już surfowanie po Internecie nie jest takie komfortowe. Jednak może to kwestia indywidualnych upodobań i niektórym użytkownikom będzie odpowiadał ustawiony przez czujnik poziom jasności? Gdyby użytkownik miał możliwość zdefiniowania minimalnego dopuszczalnego progu jasności, wówczas opcja ta byłaby znacznie lepsza. Może Eizo dopracuje jeszcze BrightRegulator czyniąc go elastyczniejszym, ale póki co, w czasie testów pozostawał wyłączony.
Po podłączeniu panelu za pomocą kabla DVI nie ma potrzeby dostrajania obrazu. Niewielkie korekty kolorów, obniżenie jasności fabrycznie ustawionej na 100% i możemy cieszyć oko naprawdę pięknym obrazem.
Można zaobserwować żywe kolory o dobrym nasyceniu. Testy przejść pomiędzy kolorami nie wykazują występowania zaburzeń braku płynności, nie widać żadnych "schodków", barwy płynnie zmieniają swoje odcienie.
Ekran podświetlony odrobinę nierówno - widać, że na dole jest nieco jaśniejszy, wpływa to na jakość koloru czarnego, który w górnej połowie ekranu jest bardziej nasycony i ciemniejszy. Za to biel pozostaje niemal idealna na całej powierzchni - czysta, bez żadnych domieszek, prawie wzorcowa, niczym w najdroższych modelach ColorEdge.
Prawidłowe odwzorowanie odcieni szarości to newralgiczna cecha większości paneli. W testowanym modelu L550 szarość przestaje być rozpoznawalna pomiędzy 4 a 2% nasycenia i staje się czarna. To dość dobry wynik, szczegółowość obrazu w ciemnych grach testowych jest zadowalająca.
Praca w Wordzie na panelu L550 to przyjemność. Przewijanie stron internetowych odbywa się płynnie, zarówno ciemnego tła z jasnymi literkami, jak i czarnej czcionki na jasnym tle.
Filmy wyglądają świetnie - szerokie kąty widzenia są rzeczywiste i obraz pozbawiony jest zniekształceń podczas patrzenia z boku, ale mniej więcej od 45 stopni pojawiają się przekłamania w kolorach. Jednak trzy osoby siedzące obok siebie mogą oglądać film nic nie tracąc na jakości.
Czas reakcji panelu L550 to 16 milisekund. Piksele w istocie są bardzo "szybkie". To świetny panel dla gracza, smużenia właściwie nie ma, a rwanie się obrazu występuje minimalnie. Pojawia się na przykład podczas szybkich obrotów obrazu w grze UT2004.
skala 0 -10 | Budowa | Ergonomia | Wyposażenie | |
Eizo FlexScan L550 | 5 | 5 | 5 | 15 |
Eizo FlexScan L557 | 6 | 6 | 6 | 18 |
Eizo FlexScan L567 | 7 | 7 | 6 | 20 |
skala: 0-10 | Odwzorowanie kolorów | Ocena jasności i kontrastu | Calkowity czas reakcji piksela i odświeżanie | Jakość czcionki | |
Eizo FlexScan L550 | 8 | 7 | 8 | 8 | 31 |
Eizo FlexScan L557 | 8 | 7 | 6 | 7 | 28 |
Eizo FlexScan L567 | 7 | 6 | 6 | 8 | 27 |
Bardzo dobry stosunek jakości obrazu i ceny sprawił, że pomimo nieco gorszej ergonomii przyznajemy temu modelowi nasz redakcyjny znaczek - pięć gwiazdek.
Eizo FlexScan L550 |