Kolorowy świat według Revoltec Backlight. K101- multimedialna klawiatura dla mas?

Revoltec - niemiecka marka, która oferuje swoje produkty w pięciu kategoriach: Cases, Cooling, Storage Solutions, Input Devices oraz Lightning.
Ten ostatni dział pojawił się w ostatnim czasie i obecnie znajduje się w nim jedynie oświetlenie Backlight.

Revoltec Backlight jest to swoisty powrót do korzeni dla tej marki, gdyż jest ona znana na świecie głównie za efekty świetlne- katody oraz wentylatory z diodami do obudów.

Zapraszam do podwójnej recenzji produktów Revoltec. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej produktom z działów: Input Devices oraz najnowszego- Lightning. Wybór padł na multimedialną klawiaturę K101 oraz podświetlanie Backlight.

Co te produkty mają ze sobą wspólnego? Poza producentem praktycznie nic.

W pierwszej części recenzja oświetlenia, a w kolejnej przedstawienie oraz test modelu klawiatury na rok 2009/2010.
Zapraszam do zapoznania się z produktami z pod hasła: "Reboot Your Mind!" (w wolnym tłumaczeniu: Zrestartuj Swój Umysł!). 

Revoltec Backlight jest to zestaw oświetlenia typu LED Ambient Light. Didody LED umieszczone są w przeźroczystych tubach/rurach wykonanych z plastyku. Produkt sprzedawany jest w kompletnych zestawach z elementami świetlnymi o długości 9 lub 15- cali. Możliwe jest również rozszerzenie tego zestawu.

Kompletne zestawy oferują możliwość podłączenia, aż sześciu rurek z diodami LED. Dowolnie można je powiększać o zestawy 9” oraz 15”. W sprzedaży znajduje się również nierozszerzany model z „światełkami” o długości 12”.

W zestawach dodatkowych oprócz samych elementów świetlnych(dwóch) otrzymamy również uchwyty i akcesoria montażowe.
Wersja tzw. kompletna jest zdecydowanie bogatsza i prezentuje się następująco:

Skład 15” zestawu Revoltec Backlight Complete Set SMD-15:

• 2x element świetlny LED-SMD - 2 rurki 15"
• Odbiornik podczerwieni
• Kontroler
• Uchwyty
• Pilot na podczerwień
• Akcesoria do montażu
• Zasilacz

Dane techniczne:

• Napięcie: 12V DC
• Zużycie energii/wył. podświetlenie <0,2 W
• Moc znamionowa: <4,5W(6 szt. 9" rurek), < 9W (6szt. 15" rurek)
• Zakres temp. roboczych: - 40°C ~ 85°C
• Kąt widzenia LED: 120°
• Żywotność LED: 70 % na 50.000 godzin
• Zapamiętuje ostatnie ustawienie

Złożenie i zamontowanie całego zestawu jest bardzo proste ze względu na zastosowanie jednego głównego kontrolera, do którego podpinamy zasilanie, port podczerwieni oraz rurki z diodami. Pomimo tego, iż elementy świetlne podłączane są do kontrolera za pomocą wtyczki USB, nie działają podłączone bezpośrednio do gniazda USB np. w PC-cie.

Za pomocą dołączonego pilota można w łatwy sposób ustawić praktycznie dowolny kolor podświetlenia. Możemy również zmienić tryb podświetlania, prędkość czy też zapisać dane ustawienia(maksymalnie siedem). Ciekawą opcją jest również włączenie trybu nocnego za pomocą przycisku: „Night”- dostępnych jest pięć trybów jasności.

Co ciekawe port podczerwieni możemy schować za telewizorem, a pilot i tak będzie „umiał porozumieć się” z nim. Jest to bardzo wygodne i co najważniejsze estetyczne- port nie musi wystawać zza telewizora.

Dzięki załączonym akcesoriom możliwości montażu są prawie nieograniczone. Typowym zastosowaniem tego typu produktów jest podświetlenie za telewizorem w celu stworzenia ciekawego tła/klimatu podczas wieczornych posiedzeń przy TV-ku.

Kolejnym zastosowaniem może być np. podświetlanie pod półkami w celu stworzenia jak to producent podał „niepowtarzalnej atmosfery w pomieszczeniu”.

// Cienie po prawej stronie za telewizorem są spowodowane przez kabel zasilania TV.
Na poniższych filmikach zaprezentowałem stopniową zmianę poprzez siedem kolorów:

oraz milion kolorów:

Poniżej mała galeria.

Zestaw ogólnie prezentuje się bardzo ładnie. Dzięki zastosowaniu diod LED, urządzenie nie nagrzewa się nawet po wielogodzinnej pracy.
Efekt, jaki można uzyskać za pomocą tych kilku diod(po 18-naście na jedną rurkę) jest naprawdę ciekawy i „miły” dla oka.
Jedynym minusem jest tutaj obecna cena- ok. 170 zł. Wprawdzie nie jest to jakaś astronomiczna cena, jednak mogłaby być niższa- w końcu to tylko kilka diod ;)
Ogromnym plusem jest również jakość wykonania. Elementy świetlne „nic sobie nie zrobiły” z upadku z wysokości prawie dwóch metrów.
Pilot oraz pozostałe elementy zostały wykonany również bardzo dobrze. Pozytywnym zaskoczeniem okazała się bardzo dobra komunikacja za pomocą podczerwieni- odbiornik ukryty za telewizorem nie powodował żadnych problemów.

Revoltec Backlight otrzymuje ode mnie zasłużone odznaczenie: "Dobry produkt 4/5".

Revoltec K101 jest to multimedialna klawiatura skierowana dla użytkowników surfujących po sieci oraz pracujących na komputerze. Nie jest to produkt dla wymagających użytkowników np. graczy. Poprzez szereg dodatków tą klawiaturę na pewno można nazwać multimedialną.
Jednak czy wszystko działa jak należy? Czy warto zakupić akurat ten model?

Zapraszam do zapoznania się z K101.

Dane techniczne:

• Wymiary: 188 x 448 x 21 mm
• Waga: 1 kg
• Podłączenie: USB 2.0
• Długość kabla: 1,8 m
• Skok klawiszy: niski
• Kolor: czarny
• Klawisze multimedialne: 15
• Kompatybilna z : Windows 2000 / XP / Vista / 7

Klawiatura została wyposażona w 15-ście klawiszy funkcyjnych. Zostały one podzielone na trzy grupy. W pierwszej znajdziemy przyciski odpowiedzialne za uśpienie komputera, wywołanie okienka „Komputer”(w starszych wersjach Windows-a jest to: „Mój Komputer”) oraz kalkulatora.
W drugiej grupie umieszczono przyciski odpowiedzialne za multimedia. Zostały one skonfigurowane pod obsługę Windows Media Player-a, ale działają również z innymi odtwarzaczami, w większym lub mniejszym stopniu. Za pomocą tych klawiszy możemy uruchomić odtwarzacz(działa również z innymi odtwarzaczami), uruchomić/zatrzymać odtwarzanie, przewinąć utwór czy też wyciszyć głośniki.
W trzeciej grupie umieszczono przyciski odpowiedzialne za wyszukiwanie plików/stron(w zależności, z czego w danej chwili korzystamy), pocztę oraz przeglądanie stron internetowych.

Oprócz tych przycisków, w prawym górnym rogu umieszczono pokrętło głośności. Za jego pomocą możemy w miarę precyzyjnie zmieniać głośność- minimalna zmiana procentowa to 2%.
Poprzez zastosowanie klawiszy o niskim profilu klawiatura przypomina te stosowane w notebookach. Ich układ jest standardowy, a zasadnicza różnica(między K101 a klawiaturami z notebooków) to rozmieszczenie oraz wielkość niektórych klawiszy np. enter-a. Dzięki odpowiedniej warstwie farby na znakach, palce nie ześlizgują się z klawiszy. Jednak po jakimś czasie farba najprawdopodobniej zejdzie i klawisze zostaną bez nich.

Z przodu zamontowano dodatkową podkładkę pod dłonie, jednak nie ma możliwości jej demontażu(bez uszkodzenia klawiatury). Dla niektórych osób może to być nieprzyjemny dodatek.

Z tyłu klawiatury znajduje się mini hub USB pozwalający na podłączenie dwóch urządzeń. Obok dwóch portów USB 2.0 umieszczono zintegrowane porty audio(w postaci dwóch gniazd Mini-Jack). Dzięki takiemu zastosowaniu tych gniazd możliwe jest łatwe i bezproblemowe podłączenie słuchawek czy też PenDrive-a.

U spodu zamontowano dwie plastykowe nóżki. Są one wykonane dosyć solidnie i klawiatura dobrze na nich leży. W celu nie ślizgania się klawiatury użyto również trzech gumowych podkładek.

Klawiatura jest prawie prostokątna, tylko jej krawędzie zostały zaokrąglone, a górna część minimalnie wyprofilowana do góry. Klawisze jak i cała klawiatura została wykonana w odcieniach czerni. Podkładka natomiast jest szaro-srebrna. Umieszczono na niej czarne logo producenta.
Klawisze funkcyjne wraz z pokrętłem zostały oddzielone od reszty poprzez zastosowanie innego typu plastyku niż reszta obudowy. Plastyk ten jest połyskujący, gładki oraz niestety łatwo brudzący się. „Zapamiętuje” każde dotknięcie i w zależności od kąta patrzenie jest to dostrzegalne bądź nie.
Całość tworzy jednak całkiem ciekawą kompozycję i prezentuję się całkiem ładnie.

Po dwutygodniowym użytkowaniu klawiatury mogę wyciągnąć wnioski, iż w porównaniu z klawiaturą Tracer Craft TRK-262 USB, K101 wypada zdecydowanie lepiej. Nie zabrakło jednak niedociągnięć. Pokrętło zmiany głośności czasami minimalnie ociera o obudowę, przez co minimalnie skrzypi. W porównaniu z wyżej wymienioną klawiaturą firmy Tracer zmiana głośności odbywa się płynnie bez żadnych skoków.

Klawisze działają dosyć dobrze, choć zdarzyło mi się kilka razy, iż podczas pisania klawisz się „przyciął”. Nie była to jednak nagminna sytuacja i całkiem możliwe, iż klawisze się jeszcze wyrobią. Spowodowane to może też być tym, że jestem przyzwyczajony do innego typu klawiatury- standardowych, a nie o niskim profilu.

Dodatkowe klawisze funkcyjne okazały się czymś użytecznym. W szczególności te odpowiedzialne za multimedia. Działają idealnie z Windows Media Player-em. Jeśli korzystamy z innego odtwarzacza np. Spyder Player to tylko część klawiszy będzie działała. Producent niestety nie dołączył dodatkowego oprogramowania za pomocą, którego można by łatwo programować klawisze.

Umieszczenie z tyłu klawiatury dwóch portów USB oraz audio było jak najbardziej dobrym rozwiązaniem. Bez problemowo można wykorzystać te porty np. do myszki, PenDrive-a i słuchawek z mikrofonem. Jest to bardzo wygodne, jeśli komputer znajduję się w niezbyt dostępnym miejscu np. pod biurkiem.
Niestety takie rozwiązanie niesie ze sobą problemy w przypadku posiadania zestawu głośników 5.1, nie mówiąc już o 7.1. Chodzi oczywiście o podłączenie kabli audio z klawiatury.
Jedyną opcją jest podłączenie tych przewodów do przedniego/bocznego/górnego panelu obudowy PC. Jednak w moim przypadku było by to strasznie nie wygodne. Warto jednak zauważyć, iż klawiatura jest przeznaczona do zastosowań typowo biurowych, więc nie można mieć o to pretensji do producenta- chociaż rozdzielenie tych kabli zdecydowanie by pomogło w takich przypadkach.

Ogólnie klawiatura do surfowania po sieci czy pracy biurowej nadaje się idealnie. Podczas grania również nie zauważyłem żadnego dyskomfortu, a wręcz przeciwnie w porównaniu z poprzednią klawiaturą. Na K101 gra i pracuje się zdecydowanie lepiej. Dlaczego? Ponieważ dłoń dobrze leży na klawiaturze, a nadgarstek może odpoczywać na dodatkowej podkładce.

Do testów wmontowanego w K101 mini huba USB 2.0 posłużył dysk SSD Corsair F40 w obudowie Revoltec Alu Guard.
Testy zostały przeprowadzone na następującej konfiguracji testowej:

Na wykresach poniżej zaprezentowałem wyniki uzyskane przez dysk SSD włożony do obudowy i podpięty do gniazda USB w: obudowie PC Chieftec BA-01B-B-B oraz klawiaturze K101. F40 w obudowie Revolteca miał za zadanie „udawanie” szybkiego PenDrive-a i wskazać ewentualne wady w konstrukcji huba USB w klawiaturze.

Na początek test programem syntetycznym- Crystal Disk Mark w wersji 3.0 x64. Test został przeprowadzony na standardowych ustawieniach aplikacji.

Czy to wina długości przewodu, czy też jednak jakieś niedociągnięcie w budowie huba?
Postanowiłem to sprawdzić za pomocą testu praktycznego, czyli zapisu i odczytu różnych plików z dysku. Do pomiaru prędkości wykonywania danej operacji posłużył program Copy Handler.

Różnice są minimalne, można rzec na granicy błędu pomiarowego. Jednak patrząc na otrzymane wyniki uważam, iż rozbieżności w odczycie są spowodowane różnicą w długości przewodów. Klawiatura posiada znacznie dłuższy przewód od tego „pociągniętego” w obudowie(do przedniego panelu).

Podsumowując hub USB został wykonany całkiem dobrze i bez sprawdzenia tego żadnym programem nie zobaczymy/odczujemy różnicy w prędkości.
Na koniec dodam, iż podpięcie np. myszki do drugiego gniazda USB nie powodowało widocznego spadku transferu- ewentualny spadek na granicy błędu pomiarowego.

Revoltec K101 to produkt skierowany dla mniej wymagających użytkowników, nie mniej jednak dodatkowe złącza, przyciski multimedialne oraz pokrętło zmiany głośności zadowolą i tych bardziej wymagających. Dodatkowa nieodłączana podpórka dla niektórych może być minusem. Osobiście dla mnie jest ona czymś użytecznym/wygodnym (jednak mogłaby się dać odłączać). Wygląd zewnętrzny jest bardzo prosty, ale całość prezentuje się bardzo ładnie. Zastrzeżenie budzi jednak farba, którą zastosowano do malowania symboli na klawiszach- po dłuższym czasie pewnie „zejdzie”. Kolejnym niedociągnięciem są zacinające się czasami klawisze oraz lekko trące o obudowę pokrętło zmiany głośności. Jakość pozostałych elementów nie budzi zastrzeżeń. Średnia cena w dniu publikacji to około 80 zł. Nie jest to wygórowana cena, jednak mogłaby być odrobinę niższa.
Podsumowując klawiatura prezentuje się bardzo dobrze jednak dodatkowe „bajery” wprawdzie użyteczne, nie zrekompensują rzadkich, ale jednak problemów z klawiszami.
Ostatecznie Revoltec K101 otrzymuje ode mnie odznaczenie: "Dobry produkt 4/5".