iOmega UltraMax Plus Desktop HDD. Jak nazwa stanowi dysk na biurko. z dobrodziejstw benchmark.pl trafił do mnie na testy model 1TB. Przyjrzyjmy się bliżej zatem urządzeniu, sprawdźmy i oceńmy jego możliwości.
Pierwsze wrażenia.
Dysk przybył do mnie w dość sporych rozmiarów pudełku ale za to solidnie wewnątrz zapakowany.
Front pudełka doskonale oddaje co w środku ciekawego siedzi. Mamy informacje o pojemności, obsługiwanych interfejsach oraz obsługiwanych typach RAID. O tym wszystkim szerzej później.
Zawartość.
Zawartość jest bardzo bogata. W związku z obsługą 4 standardów podłączenia urządzenia do komputera producent daje nam w zestawie odpowiednie kabelki dla każdego z możliwych podłączeń. Mamy więc eSATA, USB, FireWire 400 i FireWire 800. Do tego oczywiście niezbędny zasilacz z dwoma przewodami do zasilania z sieci nasz doskonale nam znany do ~220V oraz dla krajów korzystajacych z ~110V zasilania.
Do tego oczywiście dochodzi niezbędna instrukcja. Przy okazji instrukcji niestety zastrzeżenie z mojej strony i niedoróbka. Dostajemy QuickStart Guide i ten jest w wielu językach w tym po Polsku - przeczytamy jak podłączyć urządzenie odpowiednim kabelkiem do odpowiedniego dla nas interfejsu oraz jak wykonać inicjowanie oraz formatowanie dysku w systemach Windows. Druga część instrukcji traktuje o konfiguracji urządzenia w trybach RAID i ta niestety już w naszym ojczystym języku jest niedostępna. Połowiczne tłumaczenie instrukcji na nasz język jest moim zdaniem niedoróbką bo albo wszystko albo nic.
Dodatkiem jest również numer licencji na aplikację do backupu danych z naszego komputera na urządzenie zewnętrzne, którą możemy sobie pobrać z internetu.
Bohater
Najważniejszy element pudełka - sam dysk.
Urządzenie w solidnej, bardzo wytrzymałej obudowie ze szczotkowego aluminium robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Dysk jest naprawdę ładnie wykonany i ładnie się prezentuje na biurku.
Front w ascetycznej postaci dziurkowanej kratki zapewniającej obieg powietrza wewnątrz obudowy po prawej stronie ma tylko słupek 4 diod LED sygnalizujących pracę urządzenia.
Z tyłu natomiast mamy wszystko co niezbędne. Od lewej dip-switch do konfiguracji trybu pracy urządzenia, gniazdo zasilacza, 3 porty USB, które są HUBem USB2.0 jeśli dysk jest podłączony do komputera przez USB, gniazdo USB/eSATA, które wykorzystamy do podłączenia urządzenia do interfejsu USB lub eSATA oraz gniazda FireWire.
Tył również został opatrzony tak samo jak przód dziurkowaną powierzchnią w celu obiegu powietrza. Przez tylną kratkę dmucha również znajdujący się wewnątrz 40mm wentylator wyciągający powietrze z wnętrza obudowy.
Wnętrze.
W związku z tym, że urządzenie trafiło do mnie bez żadnych plomb pozwoliłem sobie pacjenta otworzyć żeby podzielić się z wszystkimi co wewnątrz ciekawego siedzi.
Obudowa od spodu zakręcona 4 wkrętami jest bardzo solidnym rozwiązaniem. Przypominam, że obudowa urządzenia jest z aluminium i nie grozi nam zniszczenie obudowy po jednym demontażu jak mogłoby to mieć miejsce w przypadku plastykowej obudowy.
Na czym opiera się urządzenie? Dwa dyski SATA Seagate 7200.11 500GB na firmware SD25 więc już poza gronem podejrzanych o uszkodzenie firmware - kto zna historię felernej serii wie również na czym polega przypadłość serii 7200.11.
Pod dyskami króciutkie taśmy SATA oraz wlutowane w PCB przewody zakończone wtyczkami zasilania SATA.
Sercem elektroniki urządzenia jest układ Oxford Semiconductor OXUFS936. Zainteresowani szczegółami znajdą datasheet układu jako pierwszy wynik szukania w google.
Składamy dysk w całość i wracamy do testów.
Kultura pracy.
Pierwsza sprawa to hałas jaki urządzenie generuje. Dysk zwie się Desktop Drive niestety po 2 dniach stał się dyskiem under desktop bo szum dwóch pędzących 7200RPM dysków z wentylatorem 40mm do kompletu był na tyle uciążliwy, że podczas dłuższego posiedzenia przy komputerze napęd iOmega zaczynał mnie po prostu irytować. Wielu z nas to tzw. nocne marki ale w nocy jedyne co nam towarzyszy to nieustanny szum dysku, który był głośniejszy od pracującego komputera.
Dysk wylądował w bezpiecznym miejscu pod biurkiem z jeszcze jednego powodu - diody sygnalizujące pracę urządzenia. Wybór producenta na białe diody LED sygnalizujące, że każdy z dysków działa oraz niebieskie sygnalizujące zapis/odczyt jest w sumie w porządku i ładnie się komponuje ze szczotkowanym aluminium niestety siła świecenia tych diod jest wręcz rozpraszająca.
Zobaczcie sami:
Na biurku widać po prawej router Linksysa WRT54GL, diodę pracującego serwera, myszkę, i panel głośników Logitecha. Jedyne co naprawdę się w oczy rzuca to świecenie diod dysku - powiem wprost i dosadnie są naprawdę wkurzające i zdrowo dają po oczach w nocy nawet w towarzystwie świecących dwóch monitorów TFT 19" dysk oświetla biurko mocniej niż wspomniane monitory.
Wspomnę o jeszcze jednej ciekawostce. Dysk jest wykrywany przez bios komputera jako ExternalRAID w przypadku podłączenia eSATA i daje się wykorzystać jako systemowy. Testowo zainstalowałem na konfiguracji RAID0 Debiana Squeeze i było naprawdę szybko.
Wiemy już jak urządzenie wygląda i jak się zachowuje w czasie pracy sprawdźmy więc teraz co potrafi.
Przed każdym wykresem krótki opis testu, a w przypadku wstępu do testów inną aplikacją również opis metodyki testów oraz warunków testowych.
Dysk przeszedł test tylko na interfejsach eSATA oraz USB ponieważ moja MSI KA780G nie posiada FireWire.
Testy SATA zestawione w porównanie z moim dyskiem Seagate Barracuda 7200.10 SATA 250GB, USB natomiast z pendrive Modecom Premium U-Safe 2GB.
Podane są również wyniki użycia CPU w przypadku HDTune - ważną informacją jest tu procesor. Testy odbywały się na X2 7750 podkręconym do 3,24GHz ale z włączonym Cool`n`Quiet i taktowanie procesora podczas wszystkich testów wynosiło 1620MHz i żaden z testów nie zmusił procesora do wejścia na wysokie obroty więc % użycie CPU dotyczy taktowania 1620MHz na rdzeń.
Urządzenie testujemy w 4 trybach:
RAID0 - czyli Stripe - po krótce polega na przechowywaniu fragmentów danych po równo na jednym i na drugim dysku równocześnie zapisując dane na obu dyskach. Wysoka wydajność ale w parze z nią wysokie ryzyko utraty danych.
RAID1 - Mirror - po prostu backup. Na jednym dysku pracujemy, drugi staje się "lustrem" pierwszego i przechowuje kopię sektor w sektor pierwszego dysku.
JBOD - Proste połączenie dysków. Dwa dyski stają się jedną wspólną powierzchnią. Nie ma żadnych korzyści z takiej konfiguracji poza wspólną pojemnością kilku nośników. RAID w przeciwieństwie do JBOD daje zwiększoną szybkość lub bezpieczeństwo.
Simple - to konfiguracja w przypadku USB. Zaznaczone nawet wyraźnie w instrukcji, że nie wspierany ten tryb jest w podłączeniu eSATA. Jak nazwa sugeruje proste podłączenie. W systemie otrzymamy dwa dyski po 500GB.
HDTune Free eSATA
Wynik testu transfer rate (więcej = lepiej) oczywisty - w trybie RAID0 dysk jest naprawdę szybki, w pozostałych trybach ok 4MB/s szybszy od mojego dysku.
W teście burst rate (więcej = lepiej) dysk ma wyraźną przewagę nad starszym dyskiem Seagate, szczególnie w trybach Raid1 i Simple.
Access time (mniej = lepiej) - czas dostępu do dysku. Tu również iOmega zbiera laury i ma przewagę nad moim Seagate. Kolejny raz wyraźnie widać przewagę w szybkości konfiguracji RAID0.
CPU Usage (mniej = lepiej). Konfiguracja RAID0 jest mocno zależna od procesora co dziwne bo kontroler RAID jest sprzętowy. W pozostałych trybach dyski mają podobne wyniki.
HDTune Free USB
Average transfer rate (więcej = lepiej) - dysk zewnętrzny jak widać osiąga takie same wyniki we wszystkich konfiguracjach. Pendrive o połowę wolniej niż urządzenie iOmega.
Burst rate (więcej = lepiej). Kolejny raz dysk wykorzystał ile się dało z interfejsu USB we wszystkich konfiguracjach. Modecom Premium znacznie wolniejszy co było do przewidzenia.
Access time (mniej = lepiej). Tu również niemal równe wyniki. Odrobinę szybszy dostęp uzyskamy do dysku w konfiguracji RAID0. Pendrive ma idealny czas dostępu ale to wynika ze specyfiki technologii pamięci flash.
CPU Usage (mniej = lepiej). Wymagania odnośnie procesora pendrive oraz iOmega w konfiguracji RAID0 prezentują całkiem porządne. Pozostałe konfiguracje dysku zewnętrznego życzą sobie już więcej od naszego CPU.
ATTO Disk Benchmark SATA.
Testy w ATTO podzielone są na 3 części. Testujemy szybkość zapisu i odczytu plików wielkości 512kB-2MB, 4-16MB oraz 1024-4096MB. Wyniki przedstawione na wykresach to średnia arytmetyczna transferu z zapisu lub odczytu 3 różnej wielkości części, każda powtórzona 3 razy.
Czyli 3x512kB zapisano z transferem 400kB/s, 3x1024kB z 1.2MB/s, 3x2048kB z 3MB/s.
Zsumowano transfery 400+1200+3000 i podzielono na 3.
test powtórzony 3 razy i wyliczona średnia trzech wyników.
Taki przebieg testów pozwala dość miarodajnie określić wydajność dysku przy zapisie lub odczycie małych plików 512kB-2MB, średnich 4-16MB oraz dużych 1024-4096MB.
Wyniki są w kB/s i jak się przedstawiają każdy sobie odczyta. Ja dodam tylko, że według specyfikacji urządzenia iOmega w trybie eSATA nie wspierany jest tryb Simple czyli dwa niezależne dyski 500GB. Taki tryb działa ale widoczny jest tylko jeden dysk. HDTune testy był w stanie przeprowadzić niestety ATTO już pokazywał niestworzone wyniki dlatego nie zostały zamieszczone.
ATTO Disk benchmark USB.
HDPARM SATA
Linuksowy kawałek testów ;).
HDPARM jest Linuksowym testem dysku uruchamianym z wiersza poleceń. Test przeprowadzany na Debian Squeeze/Sid x86_64 kernel 2.6.30-2. Pakiet hdparm dla Debiana jest w repozytoriach i wystarczy zainstalować.
Test przeprowadza się jako root poleceniem hdparm -Tt /dev/sda.
Przykładowy wynik to:
serwer:~# hdparm -Tt /dev/hda
/dev/hda:
Timing cached reads: 66 MB in 2.05 seconds = 32.21 MB/sec
Timing buffered disk reads: 36 MB in 3.12 seconds = 11.53 MB/sec
To oczywiście przykładowy wynik testu jednego z dysków w moim domowym serwerku.
Dla potomnych zostawiłem kawałek wiedzy jak sobie przetestować dysk w Linux.
Wykresy przedstawiają wyniki testów timing cached i timing buffered na obu testowanych interfejsach. Ponownie testy przeprowadzane po 3 razy i średnia arytmetyczna z 3 wyników.
HDPARM USB
Wyniki testów jakie dysk osiąga każdy sobie potrafi sam zinterpretować.
Słowo na koniec.
Dysk był mi dobrym towarzystwem przez ostatnie dwa tygodnie. Pracowało się z nim naprawdę przyjemnie i szybko. Po przyzwyczajeniu się do towarzystwa świecidełek i szumiącej metalowej puszki, a dokładniej po umieszczeniu jej zdala ode mnie napęd iOmega zdobył sobie moją sympatię mimo drobnych niedociągnięć.
Niestety zakup takiego urządzenia do współpracy z USB mija się zwyczajnie z celem. Dysk rozwija skrzydła i pokazuje swoje prawdziwe możliwości na interfejsie eSATA i posiadaczom takich interfejsów go szczerze polecam.
Plusy
+ Solidna obudowa
+ Ładne, szczotkowane aluminium
+ wyposażenie - kabelki + licencja na program
+ Szybki
+ Porządnie zapakowany
+ Bogaty w interfejsy
+ W trybie podłączenia USB dodatkowe 3 porty z tyłu działają jako HUB USB 2.0
+ W trybie eSATA dysk jest bootowalny z bios
Minusy
- Głośny
- Świecący jak choinka
- Połowicznie spolszczona instrukcja
Ode mnie zasłużone 4 mimo drobnych mankamentów chętnie stałbym się posiadaczem takiego napędu.
Redakcji benchmark.pl dziękuję za wypożyczenie sprzętu do testów, a czytelników zapraszam do komentowania.
Komentarze
1Fotki w ciemności rozmazane - lepiej było ich nie dawać. Wykresy jakieś takie rozmazane - pewnie chciałeś dać większe i się automatycznie zmniejszyły, no ale cóż poradzisz ;)
Ogólnie szczerze mówiąc, jako że urządzenie mnie nie interesuje, a treść (przynajmniej na początku) średnio ciekawa dałbym 3, ale za włożoną pracę +1 = 4 ;)