Trzy hulajnogi w różnych cenach. Która będzie idealna dla Ciebie? Oto modele firmy Motus
Jeździłem hulajnogami Motus Scooty 10, Pro 10 oraz Pro 10 Sport i staram się odpowiedzieć na pytanie, która jest idealna dla kogo.
Każda inna, wszystkie dobre. Która hulajnoga Motus będzie optymalna dla Ciebie?
Można sobie pomyśleć, że hulajnogi nie różnią się od siebie zbyt mocno, więc kupować warto zawsze najtańszą. W praktyce jednak różnice między nimi potrafią być bardzo duże, a to jaki model jest realnie godny polecenia zależy również od naszych oczekiwań.
Zupełnie inną hulajnogę elektryczną polecamy osobom pracującym w korporacji i dojeżdżającym w obrębie miasta, głównie po asfalcie lub betonie. Zupełnie inna będzie dobra dla osób, które wyjeżdżają czasami na drogi nieutwardzone, a jeszcze inna dla tych, którzy chcą poczuć moc, prędkość i solidne przyspieszenie.
Z tymi różnicami mogliśmy zapoznać się jeżdżąc hulajnogami elektrycznymi marki Motus, a dokładniej modelami: Scooty 10, Pro 10 oraz Pro 10 Sport. Każda z nich spisuje się dobrze, ale przeznaczona jest do innej jazdy i spełnia wymagania innej grupy użytkowników. Oto ich najważniejsze cechy.
Motus Pro 10 Sport (po lewej), Motus Pro 10 (po prawej)
Moc, przyspieszenie i szybkość. Bo liczy się frajda z jazdy!
Do czasu pracy na baterii zaraz przejdę, ale przyznacie chyba, że w czasie jazdy takimi hulajnogami liczą się też emocje. Tutaj zupełnie szczerze możecie liczyć odpowiednio na dobre, bardzo dobre i wręcz imponujące wrażenia z jazdy.
Motus Pro 10 Sport
- moc 2x 1000 W
- maksymalna prędkość 65km/h
- pojemność baterii 22,4 Ah
- waga 35 kg
- świetne zawieszenie, również na przednie koło
Zacznijmy od prawdziwego demona szybkości, mocy i dynamiki, jakim jest Motus Pro 10 Sport. Ta hulajnoga ma dwa silniki o łącznej mocy 2000 W. Jeden w przednim, a drugi w tylnym kole. Napęd na wszystkie koła jest konieczny do uzyskania maksymalnego przyspieszenia i zapewnia wprost fenomenalne wrażenia.
Przyspieszenie jest tak dobre, że trzeba się solidnie trzymać kierownicy. Natomiast 10-calowe, szerokie, miękkie koła oraz duży skok zawieszenia sprawiają, że hulajnogą Motus Pro 10 Sport można śmiało jechać przez trawę i polne drogi. Motus Pro 10 Sport to hulajnoga marzenie. Potrafi zaskoczyć swoją dynamiką i jednocześnie stabilnością.
Czy to jest hulajnoga stricte terenowa? Uważam, że nie. Dla mnie to pojazd dla osób kochających szybką, dynamiczną jazdę. Chcących niesłychanie sprawnie przemieszczać się po mieście, a jednocześnie zwrócić na siebie uwagę i do pewnego stopnia zaimponować. Ten model nie tylko jeździ szybko (aż 65 km/h), ale też wygląda nowocześnie, nietypowo i atrakcyjnie.
Motus Pro 10
- moc 600 W
- prędkość maksymalna 45 km/h
- pojemność baterii 18,2 Ah
- waga 24 kg
- efektowne podświetlenie ledowe
Model Pro 10 (bez Sport) w moim odczuciu jest jeszcze lepszy do miasta. Może nie jest tak zrywny, ale wciąż bardzo szybki i ze świetnym przyspieszeniem. Myślę, że pozwala też trochę płynniej regulować prędkość, co jest przydatne w czasie jazdy po chodniku, szczególnie w zatłoczonych miejscach.
Ma jeden silnik w kole tylnym, o mocy 600 W, który pozwala rozpędzić się do 45 km/h, a do tego 10-calowe koła i amortyzację z przodu i z tyłu. Można więc wyjechać tą hulajnogą w lekki teren, polne drogi i trawniki - poradzi sobie śpiewająco. Podjazdy o nachyleniu kilkunastu stopni też nie są wielkim wyzwaniem - przy takiej mocy to oczywiste.
Motus Pro 10 (po lewej), Motus Scooty 10 (po prawej)
Motus Scooty 10
- moc 350 W
- prędkość maksymalna 25 km/h
- pojemność baterii 15 Ah
- waga 17,8 kg
- zasięg do 65 km
A Motus Scooty 10 jak sobie radzi? Ta hulajnoga jest zoptymalizowana pod kątem dużego zasięgu, połączonego z dobrą dynamiką jazdy po gładkich, twardych nawierzchniach. Innymi słowy jest to hulajnoga do miasta, ale… nie byle jaka.
Motus Scooty 10 ma silnik 350 W, z mocą szczytową 700 W, a do tego 10-calowe koła i tempomat, który podczas długich dojazdów bardzo się przydaje (hulajnoga nie będzie przyspieszała nawet podczas zjeżdżania ze wzniesienia).
W warunkach miejskich Scooty jeździ wystarczająco szybko (25 km/h), a do tego gładko, z płynnym przyspieszaniem i kulturą. Potrzebne jest lekkie odepchnięcie nogą, ale samo przyspieszanie jest wręcz zaskakująco dobre. W stu procentach pasujące do ruchu miejskiego.
Skuteczne hamowanie
Hamowanie też powinno być skuteczne i odpowiednio dostosowane do prędkości, jakie osiąga hulajnoga. Jeśli ma ona ma system odzyskiwania energii, to również będzie lekko hamowała, gdy po prostu puścimy “gaz”. W modelach Motus Pro takie elektryczne hamowanie oraz wiele innych ustawień można łatwo regulować, wchodząc w menu (trzeba przytrzymać jednocześnie przyciski Power i Mode).
W klasycznych modelach miejskich, które osiągają 25 km/h wystarczy jeden hamulec bębnowy - tak jest właśnie w modelu Scooty 10. Jednak w szybszych i znacznie mocniejszych hulajnogach konieczne już będą hamulce tarczowe. Motus Pro 10 oraz Pro 10 Sport mają je na obu kołach i dzięki temu są w stanie zatrzymać się szybko, pewnie i bezpiecznie, nawet gdy jedziemy z maksymalną prędkością.
W ofercie można nawet znaleźć model dla entuzjastów ekstremalnie szybkiej jazdy - Motus Pro 11, który osiąga aż 100 km/h, ma łącznie 3200 W oraz bardzo efektywne hamulce hydrauliczne, również tarczowe.
Dobra bateria to podstawa
Niezależnie od tego jaką hulajnogę elektryczną wybierzemy, obojętnie ile ona kosztuje i w jakim terenie będziemy nią jeździć, zawsze powinniśmy zwracać uwagę na to, by przejechała maksymalnie długi dystans na jednym ładowaniu.
Zasięg ma bezpośredni wpływ na przyjemność używania hulajnogi. W większych polskich miastach dojeżdżając rano z domu do pracy, możemy pokonać nawet kilkanaście kilometrów. Po południu trzeba będzie jeszcze wrócić, a nie każdy ma możliwość doładowania hulajnogi w międzyczasie.
Bardzo dobra hulajnoga powinna mieć zasięg kilkudziesięciu kilometrów. Oczywiście wiele zależy od trudności terenu, ciężaru użytkownika, szybkości jazdy, ciśnienia powietrza w oponach, a nawet prędkości wiatru i temperatury na zewnątrz (gdy jest zimno zasięg może być mniejszy).
Podczas hamowania energia jest częściowo odzyskiwana, co ma oczywiście przełożenie na lekkie wydłużenie czasu jazdy.
Zasięg deklarowany przez producenta:
- Motus Scooty 10 - 65 km
- Motus Pro 10 - 70 km
- Motus Pro 10 Sport - 85 km
Realnie Scooty 10 przejeżdża około 40 km, ale ten dystans może być dłuższy jeśli z hulajnogi korzysta niezbyt ciężka osoba (do około 50-60 kg). To i tak jest wynik wręcz rewelacyjny, zwłaszcza, że jest to hulajnoga typowo miejska i relatywnie lekka. Nie trzeba jej ładować codziennie.
Z hulajnogi Motus Pro 10 korzystałem osobiście, uzyskując około 45 km zasięgu. Owszem, ten model ma większy akumulator, ale też znacznie mocniejszy silnik, lepszą dynamikę, szersze opony i korzystałem z niego nie tylko w mieście, ale również na ścieżkach nieutwardzonych oraz na trawie. Taki wynik też trzeba pochwalić, bo podczas używania w mieście Motus Pro 10 pozwala kilkukrotnie dojechać z domu do pracy i z powrotem.
Natomiast Motus Pro 10 Sport to jeszcze inna historia. Tutaj trudno jest nawet określić dystans na jednym ładowaniu, bo ta hulajnoga wręcz zachęca do bardzo dynamicznej jazdy, również w terenie. Dla mnie jest to hulajnoga wręcz o zacięciu sportowym, nastawiona na współzawodnictwo. Jasne, że można nią jeździć do pracy i z powrotem, ale… w sumie do tego lepszy jest Motus Scooty 10. Takiej bestii jak Motus Pro 10 Sport trzeba dać się wyszaleć, a to zużywa sporo energii. Dlatego realnie można oczekiwać zasięgu bliżej tych 45-50 km, co jest wynikiem znakomitym.
Dobre oświetlenie: bezpieczeństwo i styl
Na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać, dlatego każda z trzech wymienionych hulajnóg ma oświetlenie LED zarówno z przodu, jak i z tyłu, a także odblaski z tyłu. Wszystkie są dobrze widoczne w nocy, a także efektywnie doświetlają drogę.
Modele Pro robią to jeszcze lepiej, bo mają 2 lub 3 relektory LED z przodu, które dają jasny, dość szeroki snop światła i spisują się świetnie, nawet w całkowitej ciemności. Warto też dodać, że podczas hamowania tylne, czerwone lampy migają. Przy takich szybkościach i tak efektywnych hamulcach jest to ważna funkcja, która ostrzega osoby jadące za nami, że zmniejszamy prędkość.
Motus Pro 10 (dół), Motus Pro 10 Sport (góra)
Inną kwestią jest oświetlenie ozdobne. Ono też ma poniekąd wpływ na bezpieczeństwo, bo zwiększa naszą widoczność na drodze również z boku. Niebieskie listwy LEDowe wpływa też na unikalny wygląd hulajnogi i zdecydowanie przyciąga wzrok, w czasie jazdy wieczorem.
Z wymienionych trzech modeli tylko Motus Pro 10 ma ozdobne LEDy, co sugeruje, że hulajnoga pomimo wysokiej dynamiki ma też wyróżniać się w mieście.
Ergonomia, jakość i masa. To też ma znaczenie
Typowo miejska hulajnoga, do swobodnej, relaksacyjnej jazdy powinna być przenośna. W praktyce oznacza to, że musi mieć składaną kierownicę z zaczepem, która pełni funkcję uchwytu. Tutaj idealnym przykładem jest Motus Scooty 10, który podniesie bez problemu nie tylko facet, który pół życia spędził na siłowni, ale też drobna kobieta. Ten model można wygodnie wnieść do tramwaju, autobusu, albo na piętro. Podstawa (podest) w tym modelu jest wystarczająco wygodny, ale nie tak szeroki, jak w modelach Pro.
Motus Pro 10 jest znacznie cięższy, ale wciąż możliwy do przenoszenia na krótkie dystanse. Ma składane rączki i całą kierownicę, która też blokuje się i służy jako uchwyt. Natomiast model Pro 10 Sport jest już na tyle ciężki, że raczej nie będziemy go nigdzie przenosić. Kierownica składa się, ale nie służy jako uchwyt (nie jest blokowana). To propozycja dla osób, które mieszkają na parterze lub mają windę w bloku. Rzecz jasna rekompensuje to potężnym przyspieszeniem, wysoką prędkością i dużym zasięgiem.
Oba modele Pro mają duży, szeroki podest, na którym mogłem postawić dwie stopy obok siebie, a dodam, że miałem akurat na nogach buty do koszykówki w rozmiarze 47. Są też wyposażone w większe, czytelne, kolorowe, wielofunkcyjne wyświetlacze.
Każda z tych trzech hulajnóg elektrycznych wykonana jest z solidnych, grubych elementów, precyzyjnie spasowanych i pomalowanych. Jakość w każdym modelu stoi na wysokim poziomie.
Hulajnogi elektryczne Motus - która dla kogo? Podsumowanie
Każda z tych trzech hulajnóg jest bardzo dobra, ale skierowana do zupełnie innej grupy odbiorców.
Motus Scooty 10, Pro 10 i Pro 10 Sport
Motus Scooty 10 to hulajnoga typowo miejska, idealna do dojazdów do pracy oraz spokojnych, rekreacyjnych przejażdżek. Jest składana i relatywnie lekka, więc można ją polecić kobietom, a nawet nieco starszym dzieciom. Prosta w obsłudze, bezproblemowa, z dobrym oświetleniem, czytelnym wyświetlaczem i baterią na kilkadziesiąt kilometrów. To idealna hulajnoga dla większości z nas.
Motus Pro 10 łączy wygodę i styl hulajnogi miejskiej, z większymi możliwościami terenowymi. To propozycja dla osób, które wymagają zdecydowanie większej dynamiki i prędkości. Ma bardzo dobrą amortyzację, która w połączeniu z dużymi i szerokimi kołami oraz mocnym silnikiem umożliwia bezpieczne i sprawne poruszanie się również po drogach nieutwardzonych oraz trawnikach. Oprócz tego dostajemy bardzo dobre oświetlenie z przodu i z tyłu oraz ozdobne listwy LEDowe, które robią świetne wrażenie w nocy. Szybkość, dynamika i wygoda jazdy, a także duży zasięg, to największe zalety hulajnogi elektrycznej Motus Pro 10.
Motus Pro 10 Sport to już model dla fanów prawdziwie ekstremalnej jazdy. Łączna moc 2000 W, napęd na oba koła, prędkość 65 km/h, potężny skok amortyzatorów i również kilkadziesiąt kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu, to tylko początek jej zalet. Ta hulajnoga zdecydowanie przyprawia o szybsze bicie serca. Nadaje się do miasta, ale najlepiej czuje się na otwartej przestrzeni, gdzie może pokazać na co ją stać.
Zobacz również:
- Miejska, pośpieszna i wyścigowa - porównanie na filmiku
- Inteligentny samochód elektryczny Xiaomi
- Zmień swój zwykły rower w jeżdżący po śniegu e-rower
Komentarze
15Silniczek 350 W po płaskim może sobie świetnie dać radę, na ostrzejszych podjazdach już niekoniecznie (mocno zależy od masy hulajnożysty). Wiele tu zależy od sterownika i konstrukcji silnika – jak duży moment napędowy osiąga przy niskich prędkościach, a tym się żaden producent nie chwali w katalogach. Tak czy siak, do miejscowości pagórkowatej celowałbym w co najmniej 600 W.
A przyszłe regulacje prawne niestety mogą pozbawić te sprzęty sensu.
Decyzja już podjęta! Zmieniam! Dzięki za porównanie :P
Realny zasięg przy wadze kierującego 89kg w płaskim miejskim terennie to 48km , po zaledwie 30 godzinach jazdy na tym sprzęcie nie wyobrażam sobie teraz zwiedzania Krakowa , Wawy czy Wrocka bez takiego ''wspomagacza kilometrów''
Hulajnoga mam od sierpnia 2020r.
Hulajnogą jeździ dziecko co waży 35 kg.
Po dwóch tygodniach jeżdżenia przetarło się koło tylne.
Dziura miała 5 cm średnicy.
Wymieniłem na oponę na taką z pełnej gumy.
Po miesiącu pękł błotnik, chodź nie było uderzenia bądź jakiego nacisku.
Jakoś go skręciłem i pokleiłem.
W końcu w czerwcu po 10 miesiacach posiadania ( w zimie mój dzieciach nie jeździł) nagle hulajnoga wyłączyła się i już nie chciała uruchomić.
Po wysłaniu do naprawy ( naprawy gwarancyjne prowadzi jakaś zewnętrzna firma) stwierdzili uszkodzenie baterii.
Odrzucili naprawę w ramach gwarancji ponieważ założyłem pełna gumowa oponę.
Napisali, że był brak właściwej amortyzacji z powodu pełnej opony.
Zaproponowali wymianę baterii 500 zł + wymianę dwóch opon kolejne 150 zł.
Czytajac opinie innych to im tez baterie się uszkadzały.
W związku z tym traktuję, że albo źle zamocowana bateria albo fatalnej jakości baterie dają i cały ten serwis jest tylko po to aby nie naprawiać w ramach gwarancji.
JESZCZE RAZ NIE POLECAM!!!