Będąc na wakacyjnym wyjeździe niejednokrotnie chcielibyśmy podzielić się właśnie zrobionym cudownym zdjęciem ze znajomymi lub rodziną. Oczywiście można przesłać takie zdjęcie na ich pocztę elektroniczną lub jako wiadomość MMS, lecz i jedno i drugie wymaga od odbiorcy nie tylko posiadania odpowiedniego konta, ale też umiejętności obsługi komputera lub smartfonu. Osoby starsze mogą mieć z tym problem, ale dzięki ePrint dosłownie po chwili od wysłania zdjęcia mogą oglądać je wydrukowane w odpowiednim formacie i jakości realnego zdjęcia.
Ciekawa reklama HP ePrint pokazująca zastosowanie technologii
Biznesmen, który prowadzi prezentację lub gdy odbywa się bardzo ważna narada może potrzebować pilnie dokumentu, który jest mu niezbędny aby przedstawić choćby wyniki finansowe lub zaawansowanie prac nad danym projektem. Dzięki szybkiemu telefonowi do siedziby swojej firmy może poprosić pracownika by wysłał mu odpowiedni dokument mailem – na adres drukarki, która stoi w sali konferencyjnej, gdzie odbywa się narada. Bez straty czasu i angażowania dodatkowych pracowników może otrzymać wydrukowany w dowolnej ilości dokument niezbędny do omówienia postawionego problemu. Szybko, sprawnie, tanio, a do tego bez zamieszania.
Profesjonalne wideo prezentujące możliwości i korzyści zapewniane przez ePrint
Projektanci Cad mogą korzystać z możliwości jakie daje HP ePrint do szybszego tworzenia projektów, wzajemnej wymiany dokumentów, które błyskawicznie mogą być drukowane na drukarkach lub plotterach. Komunikacja pomiędzy nimi odbywa się dzięki funkcji ePrint & Share, gdzie oprócz możliwości bezpośredniego drukowania dokumentu możliwe jest stworzenie pliku PDF z wysyłanym obrazem lub innymi informacjami. Dzięki temu mając wydruk można od razu nanieść poprawki lub sprawdzić, jakie są postępy prac, zarówno na papierze, który można zabrać ze sobą, jak i na komputerze, studiując odpowiednie pliki w aplikacjach przeznaczonych do ich obsługi.
Tego typu rozwiązania pozwalają nie tylko zaoszczędzić czas pracowników, ale także znacznie obniżyć koszty pracy biura czy firmy. Dzięki połączeniu z drukarkami dowolnych urządzeń i to bez konieczności instalacji sterowników, ePrint pozwala na przesyłanie dokumentów oraz ich drukowanie z niemal dowolnego miejsca na świecie w dowolnym czasie. Daje to ogromne pole manewru biznesmenom, projektantom, pracownikom biurowym, oraz wszystkim tym ludziom, którzy w swojej pracy zmuszeni są do pracy z różnego typu dokumentami.
Czym jest technologia HP ePrint?
Usługa HP ePrint wydrukuje automatycznie załączniki e-mail z tymi rodzajami plików:
- Microsoft Word (DOC)
- Microsoft PowerPoint (PPS i PPT)
- Microsoft Excel (XLS)
- Pliki tekstowe (TXT)
- HTML
- Obrazy (bmp, jpg, png, gif, tiff)
Ważne jest odpowiednie przygotowanie dokumentów, gdyż pliki zawierające treści niezgodne z formatem danej drukarki zostaną tak przetworzone przez oprogramowanie ePrint, by dało się je wydrukować na danym urządzeniu. Szczególnie ważne jest to w przypadku arkuszy kalkulacyjnych Excela.
Usługa HP ePrint nie obsługuje w tej chwili drukowania stron internetowych przez e-mail. HP pracuje nad stworzeniem odpowiednich rozwiązań, które umożliwią drukowanie stron internetowych z urządzeń mobilnych. Pliki obrazów (np. jpeg, bmp, tiff itd.) muszą mieć rozdzielczość co najmniej 100 DPI, aby zostały wydrukowane przez ePrint. Szyfrowanie PGP, dokumenty podpisane cyfrowo, arkusze z makro oraz pliki chronione hasłami nie są obsługiwane przez ePrint i nie zostaną wydrukowane.
Warto też pamiętać, że obowiązuje ograniczenie 5 MB całkowitej wielkości wiadomości e-mail wraz z załącznikami. HP ePrint obsługuje maksymalnie 10 załączników w jednej wiadomości e-mail. Wiadomości e-mail, które nie spełniają tych ograniczeń nie zostaną wydrukowane.
Firma HP przetestowała działanie usługi ePrint z następującymi programami pocztowymi:
- Outlook 2003, 2007
- Hotmail, Yahoo! Mail, Gmail
- Poczta Apple (iPhone, iPad, Macbook, MacbookPro)
- Klient pocztowy BlackBerry
- Klient Nokia/Symbian (Nokia)
W drugim artykule na temat ePrint przejdziemy z teorii do praktyki. Pokażemy wam, jak w codziennej pracy spisują się drukarki wyposażone w ePrint, a także jak krok po kroku korzystać z tego rozwiązania. Tymczasem zachęcamy do dyskusji na temat przyszłości drukarek. Jak myślicie, jakie funkcje trafią do drukarek w najbliższych dwóch latach? Czego wciąż nie oferują drukarki, a według was byłoby to bardzo przydatne?
HP ePrint
Co jeszcze opiszemy w cyklu benchmark ekspert:
- Test drukarek z technologią ePrint - działanie technologii w praktyce
Ciąg dalszy nastąpi…
Komentarze
171. Wszyscy szydzą z drukarek HP za bandyckie ceny tuszy przy żenująco małej ich pojemności (HP już nie podaje w mili litrach bo 4ml głupio wygląda i obnaża złodziejskie zapędy tej firmy)
2. nikt nie kupuje oryginałów (oprócz garstki nierozgarniętych nieświadomych i bojących się własnego cienia klientów) chyba że zamienników do danego HP lub też innej drukarki, po prostu nie ma... I nie są to wyssane z palca dane tylko informacje handlowe z pierwszej ręki. Wiem też że znajomi w innych miastach "mają tak samo"
3. kupno drukarki wielofunkcyjnej HP na dzień dzisiejszy to jak strzał w stopę. I na technologia oraz promowanie HP przez furtkę w postaci ePrint jest skazane na porażkę, bo wszyscy mają w dupie tą technologię. Ludzie szukają po prostu tanich drukarek w eksploatacji, co najwyżej pytają o wi-fi.
Co do eDrukowania... łłaaaaaaaauuułłł. ^^ W domu od dawna łączę się z drukarką za pomocą WiFi, a jeśli nie ma mnie w domu i chcę coś wydrukować na mojej drukarce, to uruchamiam domowy stacjonarny PC poprzez Wake-on-LAN, łączę się z nim za pomocą pulpitu zdalnego i hulaj dusza.
Zarówno moje rozwiązanie oraz HP ePrinting mają swoje zalety i wady. Zastanawia mnie natomiast jedna sprawa. Jak drukarka rozpoznaje wysłany do niej dokument/obraz? Ma w swoim oprogramowaniu interpretery wszystkich możliwych formatów? Czy odczyta taka drukarka np. pliki Gimpa (*.xcf) albo czy nie będzie problemów ze stuprocentowym odwzorowaniem wyglądu dokumentu *.docx (tak jak np. czasem bywa w przypadku LibreOffice'a)?
Możliwe, że jesto to opisane w artykule, ale przyznaję - przeczytałem go wybiórczo.