G4M3R ELITE - oto komputer, dla którego mógłbym znowu zostać PC-towym graczem!
G4M3R Elite to maszyna dla najbardziej wymagających, komputer dla graczy złożony z miłością i oparty na doskonałych podzespołach. Czy zrobił na mnie tak dobre (a może lepsze?) wrażenie, co testowany w ubiegłym roku G4M3R Hero?
Płatna współpraca z marką x-kom.
Będzie z pół roku jak wpadł do mnie na testy komputer G4M3R Hero. Super to był sprzęt, ładny, świetnie poskładany i skonfigurowany tak, że dawał mi radość. Tym razem trafił do mnie G4M3R Elite i to już maszyna dla najbardziej wymagających!
Sprawdź G4M3R ELITE na naszym filmie!
G4M3R ELITE to naprawdę dobrze poskładany komputer!
Cudna obudowa Fractal Pop Air XL TG kryje w sobie zmyślnie poskładany sprzęt. Podobnie jak w przypadku modelu Hero, tak i wariant Elite jest naprawdę schludnie poukładany w środku. Tak dobrze, że ja w życiu bym nie zbliżył się do podobnej dokładności. To na plus.
Jak wspomniałem, wysokiej klasy obudowa w połączeniu z bardzo starannym ułożeniem kabli (również z tyłu!) sprawia bardzo dobre wrażenie. W środku przez okno widzimy bardzo atrakcyjnie zaprezentowane podzespoły, w tym kartę postawioną pionowo na autorskim adapterze, z wykorzystaniem Risera PCI-E 4.0 (co oznacza, że karta nie będzie limitowana w kwestii przepustowości). Na wyróżnienie zasługuje spójność wyglądu – wszystkie 6 wentylatorów obudowy (w tym dwa na chłodzeniu) posiadają pierścienie RGB, co świetnie koresponduje z RGB karty (też pierścienie RGB, choć aktywne tylko, gdy chłodzenie pracuje).
Więcej niż rozsądna konfiguracja
Dobór podzespołów jest zrównoważony i w grach nie powinniśmy napotkać istotnych „bottle-neck’ów” (czyli sytuacji, w których jakiś podzespół limituje wyraźnie potencjał pozostałych). Nieco oszczędzano na płycie głównej - umiarkowanie rozbudowana sekcja zasilania nie pozwoli tutaj wykorzystać pełnego potencjału zastosowanego procesora, a do tego tylko jeden ze slotów na SSD M.2 ma radiator. Dla graczy to jednak nie ma żadnego znaczenia, a skoro to komputer właśnie do nich kierowany, to nie można tego uznać za wadę.
Autorski układ chłodzenia z-kom o chłodnicy 280 mm radzi sobie z domyślnie taktowanym i7-14700KF. Sporą rolę odgrywa tu ramka montażowa, dzięki której blok równomiernie dociska do powierzchni procesora, ale nie bez znaczenia jest też wentylator na bloku, który owiewa sekcje zasilania płyty głównej, dzięki czemu ta nie przegrzewa się nawet pod pełnym obciążeniem procesora i to jest super, i to się chwali.
Jak się na tym gra?
Tak mocnego kompa nie ma sensu parować z monitorem FHD, dlatego też pominąłem testy w tej rozdzielczości. Tak samo, skoro mamy RTX’a to nie ma sensu testować bez DLSS w optymalnych ustawieniach (czyli takich, które jeszcze nie wpływają wyraźnie na jakość obrazu, ale dają ogromny boost wydajności).
Jak widać grając w tzw. 2,5K żadna gra nie jest wyzwaniem dla tego PC. Nawet takie killery wydajności jak CP77 czy AW2 utrzymują ponad 100 FPS, a pozostałe gry zrobią pożytek z najnowszych paneli OLED 2560x1440p z odświeżaniem 240 Hz.
W rozdzielczości 4K nadal większość gier śmiga jak dzik w truflach, choć te najbardziej wymagające już są u kresu możliwości (75 FPS z DLSS FG to tam serio na skraju akceptowalności, bo gra wygląda na 75, ale na myszce czujesz 40 FPS, czyli właśnie na granicy akceptowalności (chyba że grasz na padzie to wtedy luz).
Sprawdziłem też wydajność w „next-genowych” ustawieniach, czyli z aktywnym pełnym śledzeniem promieni (Path Tracing) i tutaj już granie w 4K raczej odpada, chyba że mamy wysoką tolerancję na „pływanie kursora” (przez to że natywnie, bez FG mamy już poniżej 40 FPS). Ale do grania w optymalnej nadal rozdzielczości 2560x1440 px nadal mamy aż nadto wydajności ☺
Zrobiłem też testy w 3Dmarku, które ładnie pokazują, że komputer wypada ponadprzeciętnie jak na taką konfigurację:
Nie tylko do gier?
Tak mocny zestaw to również solidna maszyna do pracy kreatywnej – Core i7-14700KF ze swoimi 28 wątkami jest w stanie zaoferować wyśmienitą wydajność w aplikacjach pakietu Adobe lub innych Blenderach. Szkoda, że już test 3DMark CPU Profile zdradza, że obciążając mocniej więcej rdzeni, procesor przestaje liniowo zwiększać wydajność i w praktyce dla 16 wątków zrównujemy się już mobilnymi procesorami AMD Ryzen 9 lub Core i7.
Z czego to wynika? Najbardziej z limitu mocy procesora, który inżynierowie ustawili na poziomie 200 W. W perspektywie ostatnich doniesień o gwałtownej degradacji procesorów Core i7 oraz Core i9 powyżej tej wartości jest to rozsądne podejście, choć też wynika z wydajności układu chłodzenia, który to nawet przy tych 200 W limitu jest na granicy swych możliwości.
Sprawdziłem zarówno profil Intel POR (253 W) jak i brak limitów – w pierwszym przypadku procesor stabilizuje się na 95*C przy maksymalnej prędkości wentylatorów i nieco wzrasta taktowanie rdzenie E-Core (o 200-300 MHz), a także symbolicznie P-Core (o ~100 MHz), co całościowo daje lekki wzrost wydajności kosztem kultury pracy. W drugim przypadku chłodzenie momentalnie wskakuje na 100*C i zbijane są taktowania, przez co wydajności finalnie jest w sumie nawet gorsza niż przy limicie 253W… Zresztą samo chłodzenie termicznie kończy się w okolicy właśnie 270 W (do tej wartości, w akompaniamencie wyjących wentylatorów, CPU jest throttlowane termicznie, jeżeli nie wymusimy żadnych limitów).
Znacznie lepiej wypada GPU, które nie jest niczym limitowane i w zastosowaniach, w których gra pierwsze skrzypce ten model faktycznie daje kopa. Pojemne 16 GB vRAM sprawdzi się również świetnie przy zabawie z AI (generowanie treści) oraz przy montażu wideo w większych rozdzielczościach (tutaj też pomaga podwójny enkoder, który dosłownie dwukrotnie skraca czas renderu 8K w takim DaVinci Resolve). Ogólnie czuć, że to sprzęt zoptymalizowany pod granie, ale w pozostałych zastosowaniach też wypada niczego sobie.
Jak widać na powyższym screenie bardzo dobrze wypada wydajność zainstalowanego w komputerze dysku – miło widzieć, że na tym nie oszczędzali i ten jest w sumie nawet aż nadto szybki jak na maszynę do grania. Skoro, jak mawiał klasyk, lepiej jak jest więcej, to nie ma co tego zanadto rozstrząsać.
Co z kulturą pracy?
Tutaj miałem największe obawy, ale okazuje się, że producent zoptymalizował również krzywe pracy wentylatorów obudowy i G4M3R Elite jest przez większość czasu bezgłośny. W najbardziej obciążających grach faktycznie słychać, że pracuje, ale jest to raczej delikatny szum, który bez problemu zagłuszą odgłosy z gry, nawet gdy nie używamy słuchawek.
Gdy procesor obciążymy w pełni, wtedy jego chłodzenie robi się już nieco bardziej słyszalne (1150 RPM co daje powyżej 40 dB) – tylko że w grach się to raczej nie zdarza, tam procesor zwykle oscyluje pomiędzy 100 a 150 W poboru energii, które całkiem skutecznie i cicho jest w stanie odprowadzić autorski układ chłodzenia. Kultura pracy niestety nieco spada, jeśli chcemy faktycznie wykrzesać więcej mocy z tego CPU – wtedy wentylatory rozkręcają się do 1300 RPM i wskazania natężenia dźwięku na sonometrze zbliżają się do 46 dB, co i tak pozycjonuje tego PC na równi z co bardziej kulturalnymi PC.
Warto też zaznaczyć, że przy tak ustawionych limitach mocy dobrany w zestawie zasilacz jest nieco na wyrost – komputer pod pełnym obciążeniem pobiera około 600 W z gniazdka, zatem zalecany przez producenta GPU zasilacz o mocy 850 W byłby tutaj nadal bardzo dobrym wyborem. Znowu - lepiej jak jest więcej!
Małe detale
Liczą się detale, prawda? Przede wszystkim G4M3R ELITE, który otrzymałem na testy został podany w bardzo aktualnej formie - mam tu na myśli zarówno sam system Windows 11 Home, jak i sterowniki od sprzętu - no może poza kartą graficzną - tutaj sterownik był datowany na marzec tego roku.
Tak samo zaktualizowany oraz zaopiekowany został BIOS płyty głównej - mamy nie tylko aktywowany optymalny profil pamięci, funkcję Resizable BAR, ale również skonfigurowane krzywe pracy wentylatorów, aby możliwe było bezszelestne operowanie tej bestii.
Pełen szacunek również za brak bloatware - czyli zbędnego oprogramowania, jakie czasem producenci komputerów wpychają na swoje komputery, w ramach płatnej współpracy z twórcami tegoż, hm, niepotrzebnego oprogramowania - bądźmy delikatni… Jedyne co wyróżnia system operacyjny w G4M3R ELITE od zupełnie czystej instalacji, to w sumie miła dla oka tapeta :)
Warto postawić na G4M3R ELITE z Core i7?
Do brzegu! G4M3R ELITE z i7 to przemyślany komputer. Wydajny i świetnie radzący sobie nawet z wymagającymi tytułami. Znalazło się w nim kilka kompromisów, ale sprzęt dał mi dużo radości i polecić go mogę z czystym sumieniem. G4M3ROWA ekipa potrafi składać komputery, stawiają dobro graczy na pierwszym miejscu i, co tu dużo pisać, wykonują swoją robotę z miłością.
Prawie zapomniałem! Co z ceną? Testowana przeze mnie konfiguracja G4M3R ELITE wyceniona była na 13 tysięcy złotych. To około 800-900 zł więcej niż kosztują same podzespoły i system operacyjny w tym samym sklepie. Za tę kilka stówek dostajemy jednak produkt faktycznie gotowy do użycia po wyjęciu z pudełka, zoptymalizowany i zaktualizowany, a także na lepszych warunkach gwarancyjnych niż przy zakupie samych podzespołów. W mojej ocenie, to nader dobry deal!
Grasz, tworzysz, projektujesz albo montujesz? Zaobserwuj profile G4M3R w social mediach: Instagram, TikTok, X.
Plusy
- konfiguracja dobrze dopasowana do potrzeb graczy;
- solidne wykonanie i schludny montaż;
- bardzo wysoka wydajność - możliwe granie na najwyższych detalach w 4K;
- cicha praca chłodzenie podczas grania i codziennego użytkowania;
- atrakcyjny oraz spójny wygląd całego zestawu;
- potencjał rozbudowy o więcej RAM, SSD lub jeszcze mocniejsze GPU;
- aktualny bios, sterowniki i system na moment otrzymania sprzętu;
- brak bloatware;
- zapisany zoptymalizowany profil w bios;
- pojemnik na fistaszki za magnetyczną klapką na froncie obudowy.
Płatna współpraca z marką x-kom.
Komentarze
8