Wyniki testów w benchmarkach oraz pomiary czasu pracy na baterii znajdują się w rankingu laptopów.
Wydajność ogólna
Wydajność 3D
Czas pracy na baterii
Pobór energii
Jakość ekranu
Wydajność dysku
Ocena recenzenta
Wydajność Gry | Full HD
Wyniki szczegółowe Dream Machines G1070-15PL12
Wydajność
Dream Machines 1070-15 wyposażono w procesor Intel Core i7-6700HQ. To czterordzeniowy układ generacji Skylake o bazowym taktowaniu 2.6 GHz, które w trybie Turbo może zwiększyć się do 3.5 GHz. TDP procesora wynosi 45 W. To procesor bardzo często stosowany w mocnych laptopach. W teście Cinebench uzyskał wynik 7.48 pkt.
Z procesorem zintegrowany jest układ graficzny Intel HD 530, ale o mocy laptopa decyduje rzecz jasna dedykowana karta graficzna. W tym przypadku jest to układ z najnowszej generacji Nvidia, a konkretnie model Geforce GTX 1070. Karta wyposażona jest w 8 GB pamięci GDDR5. Konfigurację uzupełnia 16 GB RAM (z możliwością rozszerzenia aż do 64 GB). Jest to pamięć DDR4 2133 MHz.
Wydajność tego zestawu sprawdziłem rzecz jasna w benchmarkach - wyniki znajdują się powyżej. Oto zaś szczegółowe wyniki testu 3DMark.
Są to wyniki bardzo zbliżone do tych osiągniętych przez testowanego ostatnio przeze mnie MSI GT73 VR, który także wyposażono w kartę Geforce GTX 1070, ale nieco mocniejszy procesor - Intel Core i7-6820HK. Różnica nie jest jednak na tyle znacząca, by przykładać do niej kluczowe znaczenie. Oba laptopy radzą sobie po prostu bardzo dobrze.
Wydajność w grach
Dream Machines G1070-15 stworzony został do tego, aby na nim grać. Pora więc przejść do testów praktycznych. Do testów wybrałem klasyczny już zestaw - Wiedźmin, Far Cry Primal, The Division, GTA V i Rise of the Tomb Raider.
Wiedźmin 3
Zacznijmy od Wiedźmina, który szalenie wymagającą grą będąc jest najszybszym wyznacznikiem mocy laptopa. Dream Machines G1070 radzi sobie z tym wyzwaniem doskonale. Uruchamiając grę w natywnej rozdzielczości Full HD i ustawiając jakość grafiki na ultra Geralt śmigał ze prędkością 62 kl./s. Po obniżeniu jakości do poziomu wysokiego liczba ta oczywiście wzrosła - do 72 kl./s.
The Division
Po tak dobrym początku testów, do kolejnych tytułów podszedłem już na luzie, wiedząc czego mogę się spodziewać. Nie zawiodłem się. The Division w Full HD i jakości ultra dał wynik 72 kl./s.
Far Cry Primal
Prehistoryczny Far Cry Primal wymaga jak najbardziej nowoczesnego sprzętu. Na szczęście DM G1070 takim właśnie sprzętem jest, co potwierdziły testy praktyczne. Rezultat? Full HD, jakość ultra - 70 kl./s.
Rise of the Tomb Raider
Lara Croft to kolejny obowiązkowy punkt testowy. Ustawiłem na maksimum, co tylko się dało, a animacja i tak utrzymywała się na poziomie 86 kl./s.
GTA V
Nieco już leciwe GTA V, to wciąż tytuł, który wyciska siódme poty z latopów (i nie tylko). Nie ma się na szczęście o co martwić. Przy najwyższych ustawieniach animacja pozostanie płynna przez cały czas - średni wynik to 58 kl./s.
Thief
Thief to zdecydowanie najstarszy tytuł ze stawki, ale ze względu na spore wymagania sprzętowe wciąż biorę go pod uwagę w trakcie testowania laptopów. Dream Machines nawet nie musiał za bardzo się tutaj namęczyć. Przy bardzo wysokich ustawieniach graficznych i rozdzielczości Full HD średnia liczba klatek na sekundę wyniosła 82.
Dysk twardy
W testowanej konfiguracji Dream Machines G1070-15 wyposażony został w dysk Plextor o pojemności 500 GB. Łącznie można w laptopie zainstalować nawet cztery dyski, co daje komfort doboru podzespołów w zależności od potrzeb i tego jak zasobny jest nasz portfel. Nic nie stoi na przeszkodzie aby stworzyć kombinację dysków SSD i HDD. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z szybkich nośników SSD. Komfort pracy na sprzęcie w nie wyposażonym jest nieporównywalny.
Ekran
Dream Machines G1070-15 w testowanej przeze mnie wersji wyposażono w ekran o przekątnej 15,6 cala i rozdzielczości Full HD. Zastosowano tutaj matrycę IPS, co zapewnia dobre odwzorowanie kolorów oraz szerokie kąty widzenia. Maksymalna jasność zmierzona kolorymetrem to niespełna 300 cd/m2. Przy antyrefleksyjnej matrycy jest to wartość w zupełności wystarczająca do tego, aby zapewnić dobrą czytelność obrazu - nawet w mocno słoneczny dzień.
Nie można zapomnieć jeszcze o jednej rzeczy. Dream Machines wspiera technologię Nvidia G-Sync, która synchronizując obraz generowany przez kartę graficzną z tym wyświetlanym na ekranie dodatkowo poprawia jego płynność i zapobiega rwaniu obrazu i klatkowaniu. Wprawdzie przy obecnych tytułach nie jest to specjalnie potrzebne - G1070 ma wystarczającą moc obliczeniową by poradzić sobie z zapewnieniem płynnej animacji, ale wraz z premierą coraz bardziej wymagających gier, dobrze mieć takie wsparcie.
Czas pracy
Laptopy gamingowe nie słyną z długiego czasu pracy na baterii, a Dream Machines G1070 nie jest na tym tle wyjątkiem. W trybie maksymalnego oszczędzania energii, przy ściemnionym ekranie i wyłączonej łączności bezprzewodowej, energii wystarczyło na 5 godzin. Jeśli jednak zamierzamy pograć, to czas ten skróci się do nieco ponad godziny.
W trybie zróżnicowanym popracować można na laptopie przez ok. dwie i pół godziny.
Kultura pracy
Smukła obudowa ma swoje niezaprzeczalne zalety w postaci zdecydowanie większej mobilności laptopa, mniejszej wagi i poręczniejszej konstrukcji, ale niesie ze sobą także pewne konsekwencje. Chodzi głównie o problem z chłodzeniem tak wydajnych podezpołów upchniętych we wnętrzu laptopa. O ile w stanie spoczynku utrzymują się one na przyzwoitym poziomie, w większości przypadków nie przekraczając 30 stopni Celsjusza, tak w momemcie kiedy uruchomimy grę, sytuacja szybko ulega zmianie.
Temperatury wzrastają znacząco zbliżając się momentami do 50 stopni Celsjusza. Najbardziej nagrzewa się środkowa i lewa część klawiatury. Na szczęście panel roboczy pozostaje chłodny nawet przy pełnym obciążeniu laptopa przez dłuższy czas. Dzięki temu można śmiało oprzeć na nim swoje dłonie bez ryzyka szoku termicznego.
Wentylator uruchamia się dość szybko po odpaleniu gry, a jego szum jest wyraźnie słyszalny. Jest jednak cichszy niż możnaby się spodziewać. Nie przeszkadza nadmiernie, nie rozprasza w trakcie grania. Reszta redakcji też nie skarżyła się na hałas dobiegający z mojego biurka, co już się zdarzało przy testach innych laptopów.