Dark Souls 2: Scholar of the First Sin to teoretycznie nic nowego, a po prostu ulepszona i pełna wersja Dark Souls 2. Z jednej strony to prostu reedycja nie tak starej gry, ale nie jest tylko wersja uzupełniona o DLC, ale produkcja, w którą From Software włożyło sporo wysiłku. Oczywiście doceniamy to, jednak czy to wystarczy by spojrzeć łaskawym okiem na kolejny skok na nasze portfele?
Producent chwali się, że między innymi ulepszył grafikę, zmienił ustawienie i dodał przeciwników jak i sojuszników oraz oczywiście dołączył do gry wszystkie do tej pory wydane DLC, czyli Crown of the Ivory King, Crown of the Old Iron King oraz Crown of the Sunken King. To nie całość ulepszeń – omawiamy je na kolejnych stronach.
Ulepszona grafika? Dark Souls 2 nie dysponuje silnikiem graficznym, który powodowałby u nas wytrzeszcz oczu i... tak pozostanie, pomimo włączenia do akcji DirectX 11. Ulepszenia graficzne w pecetowej wersji Scholar of the First Sin są mało widoczne. Poprawiono kontrast, oświetlenie, ostrość tekstur oraz efekty specjalne, a porównując screenshoty z obu wersji nie dopatrzymy się większych zmian. Konsolowcy? Przypomnijmy, że DS2 wylądował jedynie na konsolach poprzedniej generacji. SotFS dostępny jest również na PS4 i XO, gdzie łatwiej dostrzeżemy ulepszoną grafikę oraz większą ilość klatek na sekundę.
Ulepszona grafika, pomimo poprawy wydajności oznacza nowe wymagania sprzętowe. Dla wersji DX 9 zalecanym sprzętem był procesor Intel Core i3 2100 / AMD A8 3870K, 4 GB pamięci RAM i karta graficzna NVIDIA GeForce GTX 750 / AMD Radeon HD 6870, tymczasem dla wersji DX 11 jest to procesor Intel Core i7 2600 / AMD FX 8150, 8 GB pamięci RAM oraz karta NVIDIA GeForce GTX 750 / AMD Radeon HD 7850.
Znacznie większą zmianą jest nowe ustawienie przeciwników. Starzy wyjadacze doskonale znający umiejscowienie przeciwników będą nieźle się bawić odkrywając, że wielu przeciwników znajduje się w innych miejscach, dołożono nowych i zmieniono umiejscowienie niektórych przedmiotów. Jeśli zerkniecie na zrzut ekranowy obok, zobaczycie tam potwora, którego w tym miejscu nie było w podstawowej wersji Dark Souls 2.
Oprócz tego w Dark Souls 2: Scholar of the First Sin znajdziemy również poprawiony balans rozgrywki, nowe skróty pomiędzy lokacjami, nowe bronie i zbroje i nowych NPC. Zmiany nie ominęły również rozgrywki on-line – dotychczas mogło w niej brać udział do 4 graczy, a teraz tę liczbę zwiększono do 6.
Starych wyjadaczy zaskoczy nie tylko roszada przeciwników, ale i przerobione miejscówki. Niektóre drogi są zablokowane, ale za to pojawiły się całkowicie nowe. Jako, że Dark Souls 2 to w dużej mierze „pamięciówka”, w której po prostu musimy pamiętać, że za rogiem czai się dwóch przeciwników, trzeci jest ukryty za rogiem, a czwarty szyje do nas strzałami z balkonu, więc w Scholar of the First Sin nie możemy już czuć się bezpiecznie nawet w miejscach, w których do tej pory mogliśmy odsapnąć. Przeciwników jest też więcej, co oczywiście oznacza jeszcze wyższy poziom trudności. Z drugiej strony mamy więcej postaci niezależnych do przyzwania i pomocy w walce.
Jeśli do tej pory nie miałeś okazji zagrać w Dark Souls 2, to Shadow of the First Sin po prostu będzie wersją uzupełnioną o wszystkie DLC i z nieco poprawioną grafiką. Nie docenisz pracy jaką włożył producent w nowe umiejscowienie przeciwników i często kosmetyczne, ale dość istotne zmiany. Te zmiany są przeznaczone dla starych wyjadaczy. Czy będą jednak oni skłonni jeszcze raz wyłożyć kasę na grę?
Uwielbiam serię Dark Souls, chociaż nie jestem wymiataczem, który spędził w grze setki godzin. Przyznam się, że odkrywanie nowego umiejscowienia przeciwników w grze dało mi naprawdę sporo radochy. Tym niemniej Shadow of the First Sin zainspirował mnie... do powrotu do podstawowej wersji Dark Souls 2, której nie spenetrowałem pewnie nawet w 50%. Wolałem powrócić do mojej wypieszczonej postaci, niż zaczynać wszystko od początku. Jeśli jednak DS2 nie ma już dla Ciebie tajemnic, chcesz zacząć grę od początku nową postacią to z pewnością będziesz się dobrze bawił.
Cena? Cyfrową wersję na PC można kupić za około 140 zł. Jeśli posiadasz już Dark Souls 2 możesz... kupić Shadow of the First Sin za niższą cenę (15 euro na Steam). Nasze uczucia dotyczące tego wydania na PC są nieco mieszane. Fakt, że producent włożył w nie sporo pracy, ale ogólnie nie jest tego tyle, by drugi raz kupować tą samą grę. Co innego nowi gracze, którzy do tej pory nie wsiąkli w świat Dark Souls 2 ci ze spokojem mogą sięgnąć po tę wersję. Nie zapominajmy o posiadaczach PS4 i XO – to pierwsze wydanie DS2 na ich maszynki.
Komentarze
5Powinno być logiczne, że twórca, który ma dobry pomysł i dostaje na realizację piniądze powinien swój projekt ulepszyć.
Potwory praktycznie te same. No skok na kasę.
Powinni wypuścić Bloodborne na PC.