Instalacja urządzenia została podzielona na dwa etapy (sprzętową oraz programową). Pierwsza nie powinna przysporzyć trudności nawet nowicjuszom.
Przed programową instalacją polecam wczytanie się w instrukcję. Jej bardzo okrojoną wersję przetłumaczono na nasz ojczysty język i dołączono w formie ulotki. Pełna wersja jest dostępna tylko w formie elektronicznej i podobnie jak komendy oraz opcje obsługi DSM-510, nie zostały przetłumaczone (domyślnym językiem jest angielski).
Aby wykorzystać pełen potencjał DSM-510 jesteśmy zmuszeni użyć dedykowane oprogramowanie. Podstawowa funkcja, czyli odtwarzanie z klucza USB, jest dostępna od momentu włączenia i podłączenia do telewizora. Obsługa plików zaczytywanych z tego źródła jest intuicyjna i nie wymaga od użytkownika „tajemnej wiedzy”. Nie doszukałem się informacji o ograniczeniach dotyczących pojemności tego typu nośnika - testowe pendrive'y 1, 4 i 8 GB, sprawowały się bardzo dobrze.
Rodzaje połączeń
Urządzenie posiada kilka możliwości podłączenia i wykorzystania zasobów dostępnych w sieci lokalnej oraz z Internetu. Podstawowa metoda, za pomocą kabla sieciowego RJ-45 wychodzi powoli z obiegu. Wymaga niekiedy ciągnięcia kilku (nastu) metrów kabla wzdłuż całego pokoju. Ma jednak jedną dużą zaletę: w przypadku przesyłania materiału wideo w jakości HD, zapewnia odpowiedni bitrate, a tym samym płynny obraz.
Alternatywą jest bezprzewodowe połączenie Wi-Fi realizowane poprzez protokół 802.11g, które obsługuje dodatkowo szyfrowanie (64 lub 128 bit, WEP i WPA-PSK), pozwalające na zabezpieczenie danych. D-Link wspiera również standard Intel Viiv i osoby posiadające urządzenia zgodne z tym rozwiązaniem, mogą w prosty sposób udostępnić zasoby dla DSM-510.
Konfiguracja połączeń przebiega standardowo, a użytkownik musi przeprowadzić takie same czynności, jak w przypadku innych, sieciowych urządzeń. Przydatne są adresy MAC, na stałe zapisane w pamięci DSM-510, a dostępne w sekcji opcji, w menu „Device Information”.
Serwer
DSM-510 potrafi odtwarzać różnego rodzaju pliki multimedialne, które użytkownicy udostępniają w ramach sieci. Aby jednak urządzenie „widziało” nasze zbiory, należy w komputerze z którego udostępniamy zasoby, zainstalować programowy serwer UPnP AV.
Jest to moim zdaniem doskonały pomysł programistów D-Link'a, którzy nie dość, że mogli zaoszczędzić na tworzeniu dedykowanego oprogramowania, to udostępnili uniwersalne rozwiązanie, dzięki któremu użytkownik może skorzystać ze swojej ulubione aplikacji i dostosować całość do swoich preferencji.
Najprostszym rozwiązaniem, proponowanym w instrukcji, jest użycie znajdującego się zazwyczaj w systemie z rodziny „okienek” - Windows Media Player'a. Wersja „11” ma wbudowany media-serwer i osobom nie czującym się na siłach do skorzystania z alternatywnych rozwiązań polecam właśnie ten program. Pełen opis sposobu konfiguracji znajduje się w instrukcji obsługi.
Użytkownicy bazujący na technologii Intel Viiv, mogą skorzystać z zaimplementowanego w niej serwera. Ja, z powodu niechęci do Windows Media Player'a, nie mając jednocześnie pod ręką urządzeń zgodnych z Intel'em skorzystałem z innego rozwiązania.