Apertech. Firma, o której istnieniu do niedawna wiedziało niewiele osób. Jakiś miesiąc temu wypuściła na rynek nową obudowę - Venator. Jako, że mój wysłużony Tracer powoli odchodził na emeryturę, postanowiłem ją zakupić. W swojej pierwszej recenzji postaram się przedstawić jej główne zalety oraz wady. Zapraszam do lektury!
Pierwsze wrażenia
Obudowa przyjechała do mnie w sporych rozmiarów, szarym, kartonowym pudle. Nie zwracając zbytniej uwagi na mało estetyczne opakowanie, rozciąłem taśmę. Po paru minutach szarpania się ze steropianem, Venator stanął obok biurka. W zestawie załączony został komplet śrubek do przykręcenia płyty głównej (w tym śrubki dystansowe), zasilacza oraz "zaciski" służące do montażu dysków twardych. Zauważyłem mały minus - szybkośrubki zostały wykonane z plastiku i mają dość krótki gwint. Jeśli chodzi o otwieranie obudowy, niestety nie jest dobrze. Żeby móc przykręcić szybkośrubkę, trzeba boczną ściankę dopchać do końca. Żeby ją zdjąć, musiałem sobie pomóc nożyczkami - po prostu nie było za co złapać.
Co do frontu - niestety jest błyszczący, co sprawia, że doskonale na nim widać kurz, o odciskach palców nie wspominając. Niektórym może się nie spodobać dość nietypowy kształt, chociaż mi on nie przeszkadza. Jeśli chodzi o wyjścia na panelu przednim - standardowo - dwa porty USB, wyjście na słuchawki oraz mikrofon, przycisk resetu, włącznik oraz dioda LED wskazująca pracę dysku twardego. Wielu osobom może przydać się eSATA.
Ciemność, ciemność widzę!
Koniecznie należy też wspomnieć o czarnym wnętrzu - to prawdziwa rzadkość w obudowach za te pieniądze. Niestety mam mieszane uczucia. Po lekkim skrobnięciu śrubokrętem zostaje wyraźny ślad. Lakier nie jest najlepszej jakości. Dobrze, że montaż napędów i dysków jest beznarzędziowy i nie wymaga wkręcania śrubek - wówczas mogłoby być nieciekawie.
Z odpowiednim umiejscowieniem DVD nie miałem najmniejszego problemu. Znacznie gorzej było z tymi zaślepkami na zatoki 5.25". Bardzo ciężko mi się je wyjmowało. W Tracerze były one wykonane z plastiku i nie było najmniejszego problemu z dostaniem się do środka. Wykończenie tych blaszek w Venatorze nie stoi na najwyższym poziomie. Następnie zabrałem się za zamontowanie kontrolera obrotów Scythe Kaze, którego zamówiłem razem z obudową. I znowu musiałem się szarpać z blaszkami, tym razem w zatoce 3.5". Nie wiem, być może to "z nowości", ale moim zdaniem producent mógł bardziej dopracować ten element.
Filtry przeciwkurzowe zostały umieszczone z przodu obudowy i... tyle. Niestety, nie ma filtrów ani na bocznej ściance, ani na dole obudowy.
Bo wnętrze jest najważniejsze
Zasilacz montowany na dole obudowy. Założone gumowe podkładki pochłaniają drgania. Ja niestey musiałem się ich pozbyć, ponieważ wypukły grill mojego zasilacza zahaczał o nie i nie mogłem go tam włożyć.
Zostały wykonane odpowiednie otwory umożliwiające poprowadzenie kabli. Przy niektórych bardziej wymagających konfiguracjach może jednak zabraknąć miejsca. Na szczęście część z nich można upchać w zatoki lub pod dysk.
Otwór w ściance pod płytą główną umożliwia łatwy montaż coolera bez konieczności wyciągania podzespołów. Maksymalna wysokość schładzacza, to 15cm. Jeśli zamontujemy jakiś szerszy wentylator na lewej ściance, to zostanie nam około 12cm.
Jak widać, karty rozszerzeń montuje się zwyczajnie, za pomocą śrubek. Czasem rozwiązania najprostsze okazują się najepszymi. I tak też jest w tym przypadku.
Mini-tornado.
Producent przewidział możliwość zastosowania chłodzenia wodnego oraz zamontowania do pięciu wentylatorów:
- 1x 120/140mm na górze obudowy,
- 1x 80/92/120mm z tyłu,
- 2x 80/92/120mm na lewym boku,
- 1x 120mm z przodu (zamontowany fabrycznie)
Zależnie od wersji obudowy, przedni wentylator może być świecący lub nie (kwestia dopłaty 10zł). Mógłby być też troszkę cichszy ;) Na szczęście zaopatrzyłem się w kontroler obrotów i z hałasem nie mam najmniejszego problemu.
Reasumując
Apertech Venator w roli budżetowej obudowy za ~150zł wypada bardzo dobrze. Już po kilku dniach użytkowania mogę stwierdzić, że zrobiłem bardzo dobry interes. Nie wpada w wibracje, jest wyraźnie cięższa od Tracera, ma czarne wnętrze i sporo miejsca na kartę graficzną. Do pełnego szczęścia już tylko okna brakuje. Myślę, że to doskonała alternatywa Cooler Master Elite. Niestety, na czymś producent musiał zaoszczędzić - czarny lakier jest bardzo delikatny i wrażliwy na zarysowania, filtr przeciwkurzowy tylko z przodu obudowy, no i te nieszczęsne zatoki...
Komentarze
12Aha i powodzenia przy kolejnych mini-reckach :D
Co do długości recki - sugerowałem sie dopiskiem "mini" :P
No ale tak czy inaczej, mam nadzieję, że recka pomoże komuś w wyborze odpowiedniej obudowy.