Szykuje się nowy podatek, który odczuje wielu z nas. To podatek od smartfonów i tabletów
Uważacie, że ceny smartfonów są wysokie? Jeszcze chwila i może okazać się, że będziemy za obecnym stanem tęsknić. Coraz głośniej mówi się bowiem o nowym podatku, którym objęte zostaną między innymi smartfony i tablety.
Sektor kultury w kryzysie, trwają poszukiwania pieniędzy
Przedłużająca się pandemia koronawirusa staje się coraz bardziej dokuczliwa, także dla osób, które szczęśliwe mogą cieszyć się dobrym zdrowiem. Niesie bowiem za sobą również skutki ekonomiczne i kolejne grupy zawodowe zaczynają narzekać na swoją sytuację finansową. Do tej pory nieco w cieniu pozostawał sektor kultury, ale zaczyna się to zmieniać. O tym, w jak kiepskim położeniu się znajduje opowiedział Miłosz Bembinow, zastępca prezesa Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Na antenie radia TOK FM padły słowa, które mogą wielu zainteresować.
Okazuje się, że ZAiKS ma już plan, a nawet gotową propozycję dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dodatkowe finanse dla sektora kultury miałyby wedle założeń pochodzić z urealnienia opłaty od czystych nośników oraz aktualizacji listy urządzeń zdolnych do powielania twórczości w różnych jej formach. Co dokładnie oznaczałoby to w praktyce?
Podatek w wysokości 6% na smartfony i tablety niewykluczony
Najbardziej łakomym kąskiem są tutaj urządzenia, z których każdego dnia korzysta wielu z nas - smartfony, ale też klasyczne telefony oraz tablety. Dlaczego? Nie jest bowiem tajemnicą, iż pozwalają na korzystanie z dorobku artystów (w tym przypadku głównie muzyków i filmowców). To gra o wysoką stawkę, bo na podstawie danych z 2018 roku oszacowano, że z samych smartfonów i telefonów osiągnięto by około 93 mln złotych. To jednak nie wszystko. Celem są również tablety, a nawet telewizory Smart TV, bo wtedy kwota znacząco rośnie. Co tutaj istotne, oszacowano ją przy założeniu podatku w wysokości do 1,5%. ZAIKS sugeruje jednak, że w przypadku smartfonów i tabletów powinien on wzrosnąć do 6%.
Co ciekawe, padają określenia, iż nie jest to podatek od obywateli. Łatwo można sobie jak wyobrazić, kto go odczuje i kto będzie musiał liczyć się z większymi wydatkami. Tak, teoretycznie producenci i importerzy. W praktyce zapłacą to jednak przecież konsumenci.
Nowy podatek od smartfonów a prawo
Przepisy są tutaj dość jasne. Aktualizacja listy urządzeń zdolnych do powielania twórczości w różnych jej formach może zostać wprowadzona przez odpowiednie rozporządzenie. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych mówi natomiast, że omawiane opłaty mogą sięgać 3% ceny urządzeń. Ustawy mają jednak to do siebie, że można je zmieniać. Niekiedy bez większych problemów.
Źródło: tokfm
Warto zobaczyć również:
- Najlepsze tablety 2020 - oto jakie modele warto kupić
- Jak z telefonu zrobić kamerę do komputera?
- Polecane smartfony do 1000 zł - TOP 10
Komentarze
66propaganda kosztuje, widać ze kłamanie w TVP tanie nie jest ale jakoś trzeba przekupić idiotów kiełbasa wyborcza
może jeszcze podatek od rozmiaru stopy?!
Wiecie że Zaiks pobiera podatek od sprzedaży czystych płyt cd i dvd , bo każdy może sobie na nie nagrać pirackie filmy i muzykę...!!
Ale jak nagrywam na te płyty zdjęcia zrobione moim aparatem cyfrowym to Zaiks nie zwraca mi zapłaconego podatku...Dlaczego ??? Mega draństwo...
O podatku od smartfonów to już słyszałem chyba 5 lat temu i już wtedy ponownie pukałem się w czoło...
I tak samo jak przy czystych płytach , Zaiks argumentował podatek od smartfonów tym że na można sobie na niego ściągnąć piracką muzykę w mp3...!!! Rozumiecie ??? Oni sobie z nas kpią !!!
Jeszcze do niedawna cały świat nabijał się z Korei Północnej i pomysłów jego przywódcy. Za chwilę to Polska wybije się tutaj na pierwszy plan.
Zamiast wyciągać kasę od i tak biednych Polaków, niech natychmiast zniosą wszystkie ograniczenia i wypłacą odszkodowania tym co ponieśli straty.
https://www.youtube.com/watch?v=QBbuULovw2k&fbclid=IwAR1JwKz4Y9uGxHylY7CxcBgO5Yu8Fzo2gxBcgyF2eQYLDB30TV7A5t-JrFM
Tu jest jak byk podane, że większość ludzi nawet nie wie, że chorowała na tego wirusa. Tak jak ze zwykłą grypą. To są rzetelne badania, a nie żadne teorie.
Cytat:
"Nasze badanie immunologiczne z Santa Clara w Kalifornii jest już dostępne. Pokazuje ono, że 50-85 razy nie doszacowano liczby infekcji, a zatem 50-85 razy zawyżono wskaźnik śmiertelności infekcji”.
źródło - https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2020.04.14.20062463v1
Łykacie jak pelikany tą propagandę z TVPis.
Wyśnię kto mówi te słowa, żeby nie było, że to jakiś krzykacz internetowy:
„dr John Ioannidis profesor medycyny, badań i polityki zdrowotnej oraz danych biomedycznych w Stanford University School of Medicine, oraz profesor statystyki w Stanford University School of Humanities and Sciences. Jest dyrektorem Centrum Badań Zapobiegawczych Stanforda i współ dyrektorem Meta-Research Innovation Center w Stanford (METRICS). Jest także redaktorem naczelnym European Journal of Clinical Investigation. Był przewodniczącym Wydziału Higieny i Epidemiologii Uniwersytetu Medycznego w Ioannina, a także adiunktem w Tufts University School of Medicine. Jako lekarz, naukowiec i autor przyczynił się do medycyny opartej na dowodach, epidemiologii, analizy danych i badań klinicznych. Ponadto był pionierem w dziedzinie meta-badań. Wykazał, że wiele opublikowanych badań nie spełnia dobrych naukowych standardów dowodowych”.
A i ten ich pomysl nie jest nowy byl juz kilka laat temu i powraca jak bumerang widmo.