Wydali 2 mln zł na aplikację mobilną. Skorzystało z niej tylko kilka osób
Z aplikacji "Mąż zaufania" przygotowanej w zeszłym roku przez Ministerstwo Cyfryzacji w dniu wyborów skorzystało tylko osiem osób. Były minister już się tłumaczy. Mówi o sukcesie.
O aplikacji "Mąż zaufania" pisaliśmy kiedy omawiano jej przeznaczenie i możliwości. Została przygotowana dla osób mających czuwać nad prawidłowym przebiegiem wyborów parlamentarnych i referendum, które odbyły się 15 października. Aplikacja zgodnie z planem została udostępniona w ten sam dzień, ale wbrew założeniom nie okazała się przydatna.
Z aplikacji aplikacja "Mąż zaufania" skorzystało osiem osób
O sprawie poinformowali dziennikarze tvn24 w programie #BezKitu. Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standersk podał szczegóły. W aplikacji zarejestrowało się 415 użytkowników, a w dniu wyborów skorzystało z niej osiem osób.
"Skorzystała jedna osoba z Poznania, jedna z Opola, jedna z Warszawy, dwie osoby z województwa śląskiego, jedna osoba z Olsztyna i jedna z powiatu piaseczyńskiego. Czyli można ocenić, że koszt tej aplikacji, ze względu jak podzielimy na liczbę filmików, to jest ok. 232 tysiące zł na jeden filmik przesłany do aplikacji" - podał wiceminister cyfryzacji.
Janusz Cieszyński odpowiada na zarzuty
Obszerną odpowiedź na opublikowany materiał opublikował za pośrednictwem mediów społecznościowych Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji w rządzie zjednoczonej prawicy. Jego zdaniem tak mała liczba osób korzystających z aplikacji w dniu wyborów to sukces wszystkich, którzy byli odpowiedzialni za ich organizację.
"Niewielka liczba zgłoszeń oznacza, że było mało podejrzeń wystąpienia nieprawidłowości. To sukces wszystkich odpowiedzialnych za organizację wyborów - Krajowego Biura Wyborczego, samorządów, obsadzających komisje wyborcze partii oraz mężów zaufania, którzy pracowali wiele godzin po to, aby każdy z nas mógł być pewny, że głosy oddano i policzono w uczciwy sposób" - napisał Cieszyński.
"Mąż zaufania". Skąd pobrać?
Janusz Cieszyński zahaczył również o kwestie techniczne. Jak podał, aplikację oparto o elastyczną technologię chmurową i to dzięki temu rozwiązaniu nie trzeba było kupować "bardzo drogiej infrastruktury co do której wykorzystania nie było pewności". Zaznaczył, że została przygotowana tak, aby nadawała się do wykorzystania także w kolejnych wyborach.
Aplikacja "Mąż zaufania" udostępniono na urządzeń pracujących pod kontrolą systemów Android oraz iOS. Jest dostępna w oficjalnych sklepach Google Play i App Store.
Źródło: tvn24, zdjęcie otwarcia: ministerstwo cyfryzacji
Komentarze
5Cytat:
"Za 50 milionów złotych zrobił portal dla bezdomnych! Tak wydaje pieniądze Kosiniak-Kamysz!
Rząd Donalda Tuska (57 l.) wpadł na pomysł, jak pomóc najuboższym! Aż 50 mln zł poszło na portal emp@tia. Szkopuł jednak w tym, że pomoc adresowana jest do bezdomnych czy bezrobotnych, którzy zazwyczaj nie mają swojego podpisu elektronicznego ani dostępu do Internetu! A właśnie taką drogą najbiedniejsi powinni, według ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza (33 l.), się starać o świadczenie socjalne."
Podobnie było za PO gdzie zmarnowano też kilka milionów zł na ...portal dla bezdomnych !
Bo każdy bezdomny ma laptopa...
Jak widać te dwie partie niczym się nie różnią - bastion głupoty i niegospodarności...
A kto za to płaci ? Pan...i pan...i ty dziewczynko ! Społeczeństwo ...jak by powiedział Himilsbach...