Instagram ma Stories, Facebook relacje, a YouTube odpalił Shorts. Jak utworzyć własne YouTube Shorts i czy mogą wywrócić YouTube do góry nogami?
YouTube udostępnił nową funkcję: YouTube Shorts. Są to krótkie, przyciągające uwagę klipy wideo. Wydają się być bliźniaczo podobne do filmów z TikToka, relacji na FB i instagramowych Stories. Jak to działa, skoro na YouTube grupę tworzy jeden nadawca i wielu odbiorców, a różnice w ich statusach są tak wyraźne?
YouTube Shorts dostępne są tylko w mobilnej wersji YouTube. Skrót do nich znajdziemy w dolnym menu aplikacji:
Pierwsze Shorts, jakie można było zobaczyć, pochodziły głównie z TikTok. Logo kokurencyjnej aplikacji zniknęło po dobrej godzinie od uruchomienia nowej usługi, ale źródło ich pochodzenia nadal jest enigmatyczne.
Jak oglądać YouTube Shorts?
Wyświetlenie filmu jest banalne. Wystarczy wybrać znacznik Shorts i zdać się na to jak dobrze zna nas Google. Naszym oczom ukazuje się kilkudziesięciosekundowa produkcja, którą możemy:
1. Polubić
2. Znielubić
3. Udostępnić
4. Skomentować
5. Zgapić
6. Zasubskrybować kanał
Przejście do kolejnego filmu wymaga cofnięcia się do menu i uruchomienia Shorts ponownie. Nie udało mi się znaleźć żadnego sensownego sposobu na wyszukanie Shorts z poziomu aplikacji. Najwyraźniej jedyną drogą powrotu do materiału jest dodanie subskrypcji jak tylko go zobaczymy.
Jak zrobić własnego YouTube Short?
Przygotowanie własnego Short jest proste, ale nie można pomagać sobie innymi narzędziami, niż kamera telefonu lub tabletu i aplikacja YouTube. Dodanie nagranego wcześniej filmu umieści go na kanale, ale nie jako You Tube Short.
Żeby przygotować coś specjalnie na potrzeby Shorts, należy uruchomić funkcję i wybrać znacznik aparatu łudząco podobny do logo IG.
Pojawia się podgląd nagrania, które uruchamiamy czerwonym przyciskiem. Automatycznie ustawione jest nagrywanie obiektu głównym aparatem telefonu, ale wybranie sefie w trakcie filmowania, wymaga tylko uruchomienia znacznika odwróć. Film można zatrzymywać i dzięki temu radykalnie zmienić plener oraz obiekt.
Funkcje nagrywania YouTube Shorts
Bardzo ważna jest na tym etapie muzyka. Jeśli chcemy dodać własną, musi ona stanowić element ścieżki nagrywanego filmu. Przy montażu będziemy mieli dostępne tylko nagrania od YT, nie dodamy już nic od siebie.
Gotowy film przed publikacją można jeszcze odrobinę podrasować. Dostępne są filtry oraz możliwość dodania barwnego napisu.
Edycja wideo w You Tube Shorts. Z lewej modelowy kot bez filtra, z prawej przyozdobiony korzystniejszymi dla urody barwami.
W tym momencie możemy też uzupełnić materiał o jeden z kilkudziesięciu skocznych lub płaczliwych kawałków muzycznych. Bibliotekę można uzupełniać usłyszanymi od konkurencji melodiami oraz tworzyć z nich listę ulubionych. Na tym etapie nie dodamy już ścieżki dźwiękowej spoza YouTube.
Wszystkie wprowadzane podczas edycji wideo zmiany możemy cofać. Jeśli dodamy tekst, ale chcemy zmienić filtr lub go usunąć, wystarczy, że wybierzemy filtrowanie ponownie.
Nagranie, z którego jesteśmy zadowoleni, publikujemy wybierając przycisk DALEJ.
W tym miejscu nadajemy tytuł filmu. Możemy używać liter i emoji. Aktualnie prezentowane Shorts są mocno otagowane i pewnie będzie miało to jakieś znaczenie, ale trudno to ocenić w wersji beta usługi.
Wybieramy grono odbiorców i przesyłamy światu swoje dzieło
Zapisany na kanale YouTube Short
Prezentuje się ono mniej więcej tak:
Całe nagranie filmu z modelowym kotem dostępny jest też przy użyciu kodu QR:
Zainteresowani tylko losem kota nie muszą używać kodu QR. Niczego nowego się nie dowiedzą. W trakcie nagrania cały czas jest równie znudzony i towarzyszą mu melodie z płytoteki YouTube. Przeżył tylko dlatego, że nie słyszał. Jedyna istotna kwestia jest widoczna na zdjęciach: nie należy zostawiać u znajomych zwierząt domowych, bo później przytrafiają im się takie sytuacje jak występy publiczne.
Jak jest prezentowane YouTube Shorts?
Nasz film może trafić do odbiorcy, który jest wybierany przez algorytm. Zasad jego działania YT nie podaje. Treść filmów, na które trafiałam była praktycznie taka sama i nie zmieniała się, nawet po wielokrotnym zaznaczeniu nie podoba mi się. Trudno jednak coś na tej podstawie wyrokować, bo oglądałam Shorts kilkanaście minut od momentu udostępnienia usługi, a Google uprzedza, że może ona działać niezbyt stabilinie. Mało prawdopodobne, że wiele z pierwszych Shorts powstawało na potrzeby YouTube.
Sama funkcjonalność krótkich filmów jest ciekawa i bardzo przyjemna dla autora. Jeśli jednak Shorts zyskają popularność, to z obecnymi możliwościami namieszają wśród youtuberów oraz mogą zmienią nawyki odbiorców. Wszystko rozbija się o sposób wyszukiwania treści.
W aktualnejj wersji beta YouTube Shorts działałają jako materiały dla urządzeń mobilnych, ale w wersji webowej są dostępne jako regularne filmy. W bibliotece kanału mają tylko charakterystyczne logo. Nie działają czasowo, jak Stories lub Relacje. Są też doskonałym sposobem na łapanie subskrypcji. Ten mechanizm może zjeść własny ogon.
Scenariusz ekstremalnie zły jest następujący: twórcy, walcząc o odbiorców, zaczną poświęcać czas i energię na autoreklamę w Shorts. Odbiorcy coraz rzadziej znajdą coś ciekawego oprócz krótkich filmów. Jedyny plus będzie taki, że łatwo im będzie postarać się o samodzielne produkcje. Ich przygotowywanie to naprawdę dobra zabawa.
Potencjał dla reklamodawców Shorts mają względny. Stać na ich udostępnianie będzie tylko tych dużych youtuberów. Mniejszym krótkie filmiki będą potrzebne do zdobywania zainteresowania. Ci duzi też mogą w pewnym momencie potrzebować go coraz więcej. Łapka w górę będzie coraz mniej znaczyć. Jedyna nadzieja w tym, że przeglądarka będzie ograniczała znaczenie Shorts. Pytanie tylko jak.
Teoretycznie link do Shorts ma inny format, niż standardowy film z kanału YT. Pojawia się w nim /shorts/ pomiędzy znacznikiem domenowym, a treści. Nie ma to jednak znaczenia, bo Shorts zapisywane są też jako filmy na kanale i wtedy ich adres przyjmuje format standardowego materiału. Ładowane są do jednego pudełka ze wszystkim.
Czy YouTube Shorts to dobry pomysł?
Jeśli Google jakoś tego problemu nie ominie, to będziemy mieli kolejnego TickToka i zamknięte grono twórców, którym subskrybenci też będą skuteczniej znikać. Być może właśnie tego potrzebujemy. Twitter jednak wycofał Fleets i z komentarzy wynika, że problemem było nieprzemyślane ich funkcjonowanie.
YouTube Shorts też może ten problem dotyczyć. Instagram i FB mają tę wygodną opcję, że nagranie wykonujemy raz i tylko publikujemy na kolejnych portalach. Shorts trzeba nagrać specjalnie dla YouTube, a ich udostępnianie nie działa w pełni. Pojawia się opcja przesłania filmu jako Stories, ale jej wybranie nie kończy się powodzeniem.
Dobry przykład tego, jak Shorts powinny działać, żeby odnieść sukces, YouTube ma już na swoim podwórku. Gamerzy pojawiają się tam dlatego, że udostępnienie nagrań jest proste. Sprowadza się do kolejnego znacznika w funkcji udostępnij. Gdyby musieli wybierać, YT rzadko byłby ulubioną strefą gamingową. Podobnie jest z Shorts. Sprawdzą się, jeśli będą proste i nie będą wymagały rezygnacji z czegokolwiek.
Źródło: YouTube, Twitter
Komentarze
7Choć nie wiem co lepsze, te obecne, 10-minutowe klipy, pełne reklam (pow. 10 minut można wyświetlać reklamy w trakcie klipu), wypełniane bezwartościową treścią, byle tylko 10 minut było? Pamiętam czasy, jak w 2-4 minutowym klipie same mięsko było, same ważne informacje, których szukałem.
- Pamiętasz coś ?
- NIC
O to to.
Tylko poproszę o kontrolkę w ustawieniach konta, dodającą opcję żeby mi się te śmieci w youtube.com/feed/subscriptions nie pojawiały…