Yi Dash Camera już w Polsce - wideorejestrator o sporych możliwościach
Yi Dash Camera może pochwalić się szerokokątnym obiektywem 165° i rejestrowaniem materiałów wideo w rozdzielczości 2304x1296 pikseli.
Nie tak dawno oficjalnie pojawiła się w Polsce marka Xiaoyi i chyba czuje się u nas coraz lepiej. Oferta poszerzona została już o Yi Dash Camera - wideorejestrator, który niespełna dwa tygodnie świętował swoją światową premierę.
Yi Dash Camera może pochwalić się szerokokątnym obiektywem 165°. Dzięki temu dysponuje naprawdę szerokim polem rejestracji, wedle producenta perspektywa jest tu podobna do tej, jaką ma ludzkie oko i bez problemu uchwycone zostaną 3 pasy ruchu. Jeśli chodzi natomiast o jakość nagrywanego obrazu to maksymalnie sięgnie ona tutaj 2304x1296 pikseli.
Zastosowany ekran LCD zapewnia podgląd w czasie rzeczywistym, łączność Wi-Fi umożliwia natomiast przesłanie na urządzenie mobilne lub do sieci wykonanego nagrania czy jego fragmentu. Ważną rolę odegrać może także system ADAS.
„Kamerka ma jeszcze jedną ważną zaletę. Jest wyposażona w system ADAS, który działa jak asystent kierowcy, ostrzegając o przekroczeniu linii pasa ruchu oraz o odległości do pojazdu jadącego bezpośrednio z przodu. Te funkcje poprawiają bezpieczeństwo, a wideorejestratory zwykle nie są w nie wyposażone.” – Jakub Tomasiczek z xiaoyi.pl
Najważniejsze dane Yi Dash Camera:
- ekran LCD 2.7"
- procesor A12 - 60 dual core + DSP
- szklany obiektyw szerokokątny - 165°, przysłona f/1.8
- rozdzielczość materiałów wideo: 1920x1080 (60 fps), 1920x1080 (30 fps), 2304x1296 (30 fps)
- obsługa kart microSD o pojemności 8-64 GB
- Wi-Fi 2.4 GHz 802.11n
- wymiary 74 x 19.4 x 52.4 mm
Cena Yi Dash Camera wynosi 399 złotych. To trzecia, po Yi Action oraz Yi Home, kamera z tej linii oficjalnie dostępna w Polsce.
Źródło: YI Camera Polska
Komentarze
5Najnowocześniejsza matryca APTINA AR0230 o wielkości pixela 3um z bardzo wydajnym trybem HDR (nocnym) z DLO, najnowszy procesor od novateka NTK96663, bardzo mocne wifi... wymagane karty minimum klasy 10. Wczoraj do mnie przyszła i co tu dużo mówić... masakra ;) tym bardziej że za jedyne niecałe 300zł