Choć jeszcze nie w Polsce, do sprzedaży trafił kolejny tani smartfon Xiaomi. Redmi A3 to podstawowy model. Ma dwie zalety: niską cenę i design rodem z flagowego Xiaomi 14 Ultra.
Nie od dziś wiadomo, że wiele przedmiotów kupujemy “oczami”. Jeśli więc na sklepowej półce widzimy tani smartfon, który wygląda, jak tani smartfon, a obok mamy taki, który przypomina flagowca - wybór jest prosty. Z pewnością wiedzą o tym producenci smartfonów. Samsung od kilku lat unifikuje wygląd całej swojej gamy modelowej, teraz mamy kolejny dobry przykład. Xiaomi Redmi A3 pod względem wyglądu przypomina… najdroższego flagowca marki. Co ciekawe, w innych modelach z licznego portfolio marki nie znajdziemy podobnego designu.
Premiera Xiaomi Redmi A3
Czy ktoś jeszcze potrafi się połapać w ofercie modeli Xiaomi? Flagowe smartfony są po prostu nazwane kolejnymi liczbami, jak choćby najnowszy Xiaomi 14. Nieco tańszym modelem może być choćby Xiaomi 13T, choć w podobnej cenie kupimy też Redmi Note 13 Pro+. Dalej jest seria Redmi Note 13 i Redmi 13. Nie zapominajmy, że niemal każdy smartfon może mieć też dopisek “Pro”, “Plus”, czy dodatkowe litery w nazwie. Jakby tego było mało, Xiaomi produkuje modele nie tylko pod swoją marką, ale też jako POCO.
Żeby wybór jednego z modeli nie był zbyt prosty, jakiś czas temu Chińczycy wprowadzili też serię Redmi A. Obecnie sprzedawanym modelem jest Redmi A2. To podstawowy smartfon, w cenie 450-500 złotych. Cena jest więc niemal taka sama, jak Redmi 10C, czy też Redmi 12. Jak widać, Xiaomi jest mistrzem w konkurowaniu z samym sobą.
Na horyzoncie pojawił się już natomiast kolejny model. Co wiemy o Xiaomi Redmi A3? To znów tani telefon, który powinien trafić do sprzedaży także w Polsce. Ma jedną ciekawą cechę. Wygląda jak flagowiec - Xiaomi 13 Ultra lub (niemal identyczny) Xiaomi 14 Ultra, na którego premierę wciąż jeszcze czekamy.
Redmi A3 wygląda jak Xiaomi 14 Ultra, a kosztuje 10% jego ceny
Specyfikacja Xiaomi Redmi A3 jest naprawdę podstawowa. Ma to jednak uzasadnienie w cenie. Sprzęt trafił już na rynek indyjski, gdzie można go kupić za równowartość niecałych 90 dolarów. W Polsce znów możemy więc spodziewać się ceny wynoszącej około 500 złotych. Mamy kilka wersji nowego smartfona:
- Redmi A3 z 3 GB RAM i 64 GB na dane (cena około 90 dolarów)
- Redmi A3 z 4 GB RAM i 128 GB na dane (około 100 dolarów)
- Redmi A3 z 6 GB RAM i 128 GB na dane (za nieco ponad 110 dolarów)
Na początek sprzęt trafia do sklepów w trzech kolorach - czarnym, oliwkowym i niebieskim. Wciąż czekamy natomiast na datę globalnej premiery tego urządzenia.
Specyfikacja Xiaomi Redmi A3
Smartfon może mieć 3, 4 lub 6 GB RAM. W tym miejscu od razu warto zwrócić uwagę na to, że obecnie 3 GB RAM to stanowczo zbyt mało. Telefon i tak nie będzie demonem prędkości, jednak 4, a najlepiej 6 GB RAM pozwoli myśleć o dość sprawnym wykorzystaniu w podstawowych zadaniach. Pamięć na dane nie jest zbyt nowoczesna - to eMMC 5.1, czyli technologia niemalże już zapomniana.
Sercem jest natomiast układ MediaTek Helio G36. W tej sytuacji pozostaje cieszyć się, że wyświetlacz 6,71” ma rozdzielczość zaledwie HD+ (1650 x 720 pikseli). Przy wyższej nasz Redmi A3 mógłby zawieszać się już podczas przeglądania menu… Wyświetlacz to panel IPC LCD. Miłym zaskoczeniem jest natomiast częstotliwość odświeżania obrazu 90 Hz.
O aparacie fotograficznym można natomiast napisać tyle, że jest. Ma 8 MP i “wspomaga” go dodatkowy sensor 0.08 MP. Z przodu nie jest lepiej - kamerka do selfie ma tylko 5 MP. Jeśli choć na chwilę pojawiło się w Twojej głowie pytanie o jakość zdjęć i filmów - po prostu wybierz inny telefon. Jako fan smartfonowej fotografii w cenie 500 złotych poleciłbym po prostu poszukaj na OLX zadbanego Samsunga Galaxy S8. Możesz też sprawdzić nasz ranking tanich smartfonów.
Mam pewien pomysł, jak można wykorzystać taki telefon i jego podobieństwo do Xiaomi 14 Ultra. Spodoba się rodzicom, których dzieci wciąż marzą o najnowszym iPhone lub topowym Samsungu Galaxy S. Sobie kupiłbym więc Xiaomi 14 Ultra, dziecko dostałoby Redmi A3. Być może na pewien czas zakończyłoby to temat “cyfrowej dyskryminacji” pod dachem naszego domu :)
Źródło zdjęć: GSMArena, Xiaomi
Komentarze
3