Windows 10 (21H1), czyli aktualizacja systemu z maja 2021 jest już dostępna do pobrania. Sprawdź, jak to zrobić i czy w ogóle warto. Mamy odpowiedzi, których szukasz.
Tegoroczna majowa aktualizacja Windows 10 (21H1) do pobrania
Aktualizacja Windows 10 z maja 2021 – czy też (wersja dla zwolenników bardziej technicznej nomenklatury): Windows 10 21H1 – jest już dostępna do pobrania. Jak zwykle – będzie ona trafiać do użytkowników stopniowo – po testach na kolejnych konfiguracjach sprzętowych. Microsoft obiecuje wsparcie techniczne przez 18 miesięcy – później będzie trzeba zdecydować się na kolejną aktualizację.
Zaktualizuj swoją „Dziesiątkę”. Możesz to zrobić przez Ustawienia albo pobrać Windows 10 21H1 ISO
Jeśli masz na swoim komputerze Windows 10 w wersji 20H2 lub 20H1, to aktualizacja 21H1 zainstaluje się samodzielnie i – wedle zapewnień Microsoftu – bezproblemowo. To niewielka paczka, więc ani czasowo, ani technicznie, nie powinna być skomplikowana do wdrożenia.
W razie, gdyby zależało ci na czasie, możesz wymusić wcześniejszą instalację aktualizacji, sprawdzając jej dostępność w Ustawieniach. Uruchom je (na przykład skrótem Win+I), przejdź do sekcji Aktualizacja i zabezpieczenia, a tam na karcie Windows Update znajdziesz opcję „Sprawdź, czy są dostępne aktualizacje”. Jeśli są, po prostu je zainstaluj.
Gdyby aktualizacja nie chciała do ciebie dotrzeć, a bardzo zależy ci na tym, by czym prędzej zainstalować ją na swoim komputerze, to możesz ją też pobrać ręcznie, wykorzystując Asystenta aktualizacji. W tym celu udaj się na stronę Pobierania Windows 10 i kliknij przycisk „Zaktualizuj teraz”. Tam też znajdziesz obraz ISO najnowszej wersji systemu.
Co wprowadza aktualizacja systemu Windows 10 z maja 2021?
Wiesz już, że możesz, wiesz już jak, ale wciąż nie wiesz, po co w ogóle instalować Windows 10 21H1. Warto to zrobić przede wszystkim dla własnego bezpieczeństwa. Aktualizacja zawiera łatki, poprawki i nowinki ochronne między innymi do kernela Windows, systemowych aplikacji oraz Windows App Platform and Frameworks. Usprawnienia nie ominęły też rozwiązania Microsoft Defender Application Guard – dzięki nim przeglądanie plików pod kątem zagrożeń będzie znacznie szybsze.
Czego jeszcze można się spodziewać? Ano między innymi potencjalnego wzrostu wydajności podczas pracy zdalnej, jak również obsługi wielu kamer w funkcji Windows Hello (nie będziemy już zmuszeni do korzystania z tej wbudowanej). I tutaj właściwie lista zmian i nowości się kończy – jak widzisz, nie jest tego dużo, ale choćby ze względu na bezpieczeństwo, warto zdecydować się na aktualizację.
Z jednej strony: mniej nowinek, to i (prawdopodobnie) mniejsze problemy. Z drugiej jednak chciałoby się otrzymać jakieś nowe funkcje. Wiele wskazuje na to, że doczekamy się ich przy okazji kolejnej, jesiennej aktualizacji Windows 10: 21H2.
Źródło: Microsoft, MSPowerUser, How-to Geek, informacja własna
Komentarze
22Ale może to i dobrze. Poczekam, aż wyłapią większość błędów krytycznych. ;)