Czy pracowników PGK zastąpią dwukołowe robociki?
Praca przy wywozie śmieci nie należy ani do najłatwiejszych, ani do najprzyjemniejszych. Jest ciężka, monotonna, no i nie ukrywajmy, zapachy jej towarzyszące też pozostawiają wiele do życzenia. Bez cienia wątpliwości jest to jednak także praca konieczna i bardzo ważna. Firma Volvo, zdając sobie sprawą z obu tych kwestii, postanowiła coś z tym wszystkim zrobić. Myślała, myślała i wymyśliła – to przecież doskonała praca dla robota, prawda?
Z tą myślą ekipa Volvo udała się do przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej Renova, aby zaczerpnąć nieco informacji. I tak, po kilku tygodniach kombinowania wspólnymi siłami inżynierowi opracowali projekt ROAR (za czym kryje się: Robot-based Autonomus Refuse handling). Na czym to polega? Otóż całą pracą (związaną z odbiorem kontenera lub pojemnika, przywiezieniem go do oczekującej śmieciarki i załadowaniem odpadów) wykonują tutaj specjalnie przygotowane w tym celu dwukołowe roboty. Człowiek w tym czasie pozostaje w kabinie pojazdu i nadzoruje proces.
Projekt ROAR wciąż znajduje się na bardzo wczesnym etapie. Niewykluczone nawet, że produkt końcowy ani trochę nie będzie przypominał tego, co widzimy na grafice otwierającej tego newsa. Wszystko wyjdzie w testach, które ruszyć mają latem przyszłego roku. Oczywiście zanim zobaczymy automaty przed naszymi domami minie jeszcze trochę czasu (który powinniśmy raczej liczyć w latach). Pytanie tylko brzmi, czy chcemy to zobaczyć?
Źródło: Engadget, Volvo
Komentarze
2Ehhh... obecnie to co prezentują w automatyce i robotyce to daleka droga do automatyzacji wynoszenia/wywożenia śmieci.
Prędzej zrobią jakieś spalarki dezintegracyjne niż roboty wyjdą po kubeł śmieci.