Volkswagen przedstawia auta, które lepiej komunikują swoje (lub kierowcy) zamiary
Inżynierowie projektujący nowoczesne rozwiązania dla marki Volkswagen, pracują obecnie nad kilkoma systemami oświetleniowymi, mającymi poprawić komunikację zamiarów.
Dziś zewnętrzne oświetlenie samochodu służy przede wszystkim do poprawy widoczności. W przyszłości, gdy auta będą poruszać się samodzielnie, nie będzie to już takie istotne, a górę weźmie inna funkcja, mianowicie informowanie o zamiarach innych kierowców i pieszych. Volkswagen doszedł do wniosku, że w związku z tym warto dokonać pewnych modyfikacji.
Volkswagen testuje obecnie kilka systemów, które łączy jedno: zmieniają samochody i jezdnię w informacyjne wyświetlacze. Niewykluczone, że część z nich trafi do modeli produkcyjnych już w niedalekiej przyszłości, ale są one projektowane przede wszystkim z myślą o pojazdach autonomicznych. Jakie to systemy?
Ano między innymi wyświetlanie czerwonych linii na drodze za samochodem, gdy ten cofa. W efekcie kierowca ma ułatwione zadanie, a inni uczestnicy ruchu wiedzą, w których miejscach pozostają bezpieczni i możliwa do uniknięcia będzie na przykład sytuacja, gdy rowerzysta wjeżdża pod koła samochodu opuszczającego posesję.
Na jezdnię mogłyby być również projektowane strzałki, pokazujące planowany manewr zmiany pasa ruchu, który stanowiłby uzupełnienie kierunkowskazów.
Inny system, który mógłby być wdrożony od razu, to wyświetlanie na drodze, gdzie znajduje się tzw. martwy punkt w przypadku danego samochodu…
...jeszcze kolejny wyświetla linie pokazujące szerokość pojazdu kilka czy kilkanaście metrów przed nim…
...a następny – ilość miejsca potrzebną do otwarcia drzwi i swobodnego wyjścia.
Volkswagen patrzy też jednak dalej w przyszłość i proponuje, by zamienić w wyświetlacze nie tylko drogę, ale też samochód. Informacje mogłyby wówczas pojawiać się z tyłu, z boku lub z przodu pojazdu, na przykład po to, by przekazać wiadomość „tak, pieszy, widzę cię”…
...albo też do innego kierowcy, że nie powinien teraz wyprzedać.
Czy myślicie, że takie systemy się przyjmą? A jeśli tak, to w jak odległej przyszłości?
Źródło: New Atlas. Foto/ilustracje: Volkswagen
Komentarze
10Co do silników Volkswagena to wcale nie są najgorsze. Owszem przekraczają dopuszczalne normy, ale silniki innych producentów (diesle) są jeszcze gorsze. Tylko że VW jako jedyny zyskał medialną sławę ;)
Trzeba być fanatykiem motoryzacji, aby przemilczeć fakt, że niemieckie silniki są ciągle w ciemnej d... jeśli chodzi o ekologię.