Kopanie wirtualnych pieniędzy i wizja sporych zysków z „niczego” to pokusa, której nietrudno ulec. Czasem jednak warto się powstrzymać, o czym przekonali się urzędnicy z Polkowic.
Jak poinformował serwis Money, czterech pracowników urzędu gminy w Polkowicach postanowiło „dorobić” na kopaniu kryptowaluty. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że „koparkę” (czyli służący do tego komputer) podłączyli do sieci elektrycznej w pracy. Nawet jeśli na tym zarobili, to chyba jednak nie było warto, bo teraz grozi im od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia.
Więzienie polkowickim urzędnikom grozi za nic innego jak kradzież prądu, ale kradzież niemałą, bo prądożerne koparki pracowały całymi nocami i to przez kilkanaście miesięcy – łącznie wygenerowały szkodę na poziomie nie mniejszym niż 7500 złotych, jak ustaliła prokuratura. Wymiar kary może być jednak o tyle łagodniejszy, że amatorzy kryptowalut nie wykorzystywali w tym celu urzędowych komputerów.
Szacuje się, że w kryptowaluty zainwestowało już około 200 tysięcy Polaków. Ci, którzy zdecydowali się na to na przełomie ubiegłego i obecnego roku, mogą dziś być dużo na plusie. Wtedy bowiem 1 bitcoin był wyceniany na około 4000 dolarów, aktualnie zaś jego cena przekracza 10 000.
Wracając jednak do głównego tematu… Czy było warto: a więc, jakie zyski osiągnęli urzędnicy? To (przynajmniej na razie) pozostaje tajemnicą. Nieoficjalnie mówi się jednak o „kilku-kilkunastu tysiącach złotych”.
Źródło: Money
Warto zobaczyć również:
- Czas na film: 11 zwiastunów z minionego tygodnia
- Tak wyglądałby Windows XP, gdyby powstał w 2019 roku
- Wrocław chce stać się miastem inteligentnym
- Chodzi, patrzy, kontroluje - robo-pies ANYmal C w akcji
- Dlaczego Polacy chcą mieszkać w inteligentnych domach?
- Hulajnogi hive dotarły do 5. miasta w Polsce (…i zdrożały)
- Ty też możesz mieć inteligentny dom i płacić mniej za prąd
Komentarze
9