Niektórzy sprzedawcy oskarżają Allegro o promowanie własnego sklepu internetowego kosztem innych w obrębie swojej platformy.
Pod koniec czerwca firma Google została ukarana rekordowo wysoką grzywną – 2,42 miliardy euro. Wtedy jasne stało się, że promowanie własnych usług w obrębie innej własnej usługi nie jest do końca zgodne z prawem, a przynajmniej wtedy, gdy pierwotnie ta właśnie usługa miała służyć do dostarczania możliwie najbardziej rzetelnych porównań. Okazuje się, że z podobnego powodu trwa właśnie akcja w siedzibie Grupy Allegro.
Na swojej oficjalnej stronie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował o rozpoczętym przeszukaniu w siedzibie Grupy Allegro, które ma wykazać, czy przypadkiem jej własny sklep internetowy nie jest faworyzowany kosztem innych sprzedawców na tej najpopularniejszej w naszym kraju platformie e-commerce. Jest to kolejny etap postępowania wyjaśniającego, które trwa od ponad dwóch tygodni. Powodem jego wszczęcia były liczne skargi tychże sprzedawców.
„Chcemy wstępnie ustalić, czy w związku z działaniami Grupy Allegro mogło dojść do ograniczenia konkurencji. Sprawdzamy, czy spółka nie faworyzuje własnego sklepu internetowego w szczególności poprzez lepszą prezentację jego ofert” – mówi prezes UOKiK Marek Niechciał. Chodzi mianowicie o podejrzenie nieuzasadnionego wyświetlania jako „najbardziej trafnych wyników wyszukiwania” ofert oficjalnego sklepu Allegro.
Jak tłumaczy to prezes UOKiK, „faworyzowanie własnych produktów przez spółki, które posiadają silną pozycję na rynkach związanych ze sprzedażą elektroniczną, to sprawy którymi zajmują się organy antymonopolowe na całym świecie”. Jednocześnie podkreśla, że obecnie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające i nie jest ono skierowane przeciwko przedsiębiorcy, lecz w sprawie.
Źródło: UOKiK
Komentarze
43Skoro Allegro jest prywatną platformą, a nie publicznym (państwowym) portalem to dlaczego ktoś miałby zabraniać im faworyzować własne podmioty na swoim portalu? Nieuczciwa konkurencja? Kto zabroni firmom sprzedającym na Allegro zainwestowanie, stworzenie własnej, prywatnej platformy, wypromowanie jej i faworyzowaną sprzedaż za jej pośrednictwem? Nikt. To gdzie tu nieuczciwa konkurencja? Przecież pozostałe podmioty moją takie same możliwości jak właściciel sklepu allegro. Czy aby zabranianie korzystania z wypracowanej marki nie jest niejako ograniczeniem wolności? Jeżeli korzystający z usług platformy, a więc sprzedający (bo to przecież sprzedający są klientami allegro a nie kupujący jak wielu mylnie uważa) uważają, że warunki przez allegro stawiane nie spełniają oczekiwań to przecież nie są zmuszeni do korzystania z niej.
Dla Przykładu:
Załóżmy, że wynająłem lokal w budynku będącym własnością "Pana X" i zacząłem handlować owocami. Pan X widząc mój dobry interes w tym samym budynku, w drzwiach obok otwiera taki sam sklep i korzystając z tego, ze jest właścicielem obiektu na elewacji wiesza 50 metrowy baner reklamowy z wielką strzałką skierowaną w jego drzwi. Dzięki temu jego sklep jest bardziej widoczny i odciąga moich klientów. Czy Pan X złamał prawo? Być może zachował się w stosunku do mnie nie ładnie, ale jeżeli umowa najmu zawarta ze mną tego nie zabraniała to nie jest nawet oszustem, a ja mogę co najwyżej zmienić lokal albo dać lepszą cenę aby wygrać konkurencję w sposób który umożliwiają moje środki, uboższe od właściciela budynku.
Inną sprawą jest to, czy allegro nie łamie umowy zawartej ze sprzedającymi poprzez niespełnienie warunków w niej zawartych - ale nie znam regulaminów więc się nie wypowiem.