Nowy pomysł na „elektryki”. Płynniejsza jazda i jeszcze więcej miejsca
Firmy Hyundai i Kia opracowały technologię, która może zmienić sposób, w jaki projektowane są samochody elektryczne. Uni Wheel to wyjątkowo intrygujący pomysł.
Układ napędowy jest sercem samochodu. Zajmuje jednak bardzo dużo miejsca, odbierając tym samym przestrzeń dla pasażerów czy też na bagaż. Pomimo niejednej technologicznej rewolucji na przestrzeni ostatnich dekad, od lat wygląda to niemal zupełnie tak samo. Firmy Hyundai i Kia postanowiły jednak spróbować czegoś innego. Pomysł Koreańczyków nosi nazwę Uni Wheel i nie będzie przesadą stwierdzenie, że może przynieść rewolucję w sposobie projektowania samochodów elektrycznych.
Uni Wheel – co cztery to nie jeden
W „spalinówkach” silnik zajmuje dużo miejsca. Podobnie jak wały przekładniowe i napędowe, odpowiedzialne za przenoszenie mocy z „motoru” na koła. W samochodach elektrycznych wygląda to nieco inaczej, ale i tak mamy duży silnik (lub dwa), który także musi być połączony z poszczególnymi kołami (lub ich parą). I w tym miejscu – cały na biało (a właściwie srebrzyście) – wjeżdża Universal Wheel Drive System. W skrócie: Uni Wheel.
W koncepcji Uni Wheel, którą firmy Hyundai i Kia podzieliły się ze światem 29 listopada 2023 r. w Seulu, proponuje się zamianę jednego dużego silnika na cztery mniejsze. Każdy z nich jest umieszczany tuż przy każdym z czterech kół i jest z nim połączony poprzez króciutki wał napędowy. Cały system mieści się wewnątrz koła lub tuż przy nim i choć układ może wydawać się skomplikowany, to ostatecznie dominuje tu prostota. I w tej prostocie zamknięty jest inżynierski geniusz. Ładnie technologię tę przedstawiono w 6-minutowym materiale wideo – zobacz go poniżej:
Zaproponowana przez południowokoreańskie koncerny technologia niesie ze sobą wiele korzyści. Przede wszystkim pozwala zaoszczędzić przestrzeń, którą można następnie przeznaczyć dla pasażerów lub bagażu. Można ją też przeznaczyć na większą liczbę akumulatorów – dla poprawy zasięgu. Producenci chwalą się także, że system przenoszenia mocy, dzięki swojej zwartej i dobrze pomyślanej konstrukcji, działa wydajnie i płynnie nawet podczas jazdy po wybojach. Możliwość niezależnej kontroli momentu obrotowego na każdym kole może natomiast skutkować lepszym prowadzeniem.
Przyszłość samochodów elektrycznych
Koncepcja Uni Wheel bez wątpienia jest intrygująca. Niestety na razie nie wiadomo, czy rzeczywiście zostanie wykorzystana komercyjnie. Firmy Hyundai i Kia zauważają, że jest jeszcze kilka problemów do wyeliminowania (optymalizacji wymaga przekładnia redukcyjna, a modernizacji – układy smarowania i chłodzenia). Niemniej jednak sama technologia jest gotowa, w związku z czym przyszłość rozwiązania jest raczej pewna.
Ten pomysł „może zmienić zasady gry na rynku mobilności w przyszłości” – twierdzi Jongsool Park z Instytutu Rozwoju Zaawansowanych Technologii Hyundai Motor Group. Zapewnia też, że firma będzie „doskonalić technologię, aby klienci mogli doświadczyć mobilności w zupełnie nowy sposób”. Więcej na temat tego rozwiązania możesz przeczytać w informacji prasowej Hyundai.
Źródło: Hyundai, Kia, New Atlas
Komentarze
11Problemem bedzie na 100% uszczelnienie biorac pod uwage zakres mobilnosci osi napedowej. Grafika CGI a faktyczne uzycie w zimowym blocie to beda dwa rozne swiaty.
Od uszczelnienia przechodzimy do smarowania. Z racji mobilnosci osi napedowej to nie bedzie mechanizm, ktory mozna zalac olejem tak jak roznicowy i miec spokoj na 100 000 km.
Na koniec wytrzymalosc boczna. Jej po prostu nie ma. Mocowany jest do wahacza tylko dysk wewnetrzny, wiec cala sila bocznego nacisku w zakretach bedzie przenoszona tylko przez te dwa malutkie "ring gears". Powodzenia....
Zastanawia mnie tez halas. Przeguby stosowane dzisiaj sa bardzo cichym rozwiazaniem. A tu proponowane rozwiazanie ma 12 (dwanascie!) punktow kontaktu zebatek na 1 (jedno!) kolo. Przeciez to bedzie klangor gorszy niz axle porty w humvee, ktore przy 60km/h wyja jak stado demonow, mimo ze i tak pracuja na mokro.