
Laserowe "wykrywacze" mają być tanie i dokładne.
Trudno nieraz zidentyfikować owada, a nie da się ukryć, że to czasem bardzo ważne – będąc w terenie potrzebujesz szybko dowiedzieć się czy masz do czynienia z gatunkiem przenoszącym choroby czy też nieszkodliwą muchą. Rozwiązanie tego problemu wzięli sobie na warsztat naukowcy z UC Riverside.
Opracowali oni dźwiękowy system identyfikacji owadów. Tak, dźwiękowy – narzędzie wykorzystuje lasery przekształcające trzepot skrzydeł insektów w sygnał audio. Taka identyfikacja jest nie tylko możliwa, ponieważ każdy gatunek ma swoje własne tempo i ton, ale wręcz niesamowicie dokładna. Obecnie uzyskano skuteczność 88 proc., która w dodatku może być tylko większa, gdy uwzględnimy porę dnia i lokalizację (sięga wówczas nawet 99 proc.).
Ciekawostką może być fakt, że formatem jaki wykorzystano do analizy było nic innego, jak MP3. Okazało się, że taka jakość jest zupełnie wystarczająca do osiągnięcia odpowiedniej dokładności, a przy okazji znacząco „odciąża” cały system.
Laserowe „wykrywacze” mogą być dobrym rozwiązaniem dla rolników, podróżników oraz osób, które zajmują się śledzeniem szkodników. Poza dokładnością, za narzędziem naukowców z Riverside przemawia także bardzo niska cena – części potrzebne do wyprodukowania jednego egzemplarza kosztują mniej niż 10 dolarów, a całość zasilana jest energią słoneczną.
Kolejnym plusem jest prostota użytkowania. Cały sprzęt jest bowiem w pełni automatyczny – uruchamiamy i po chwili otrzymujemy odpowiedź czy powinniśmy zacząć się obawiać, czy też możemy odetchnąć. Czy są zatem jakieś minusy? Tak – obecnie „wykrywacze” dostępne są wyłącznie w Brazylii i na Hawajach. Zespół z UC Riverside planuje jednak rozszerzyć ich dostępność.
Źródło: UCRToday, Engadget
Komentarze
6