Rozwiązanie problemu malejącej liczby gniazd w nowoczesnych komputerach przenośnych.
Producenci laptopów stawiają na minimalizm, w wyniku czego konstrukcje są coraz smuklejsze. Wraz z tym niestety często konieczne jest pójście na kompromis i ograniczenie liczby gniazd. Zdając sobie z tego sprawę, firma Toshiba zaprojektowała stację dokującą dynadock 4K, która na swój sposób rozwiązuje ten problem.
Toshiba dynadock 4K to kompaktowa stacja dokująca, która łączy się z laptopem za pośrednictwem jednego przewodu USB 3.0. Po co? Aby udostępnić mu znacznie szerszą gamę gniazd i tym samym zwiększyć jego możliwości.
Stacja dokująca dynadock 4K została wyposażona w łącznie 6 portów USB 3.0 – cztery z tyłu i dwa z przodu. Te drugie obsługują funkcję Sleep-and-Charge, co oznacza, że możliwe jest ładowanie nawet wtedy, gdy stacja jest wyłączona. Wśród dodatkowych gniazd znajdziemy złącze słuchawkowe i mikrofonu oraz port Gigabit Ethernet do łączności z siecią.
Czemu stacja firmy Toshiba zawdzięcza „4K” w nazwie? Odpowiedź brzmi: możliwości odtwarzania treści o rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli) na dodatkowym, zewnętrznym ekranie (np. monitorze). Możliwe jest też wyświetlanie obrazu na dwóch monitorach – każdy w rozdzielczości do 2048 x 1152 px. Łącznie użytkownik ma do dyspozycji gniazda HDMI, DVI-D oraz DisplayPort.
Cechy stacji dokującej Toshiba dynadock 4K:
- Porty: 1 x DisplayPort, 1 x HDMI®, 1x DVI-I, słuchawki/mikrofon, 6 x USB 3.0 (2 x Sleep-and-Charge), Gigabit LAN port
- Rozdzielczości: do 4K (3840 x 2160 pikseli), DisplayPort / do 2048 x 1152 pikseli, DVI-I lub HDMI / dual 2K (2048 x 1152 pikseli), DisplayPort lub HDM i DVI-I
- Tryb wideo: główny ekran, dodatkowy ekran, duplikacja
- Obsługiwany system operacyjny: Windows 7, Windows 8 lub Windows 8.1
- Wymiary: 28 x 76 x 225 mm / 86 x 130 x 231 mm (z podstawą)
- Waga: 317 g (z podstawą)
Premiera stacji Toshiba dynadock 4K planowana jest na pierwszy kwartał bieżącego roku. Cena? 199 dolarów.
Źródło: Toshiba, MaximumPCMag
Komentarze
3Sami pozwalają na przesył obrazu 2k, 2048x1152 (16:9), podczas gdy 4K nagle magicznym sposobem staje się u nich 3840x2160.
Według marketingowców 3,8K to 4K.
Ładnie ktoś wcześniej to ujął.
Umawiamy się na robotę za 4 tysiące, a dostajesz 3,8.
Może utworzone niedawno UHD alliance wkońcu wreszcie coś z tymi rozbestwionymi marketingowcami zrobi...
I może UHD w końcu będzie oznaczało to, co miało oznaczać.
A nie tylko podbitą rozdzielczość.
Ja cenie sobie wygodę, szczególnie kiedy dużo płacę, więc kupuje laptopy biznesowe Lenovo, czy Toshiby i nie mam problemów ze złączami, też są lekkie, a to czy są grubsze o parę mm to dla mnie nieistotne.