theHunter: Call of the Wild - widowiskowe polowanie czas zacząć
Dzisiaj w polskich sklepach wylądowała pudełkowa edycja gry theHunter: Call of the Wild – symulatora myśliwego z prawdziwego zdarzenia.
Tym, co od początku zachwycało w grze theHunter: Call of the Wild była oprawa wizualna. Dziś tytuł ten debiutuje na polskim rynku, z prawie miesięczną obsuwą. Mimo to wykorzystajmy ten moment, by odpowiedzieć na dwa pytania: po pierwsze, czy faktycznie gra wygląda tak dobrze i po drugie, czy oprócz grafiki ma wiele do zaoferowania.
Bizony, jelenie, niedźwiedzie, dziki, a także przeróżne ptactwo – w theHunter: Call of the Wild zapolujemy na przeróżną zwierzynę, wykorzystując w tym celu rozmaite bronie. Wypełniony lasami, mokradłami i polami świat o powierzchni 128 kilometrów kwadratowych można przemierzać w pojedynkę lub w trybie wieloosobowym z maksymalnie 7 znajomymi.
Uwagę przykuwa jednak najbardziej realistyczna oprawa wizualna, a także ta dźwiękowa. I okazuje się, że są to największe zalety tej gry. Nie żeby jedyne, ale to właśnie tym wyróżnia się gra na tle innych tego typu tytułów. Recenzenci chwalą również niezłe odwzorowanie polowania, na którym liczy się cierpliwość i precyzja oraz najogólniej rzecz ujmując mechanikę rozgrywki.
Mimo to gra zebrała dość przeciętne oceny, z przewagą szóstek i siódemek. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na liczne błędy, które doskwierały szczególnie zaraz po premierze. Niedawno światło dzienne ujrzała jednak łatka, która wyeliminowała sporą część niedoskonałości, co wyraźnie widać w ocenach tego tytułu na Steamie.
Jeśli więc interesuje was ta tematyka i chcecie kupić edycję pudełkową po polsku, to już możecie. Cena nie jest wygórowana – wynosi 130 zł (a obecnie nawet 110 zł).
Źródło: CDP, Metacritic, Steam
Komentarze
10https://www.youtube.com/watch?v=y7ef4Nrx45M