Tesla wykonała już ponad 500 tysięcy instalacji solarnych. Potwierdza tym samym swoją mocną pozycję w branży fotowoltaicznej.
Tesla – co zrozumiałe – kojarzona jest przede wszystkim z samochodami elektrycznymi. Zakres jej działalności jest jednak szerszy i obejmuje też rozmaite projekty energetyczne. Jest jednym z największych producentów akumulatorowych systemów przechowywania energii, a do tego odgrywa coraz ważniejszą rolę w branży fotowoltaicznej. Jej flagowym produktem z tej ostatniej kategorii są tak zwane dachy solarne, czyli pokrycia będące równocześnie panelami słonecznymi.
Pół miliona instalacji solarnych Tesli
Amerykański producent pochwalił się, że w grudniu 2022 roku zrealizował swoją instalację solarną numer 500 000. Na tę liczbę składają się zarówno wspomniane dachy solarne, jak i bardziej tradycyjne panele fotowoltaiczne. Łącznie ma się to przekładać na „4 GW czystej energii”, jak podaje Tesla w oficjalnym komunikacie. Nieźle, biorąc pod uwagę fakt, że cała historia rozpoczyna się tu w okolicach 2016 roku.
Oprócz oferowanych w takiej lub innej formie paneli fotowoltaicznych Tesla ma też w swojej ofercie inwerter oraz domowe systemy akumulatorowe w kilku rozmiarach: Powerwall, Powerpack i Megapack.
Tesla ma więcej sukcesów na koncie
Niedawno Tesla pochwaliła się także osiągnięciem wydajności na poziomie 3000 produkowanych elektryków tygodniowo w berlińskiej fabryce i 150 tysięcy produkowanych Modeli Y rocznie w teksańskiej fabryce. Oba te wyniki mogą robić wrażenie. Warto też wspomnieć, że dwa modele tego producenta zajęły dwa pierwsze miejsca w rankingu najchętniej kupowanych elektryków w Europie w pierwszej połowie 2022 roku. Do tego w samym trzecim kwartale tego roku Tesla wyprodukowała ponad 365 tysięcy samochodów globalnie.
Nawet te dobre wyniki nie zmieniają jednak tego, że akcjonariusze coraz mniej ufają Tesli, co widać w jej notowaniach. Jeszcze latem akcje wyceniano powyżej 300 dolarów, dziś jest to niespełna 150 dolarów.
Źródło: Electrek, Tesla, informacja własna
Komentarze
3a co z rankingiem najczęściej psujących się aut elektrycznych?
Podobno są one dość mocno awaryjne, a jeśli coś stanie się z akumulatorami to już koniec z użytkowaniem samochodu. Wydaje się, że niektóre (może większość) modeli to tzw. jednorazówki.
Były tu newsy, o tym jak to właściciel podpalił swój samochód jak usłyszał ile musi zapłacić w serwisie.
Nie znasz się na giełdzie - nie wapominaj o niej. Sam Musk często wspominał, że wycena giełdowa nie odzwierciedla wyników finansowych i nie wie, skąd się to bierze. Tesla to idealny przykład długiego pompowania kursu, prędzej czy później musi spaść i wrócić do bardziej prawidłowego poziomu - nie ma to nic wspólnego z brakiem zaufania