Polska fabryka LG w Mławie dostarczy całej Europie telewizory UltraHD: szczegóły produkcji
125 kilometrów od Warszawy produkowane są najnowocześniejsze telewizory LG. W rozdzielczości 4K i o przekątnych 84, 65 i 55 cali.
Najpierw był telewizor LG UltraHD o przekątnej 84”, który wam prezentowaliśmy przy okazji premiery. Potem coraz większe zainteresowanie tym bardzo przyszłościowym standardem, skusiło producentów do przejścia na niższe przekątne. Najrozsądniejsze to 55” i 65” w przypadku obrazu 4K. I takie właśnie telewizory wraz z 84” modelem wyjeżdżają z fabryki LG w Mławie. Odbywająca się tutaj produkcja ma zaspokoić apetyty klientów w całej Europie. LG zaspokoiło naszą chęć dowiedzenia się kilku drobiazgów o produkcji tych telwizorów.
Telewizory oczywiście nie są produkowane od zera, mówiąc inaczej, nie bierzemy kupki piasku oraz innych substancji i nie wyciągamy z magicznego pieca gotowego panelu. Te zapewniają inne zakłady LG, ale to tylko część sukcesu. Telewizor musi być jeszcze solidnie złożony. W mławskiej fabryce ten etap w przypadku telewizora UltraHD trwa około 20 minut.
Zakłady z Mławie to nie tylko fabryka, ale również dział badawczo-rozwojowy, jakości i wspierania klienta. By zagwarantować, że dana seria produktów jest dobrze wykonana, wybrane telewizory przechodzą testy zmiennych warunków temperaturowych. Przez 168 godzin temperatura zmieniana w zakresie od +15 do +43 stopni C. Następnie wykonywane są trwające aż 3000 godzin testy żywotnościowe w temperaturze dochodzącej do 50 stopni C.
Fabryka LG w Mławie ma już 15 lat. Zaczynała od produkcji telewizorów kineskopowych. Zależnie od liczby zamówień, dziennie z linii produkcyjnej zjeżdża od 17 do 35 tysięcy sztuk telewizorów LCD różnego typu. W mijającym roku dało to łącznie 5 milionów egzemplarzy.
To nie koniec tortur jakim poddawane są telewizory. Testy zmian klimatycznych na jakie sprzęt narażony jest na każdym etapie, od transportu poprzez przechowywanie do eksploatacji, obejmują zmiany temperatury w zakresie od -30 do +45 stopni C oraz wilgotności od 0 do 80%. Symulowana jest dostawa na odległość 600 kilometrów, test reakcji na skok napięcia, stabilności poboru prądu. Oprócz jakości obrazu kontrolowana jest także jakość dźwięku.
Model 84” to bardzo droga propozycja. Telewizory 55 i 65”, których produkcję rozpoczęło LG również budżetowe na razie nie będą, ale niewątpliwie znajdą się niecierpliwi chętni na wydatek kilkunastu tysięcy złotych za 55” modele (14999 za 55LA970V i 13999 zł. za 55LA965V). O 10" większa przekątna 65" to już koszt odpowiednio 23999 i 21999 złotych. To obecnie obowiązujące oficjalne ceny, które z rynek powinien zweryfikować.
W nowych telewizorach LG Ultra HD LA970V wykorzystano system audio 4.1 o łącznej mocy 50W (5x10W). Cztery głośniki szerokozakresowe umieszczono na wysuwanej listwie, a niskotonowy na tylnej ściance panelu. W serii LA965V mamy z kolei system 2.1 o mocy 36W (3x12W).
Co otrzymamy w tej cenie oprócz panelu UltraHD 3D (3840x2160 pikseli)? Wspomniane nagłośnienie, podświetlenie panelu IPS w technologii Nano Full LED (seria LA970V) lub LED Plus (seria LG965V) oraz procesor obrazu Tru-ULTRA HD. Oryginalnym rozwiązaniem jest funkcja odtwarzania filmów 4K z zewnętrznych pamięci USB. Telewizory wyposażono również we wszystkie najpotrzebniejsze technologie. Mamy pilota Magic Remote, SmartTV, wsparcie dla WiDi, Miracast i DLNA, MHL, funkcję drugiego ekranu, dostęp do chmury LG, a także obsługę tagów NFC.
Po lewej seria LA965V, po prawej seria LA970V.
Telewizory już są dostępne w sklepach.
Źródło: LG
Komentarze
27Nie widzę żadnej wzmianki o tym - czyżby zapomnieli o tym wspomnieć ? ;) Przecież podobno to nic złego (śmiech).
1. maszyna kosztuje tak samo w Polsce, jak W Chinach
2.teren fabryczny jest troche tanszy
3. zrodla energetyczne tansze
4. mniejszy problem z sila robocza, niz w innych panstwach Unii
5. moze pewni pracownicy, po kilka latach przepracowanych w LG sie usamodzielnia i to jest duzo wazniejsze, niz pelno polskich firm, zalozonych przez bylych pracownmikow pseudopanstwowych i ich ojcow, ktore tak doskonale sa w lapowkach( komu trzeba cos dac) i na unijnych dotacjach, i nie zapominajac op powiazaniach politycznych...albo sie w Polsce system Niemiecki wybierze, albo tez Wloski, a niech sie potem nie placze...
Najlepszym praypadkiem w Polsce, Wloskiego modelu, sa chyba polska organizacja kolei( i tez autostard), bilety sa juz nie tylko rowne wloskim ,ale bardzo czesto tez duzo drozsze, tym bardziej , ze jakis tam "Ondraszek" prawie 4 godziny potrzebuje, aby 360 km przejchac , a pociag z Krakowa do Katowic,( nie mowiac Krakow-Bielsko, ale ten sie nie uzywa bo autobus szybckiej jedzie i aby do Ciesyna sie dostac to i tak trzeba sie przesiac) to juz europejski rekord robi ( sredno 32 km / godz) , jak w tym samym czasie za 25 euro mozesz pewnymi Intercity z Milano do Rzymu w 4 godziny pojechac, i tez w ten sam dzien wrocic, majac do dyspozycji w Rzymie 10 godzin.
Wniosek: przestancie plakac, bo wazne jest przy tych azjatyckich inwestycjach, sie czegos dobrego i tez zlego nauczyc..
Polska jest dobra na produkcję wszystkiego co idzie do regionu EMEA, popatrzmy na P&G (Gillete, Papmers) Avon i inne te firmy produkują w Polsce bo naprawdę koszt logistyki jest d uzo mniejszy.
A co do zarobków, tępa robota tępe zarobki, takie prawa natury. Dla mnie to najlepiej żeby jeszcze mniej płacić. Pozdrawia inżynier przemysłowy.