Plotki głoszą, że Sony RX100 V otrzyma hybrydowy sensor - A co wy byście sobie życzyli?
Sony Cyber-shot RX100 V będzie miał trudne zadanie, by być jeszcze lepszym niż poprzednik. Co mogłoby pomóc w osiągnięciu sukcesu?
Sony Cyber-shot RX100 IV debiutował mniej więcej rok temu. Czy w najbliższym czasie zobaczymy jego następcę - kieszonkowy kompakt cyfrowy "ideał"? Tego zagwarantować nie można, zwłaszcza że Sony nadal ma problemy po tegorocznym trzęsieniu ziemi, można za to dyskutować nad tym, co nowego mogłoby się znaleźć w RX100 V. Jedne z nieoficjalnych doniesień wspominają o hybrydowym sensorze.
Hybrydowy sensor, czy warto?
Hybrydowy sensor to układ światłoczuły, w którym piksele mogą być wykorzystane nie tylko do detekcji kontrastu, ale również detekcji fazy, przy ustawianiu ostrości. Od zastosowanej przez producenta konstrukcji zależy, ile z pikseli na matrycy może wspomagać układ AF. Zwykle zastosowanie hybrydowego układu to zwiększona precyzja ostrzenia w porównaniu z detekcją kontrastu, a tę Sony stosuje w swoich aparatach z serii RX100 od samego początku.
Porównanie rozmiarów Sony Cyber-shot RX100 IV i Nikona DL 24-85 - ten drugi ma właśnie hybrydowy sensor
Matryca, którą znajdziemy w obecnym Sony RX100 IV to już jeden z lepszych układów klasy 1”. Rozdzielczość 20.1 Mpix jest w pełni wystarczająca, wydaje się więc, że zwiększanie liczby pikseli raczej nie jest potrzebne. Lecz zastosowanie jeszcze lepszego AF, być może połączonego z efektywniejszym odczytem zawartości sensora, owszem, nawet jeśli jesteśmy zadowoleni z tego co już oferuje nam Sony.
Już Sony Cyber-shot RX100 IV ma dużo rozwiązań…
…przydatnych w aparacie na każdą okazję. Jest i lampa, i wizjer elektroniczny, i odchylany ekran, i bardzo jasny obiektyw, ogromna liczbę ustawień w menu, aparat kręci też bardzo fajne filmy. Przy bardzo małym rozmiarze korpusu - RX 100 IV można bez wątpliwości określić mianem kieszonkowego aparatu - okupione jest to dużym zagęszczeniem elementów kontrolnych.
Dwa różne bieguny jeśli chodzi o ergonomię - kieszonkowy i plecakowy aparat
Mnie, korzystającemu na co dzień z większych aparatów, korzystanie z tak kompaktowej konstrukcji sprawiało nieco problemu. Zgadzam się też z opinią, że osoby, które mają pierwszy raz do czynienia z RX100 IV, mogą być przytłoczone rozbudowaną obsługą aparatu. Nie da się jednak zaprzeczyć, że z RX100 IV poczujemy się jakby nic nam nie brakowało - oczywiście z dokładnością do ograniczeń jakie nakłada kompaktowość konstrukcji.
Czego zatem można życzyć sobie w nowym Sony Cyber-shot RX100 V?
Wiele firm szczyci się tym, że dokładnie słuchają klientów i wcielają ich sugestie w życie w swoich produktach. Zastanówmy się, co można życzyć sobie w Sony Cyber-shot RX100 V. Wystarczy kilka dni, a już na pewno tygodni, by poznać się na takim sprzęcie jak RX100 IV i skreślić własną listę oczekiwań.
Pamiętajmy, że każdy może mieć własne zapatrywania na miniaturowy kompakt. Jednemu użytkownikowi, brak na przykład złącza słuchawkowego, będzie solą w oku, inny nawet się tym nie przejmie, ale będzie pomstował na zbyt wąski zakres ogniskowych. Inny ucieszy się z dużej jasności obiektywu, nie przejmując się zakresem ogniskowych, ale zmartwi go zbyt krótki czas pracy na baterii.
Porównanie rozmiarów Sony Cyber-shot RX100 IV z Panasonic Lumix GM1 - ten drugi jest mniejszy i ma sensor 4/3"
W Sony Cyber-shot RX100 V moglibyśmy oczekiwać na przykład:
- lepszego sensora - co pośrednio już sugerują przecieki
- mniejszych rozmiarów - tak, to jest teoretycznie możliwe porównując Sony na przykład do Panasonica Lumix z serii GMx
- nieco większego sensora - to samo uzasadnienie co w punkcie powyżej
- szerszego zakresu ogniskowych - przyznam, że 24-105 mm byłby idealny, przy zachowaniu oczywiście takiej samej jasności na wąskim kącie widzenia jak w obecnym modelu
- dłuższego czasu pracy na akumulatorze - trudne do osiągnięcia, ale czemu miałoby to być niemożliwe
- wygodniejszej obsługi zarówno aparatu jak i menu - wiadomo, wszystkim nie dogodzi, ale obecny model ma menu z pewnością mocno skomplikowane
- stopka dla akcesoriów - choć patrząc się na obudowę RX100 IV trudno wyobrazić sobie by dało się tam coś jeszcze upchnąć, wcześniej czegoś nie zabierając
- dotykowy ekran - a na pewno wygodniejszy wybór punktu ostrości
- wyprofilowanego uchwytu na dłoń
Mnie osobiście najbardziej zależałoby na wygodnym wyborze punktu ostrości oraz wydajniejszym akumulatorze.
A co waszym zdaniem Sony powinien dodać lub ująć?
Właśnie, załóżmy na chwilę, że wysoka dość cena za te aparaty - RX100 IV kosztuje około 4500 złotych - nie przeszkadza nam. Albo, że marzymy o idealnym kieszonkowcu, który spełni każdą naszą potrzebę. Dzielcie się w komentarzach swoimi przemyśleniami, zachęcam też do udziału w sondzie.
Źródło: DCN, camerasize.com, informacja własna
Komentarze
3