Przez powrót do korzeni firma Capcom rozumie brak QTE, "ludzkiego" bohatera oraz przytłaczający klimat survival horroru.
Powstaje Resident Evil VII – dowiedzieliśmy się o tym podczas tegorocznych targów E3, ale firma Capcom nie zdradziła wówczas zbyt wielu szczegółów. Teraz powoli je poznajemy i trzeba przyznać, że „siódemka” zapowiada się coraz lepiej.
Resident Evil VII ma być powrotem do korzeni serii. Zabawa nie będzie polegała tu wyłącznie na walce z hordami potworów, lecz na przemierzaniu lokacji w złowrogim świecie. Gracz/bohater ma mierzyć się nie tyle z oponentami, co z własnymi słabościami – z uczuciem przytłoczenia i nieuniknionego na pozór kataklizmu.
W Resident Evil VII nie pojawią się żadne tzw. quick time events. Ponadto gra ma opowiadać spójną, wciągającą historię, będącą naturalnym rozwinięciem tego, z czym utożsamiana jest ta seria.
Wreszcie, protagonista. Nie będzie on żadnym macho czy bohaterem – to zwykły facet, z którym wielu będzie się mogło utożsamić. Ekipa Capcom zdecydowała się na taki zabieg, aby jeszcze bardziej spotęgować uczucie strachu i przerażenia. Według twórców właśnie tak powinien wyglądać survival horror.
Przypominamy, że fra Resident Evil VII powstaje z myślą o PC, PlayStation 4 i Xbox One, a przede wszystkim o goglach rzeczywistości writualnej. Premiera – 27 stycznia 2017 roku.
Na koniec, jeśli jeszcze go nie widzieliście, mamy dla was filmik, który pozwoli wam przyjrzeć (i przysłuchać) się oprawie audiowizualnej, poznać nową formę narracji oraz poczuć świetny klimat tej produkcji:
Źródło: VG247, Gamespot, Capcom
Komentarze
2