Praca mobilna czy w biurze? Pracownicy przyszłości i ich miejsca pracy
Efektywności nie mierzy się już czasem spędzonym przy biurku. Pracownicy i pracodawcy coraz częściej zauważają zalety pracy mobilnej.
Biuro w pierwotnym tego słowa znaczeniu powoli zanika. Coraz częściej pracujemy mobilnie, w różnych miejscach. Pracownicy zauważają, że tak osiągają większa efektywność, co z kolei coraz bardziej doceniają pracodawcy. Z raportu Leitz White Papers „Praca jest tam, gdzie ty” wynika, że to właśnie praca mobilna może stać się normą, a biuro jako takie będzie musiało mieć poważne powody, by istnieć.
Obecnie prawie 20 proc. z nas pracuje wyłącznie w biurze, a ponad połowa spędza w nim co najmniej 80 proc. czasu pracy. Faktem jest jednak, że nie każdy zawód (i nie każde stanowisko) wymaga fizycznej obecności pracownika w siedzibie firmy. Naturalną rzeczą jest więc, że coraz większa liczba pracodawców oferuje zatrudnionym możliwość bardziej elastycznej pracy, z którą wiążą się zresztą poważne korzyści.
Zalety i wady pracy mobilnej
Praca w domu – jak wynika z raportu Leitz White Papers – ma wiele korzyści, które można by sprowadzić do klasyfikacji w trzech podstawowych kategoriach. To poprawa jakości życia (między innymi więcej czasu spędzanego z rodziną i większa wygoda), oszczędność czasu i pieniędzy (przede wszystkim na dojazdach i jedzeniu „na mieście”) oraz zwiększona efektywność – ponieważ nikt nie przerywa co 3 minuty, można w stu procentach skoncentrować się na swoim zadaniu.
Oczywiście praca w domu ma też swoje wady – mobilny pracownik musi mieć lepiej wyrobioną samokontrolę, musi sam sobie zagwarantować bezpieczne i ergonomiczne warunki oraz musi lepiej opanować zarządzanie czasem. Czy te minusy zniechęcają nas do podjęcia takiej pracy? Niekoniecznie – ponad połowa respondentów badania przeprowadzanego na potrzeby Leitz White Papers przyznała, że zgodziłaby się na obniżenie wynagrodzenia o 20 proc. w zamian za opcję pracy zdalnej.
„Praca jest tam, gdzie ty”
„Efektywności nie mierzy się już czasem spędzonym przy biurku” – tak brzmi podstawowy wniosek z raportu Leitz White Papers „Praca jest tam, gdzie ty”. Ma ono swoje uzasadnienie tym bardziej, że w coraz większej liczbie zawodów jako „biuro” definiować można właściwie każde miejsce, w którym jest dostęp do Internetu.
Przyczyn zwiększonej efektywności pracy poza biurem Leitz dopatruje się też gdzie indziej. Otóż ze wspomnianego wcześniej badania wynika również, że ponad 65 proc. z nas uważa, że swoją szczytową formę osiąga w godzinach od 8 do 12 każdego dnia. Tymczasem to właśnie tę porę często „traci się” na przejazd do pracy lub na spotkania.
Biura (nie) naszych czasów
Aby uniknąć wysokich opłat firmy często decydują się na otwieranie swoich biurowców z dala od centrów miast, co w praktyce oznacza dla pracowników dłuższe i bardziej skomplikowane dojazdy. Na miejscu zaś najczęściej spotykane są konfiguracje boksowe lub tzw. open space. Teoretycznie najwygodniejsze wcale nie są lubiane przez pracowników. Ponad połowa z nas chciałaby mieć jednoosobowe biuro, ale tylko 25 proc. rzeczywiście takie ma.
Są jednak zawody, w których praca mobilna odpada – czy tutaj nie ma już szans na poprawę? Oczywiście, że są. Dostosowujące się do naszych czasów firmy powoli zaczynają stawiać na nowoczesne biura, w którym panuje luźna atmosfera i są pomieszczenia socjalno-rekreacyjne. Efekt jest ten sam: pracownik czuje się jak w domu.
Źródło: Leitz
Komentarze
4