Nie od dzisiaj wiadomo, że dyski HDD nie są zbyt odporne na wszelkiego rodzaju uszkodzenia mechaniczne. Okazuje się, że może je uszkodzić nawet… piosenka Janet Jackson.
Piosenka Janet Jackson Rhythm Nation może uszkodzić dyski HDD
Inżynier oprogramowania Microsoft, Raymond Chen opublikował na blogu firmy Microsoft ciekawy wpis, który opisuje historię uszkodzenia starszych laptopów… po odsłuchaniu piosenki Janet Jackson „Rhythm Nation”.
Podczas ekspertyzy okazało się, że piosenka zawiera jedną z częstotliwości rezonansowych dla niektórych modeli laptopowych dysków twardych o prędkości obrotowej 5400 RPM – odtworzenie utworu powodowało uszkodzenie nośnika. Mało tego! Odtwarzanie jej na jednym laptopie powodowało też awarię laptopa znajdującego się w pobliżu (mimo, że ten drugi nie odtwarzał muzyki).
Chen nie podaje o jaki model dysku chodzi, ale miały być to modele OEM sprzedawane w laptopach mniej więcej w 2005 roku (mówimy więc o czasach Windowsa XP!). „Luka” otrzymała nawet identyfikator zagrożenia CVE-2022-38392. Producent podobno rozwiązał problem dodając niestandardowy filtr w potoku audio, który wykrywał nieprawidłowe częstotliwości podczas odtwarzania dźwięku.
PS. Chen podał także przykład innego ciekawego przypadku – chodzi o filmik z 2009 roku, na którym Brendan Gregg z zespołu Sun Fishworks dokonał interesującego odkrycia związanego dyskami w serwerowni. Krzyczenie na nośniki miało tutaj powodować… wzrost opóźnień przy wykonywaniu operacji. Drugi filmik to fragment wykładu Gregga na temat tego przypadku.
Źródło: Microsoft, CVE, ARS Technica, YouTube @ deirdresun
Komentarze
14Może to też ma znaczenie....
Przy okazji Windows 10 tak mieli dyskiem, że bez SSD nie ma co podchodzić, zapewne W11 jeszcze bardziej lub co najmniej podobnie. Optymalizacja jak się patrzy
Tak, wiem że HDD już prawie wyszły z użycia.
Co prawda były już porządne kompresory i equalizery ale nie było tzw presetow i inżynier dźwięku nad kazda piosenka musiał osobno pracowac i ustawiać kompresor i equalizer na nowo a efekt przeważnie i tak zawsze się różnił w każdym utworze pomimo ze inżynier starał się ustawiać je podobnie.
Dlatego mastering kiedyś był bardziej pracochłonnym procesem a wydawca chciał wydawac plyty jak najszybciej.
Dzisiaj jest to nie do wyobrażenia sobie ze z masteringowana piosenka zawierałaby niechciane częstotliwości.
Jest cała masa profesjonalnych wirtualnych procesorów dźwięku które już w wielu przypadkach prześcignęły swoje analogowe odpowiedniki.