Mogłoby się wydawać, że słuchawki to gadżet, który trudno urozmaicić. Na czym prócz jakości brzmienia, ergonomii i designie można się tu skupić? Dyson ma wyjątkowo oryginalny pomysł.
Patent na słuchawki z wbudowanym oczyszczaczem powietrza
Dyson to firma bardzo dobrze znana, ale w branży AGD. Informacje na temat omawianego patentu nie oznaczają, iż nagle zapragnęła zrewolucjonizować sektor RTV. Owszem, słuchawki bezprzewodowe z wbudowanym oczyszczaczem powietrza mają zapewniać główną funkcjonalność tego typu gadżetu, ale jednocześnie w równym stopniu gwarantować użytkownikowi czystsze powietrze.
Wbrew pozorom cała konstrukcja opisywana jest dość prosto. W każdym z nauszników prócz standardowych elementów miałyby znaleźć się filtry oraz wirniki napędzane przez niewielkie silniki (do 12 000 obr./min i do około 1,4 litra zasysanego powietrza na sekundę). Czyste już powietrze miałoby zmierzać w kierunku nosa i ust użytkownika.
Brzmi dość interesująco, aczkolwiek nie brakuje pytań. Już poza samą konstrukcją, można zastanawiać się nad hałasem generowanym przez silniki i wirniki, a także nad baterią. Bez źródła energii się nie obejdzie, a potrzeba by jej tutaj więcej niż w standardowych słuchawkach bezprzewodowych.
Trudno wyrokować, czy gadżet pojawi się w sprzedaży
Patenty mają to do siebie, że niektóre pozostają niezrealizowane. Jak będzie w tym przypadku? Obecnie nikt tego nie wie.
Faktem jest jednak, że Dyson chce wprowadzić do sprzedaży oryginalny oczyszczacz powietrza, który można będzie nosić przy sobie, w dowolnej chwili zabrać w podróż w zanieczyszczone obszary i chronić użytkownika. Epidemia koronawirusa wydaje się być (niestety) dobrą okazją do mocniejsze zaakcentowania tego tematu.
Czy mobilny oczyszczacz powietrza w postaci słuchawek mógłby się przyjąć?
Źródło: Bloomberg
Warto zobaczyć również:
- Dobre słuchawki bezprzewodowe Bluetooth do telefonu. TOP 5
- Nowe słuchawki Jabra grają dokładnie tak jak lubisz
- Bezprzewodowe słuchawki z „nieskończonym” czasem pracy
Komentarze
4