Podsumowujemy wszystko co wiemy na temat gogli rzeczywistości wirtualnej i ich nadchodzącej premiery.
W tym tygodniu oficjalnie wystartowała przedsprzedaż jednego z najlepiej zapowiadających się i najbardziej wyczekiwanych gadżetów w branży gier – gogli Oculus Rift. Dowiedzieliśmy się dzięki temu, że aby za kilka miesięcy dzierżący w dłoniach paczkę z urządzeniem w środku kurier zapukał do naszych drzwi zapłacić będziemy musieli jakieś 3 tysiące złotych. To znacznie więcej niż wcześniej zapowiadano, ale czy to naprawdę tak dużo?
Początkowo twórcy zapowiadali, że gogle rzeczywistości wirtualnej Oculus Rift będą kosztowały więcej niż 350 dolarów. I owszem, kosztują więcej, ale niemal dwa razy. Oficjalna cena w przedsprzedaży została ustalona na 599 dolarów i po kwietniowej premierze może ona teoretycznie zostać nawet podwyższona. Trzeba mieć też na uwadze, że jest to cena netto i Polak chcący kupić to urządzenie musi w rzeczywistości liczyć się z wydatkiem rzędu 3 tysięcy złotych.
Czy 3 tysiące złotych to dużo? Na pewno spodziewaliśmy się niższej ceny, ale z drugiej strony w zamian otrzymać mamy naprawdę dopracowane i gwarantujące mnóstwo frajdy urządzenie. Jak tłumaczy sam Palmer Luckey z Oculus VR, producenci nie chcieli optymalizować urządzenia najniższym możliwym kosztem, lecz zaoferować możliwie najlepsze doświadczenie, jakie zdołali stworzyć. – „W kwestii jakości nie było kompromisów”.
Co nabywca otrzyma w tej cenie? Oczywiście same gogle, jak również zestaw dwóch gier – kosmiczną strzelaninę EVE: Valkyrie (tylko w przedsprzedaży) i trójwymiarową platformówkę Lucky’s Tale – oraz pilot i kontroler do Xbox One. Gadżet będzie jednak też kompatybilny z klawiaturą i myszką. Oficjalne kontrolery Oculus Touch natomiast zostały opóźnione i na rynku pojawią się dopiero późnym latem lub jesienią.
Skąd jednak w ogóle tak duża różnica pomiędzy zapowiadaną ceną, a tą oficjalną? Luckey przyznał, że informacja o cenie „powyżej 350 dolarów” była powiedziana zbyt szybko i tylko dlatego, że wzrastało szerzenie nieprawdziwej informacji, jakoby gogle miały kosztować 1,5 tysiąca dolarów. Ostateczne 599 dolarów to według producenta i tak „nieprzyzwoicie niska cena”, biorąc pod uwagę możliwości oferowane przez gogle.
A oferować mają naprawdę sporo – to przecież od tak dawna zapowiadana rewolucja, która całkowicie zmienić ma branżę elektronicznej rozrywki i wprowadzić wirtualną zabawę na zupełnie nowy poziom. W dodatku twórcy zapowiadają, że do końca roku pojawi się około 100 kompatybilnych tytułów. Niestety aby w nie zagrać będzie trzeba nie tylko posiadać Oculus Rift, ale też naprawdę mocny komputer. Minimalne wymagania sprzętowe prezentują się następująco:
- Grafika: Nvidia GeForce GTX 970 lub AMD R9 290
- Procesor: Intel i5-4590 lub odpowiednik
- Pamięć: 8 GB RAM
- Gniazda: HDMI 1.3, 3x USB 3.0, 1x USB 2.0
- System operacyjny: Windows 7 SP1 64-bit
Jeśli nie jesteście pewni, czy wasze komputery są gotowe na rzeczywistość wirtualną, możecie skorzystać z oprogramowania przygotowanego przez Oculus VR (kliknij tutaj, aby pobrać).
Według danych Gartnera obecnie na gogle Oculus Rift przygotowany jest tylko 1 proc. komputerów. Skąd tak wysokie wymagania? Otóż, aby gracz mógł zanurzyć się w wirtualnej rzeczywistości spełnionych musi być kilka warunków. Specjaliści z firm Oculus VR i Nvidia ustalili, że są to: rozdzielczość 3024 x 1680 pikseli oraz płynność animacji na stałym poziomie 90 klatek na sekundę. I to właśnie gogle Rift zaoferują.
Źródło: Oculus VR
Komentarze
46-W tej rozdziałce?
-90FPS?
Wybierz 2 z 3, albo starą grę...
Kickstarterowcy zafundowali, cena miała być niska,
Facebook wykupił, że niby miał pomóc.
A na koniec cena wzięta z dupy...
Muahahaha!
Już lecę kupować. Od razu 10.
600$ za prawie ta sama rozdzialke (miala byc 4K ale praktycznie nie ma sprzetu do tego chyba ze Titan X w SLI) i bez touch a z kontrolerem z Xbox 1 to niezbyt fajnie.
Radze poczekac primo na kontroler touch bo w sumie bez odpowiedniego sterowania to nie jest to samo doznanie, a warto poczekac.
Sam myslalem ze zamowie pre-order ale bez toucha to poki co dziekuje.
http://venturebeat.com/2015/04/18/were-not-talking-about-what-vr-is-doing-to-our-eyes-and-our-brains/
Dla osoby ze zdrowym wzrokiem, Oculusrift będzie jak okulary.
https://www.reddit.com/r/oculus/comments/33g32x/eye_strain_on_oculus_dk2/
To co opisuje powyżej ten człowiek, jest dokładnie tym o czym mówię, bo aby umożliwić zobaczenie obrazu przez te gogle, to akomodacja musi przebiegać zawsze na tej samej odległości (i nawet soczewka tego nie zmieni, bo ta tylko oddala odległość, ale nie umożliwia płynnej zmiany), a to napina całą gałkę oczną i zmienia ciśnienie w oku (i dokładnie to zauważył ten użytkownik opisując symptomy bólu). Można zignorować ten dyskomfort i grać dalej aż przejdzie, ale wzrok od tego nie będzie lepszy.
Za mniej niż 3 tysie możesz dostać 47 calowy telewizor. Lodówkę. Pralkę. Całego kompa, laptop, konsolę. Mebel.
Póki co, Oculus pasuje się nie jako rzecz, którą będziemy mieli, tylko jako rzecz, do której będziemy dążyć, żeby mieć.
Szkoda, bo BARDZO chciałem go kupić od razu po premierze, przy teoretycznej cenie do 400$. Teraz go nie kupię na pewno, a nawet i jak wyjdą już kontrolery touch, to i tak się zastanowię.
Bo przewiduję, że pierwszy spadek cen to nie będzie spadek cen, tylko bundle oculusa z touchem i ew. dodatkową grą.
zamiast pchać się w hiperwydajną grafę, lepiej zastosować prosty trick. tj. kamerka na jedno oko (zakładamy że nie ma zeza), aby określić gdzie się patrzy, i tylko w tym miejscu generowanie obrazu UHD lub lepszego. Na pozostałym obszarze wystarczy FHD, a naokoło wystarczają same mazaje. bo taka jest charakterystyka ostrości widzenia dla oka.
Skoro cardboard daje radę i to bez kompa za dużo niższą cenę, to ja tej ceny kompletnie nie rozumiem. widać producent zaprasza konkurencję na pole bitwy. w sumie to dobrze :)
Nie chodzi tylko o ludzi, ktorych nie stac. Niektorych stac, ale nie dadza takich pieniedzy za gogle VR.
Najczesciej bedzie to jeszcze wymagac bycia wiecznie up to date ze sprzetem, bo rozdzielczosc 3024 x 1680 przy zachowanych stalych 90 fpsach... brzmi drogo, bardzo drogo. Dzis wystarczy 980, za rok juz bedzie trzeba robic kolejny upgrade, bo 980 nie udzwignie nowosci w takiej rozdzialce z taka plynnoscia. Bardzo wysoka poprzeczka dla sprzetu = regularne i duze wydatki na sprzet. Jezeli ktos i tak siedzi na topie generacja za generacja sprzetu, to tego nie poczuje, ale ja... ja dziekuje. Za drogo dla mnie.