Noctua wprowadziła do oferty wentylator oparty na sprawdzonym, olejowym łożysku SSO, stosowanym do tej pory w bliźniaczych produktach.
Może zaskakiwać, że zaprezentowany model NF-P14 FLX jest pierwszym, 140mm wentylatorem wyprodukowanym pod marką Noctua. Dziewięć specjalnie ponacinanych łopatek wirnika kręci się z maksymalną prędkością 1200 obr./min, generując przy tym maksymalny hałas na poziomie niespełna 19,6 dB(A).
Zgodnie z tradycją, do zestawu dołączone zostały dwa dodatkowe adaptery, zmniejszające szybkość obrotów wentylatora do wartości 750 i 900 obr./min.
Średni czas bezawaryjnej pracy (MTBF) określony został przez producenta na ponad 150,000 godzin. Warto wspomnieć, że NF-P14 FLX posiada mocowania umożliwiające montaż w miejscach przeznaczonych dla wentylatorów 120mm. Oprócz wspomnianych adapterów, w pudełku znajdziemy również cztery śrubki, podkładki antywibracyjne oraz adapter zasilania 3:4 pin.
Noctua NF-P14 FLX objęty został 6-letnią gwarancją. Na półkach sklepowych możemy się go spodziewać w połowie listopada w cenie około 22€.
Źródło: Noctua
Komentarze
23?
@XaRaDaS - cała sprawa rozbija się o zawirowania powietrza generowane przez łopatki. Widać te nacięcia tak kierują powietrzem że następna łopatka "nie rozbija go" i wentylator ciszej chodzi.
Po pierwsze to trzeba wiedzieć skąd się bierze hałas. a Hałas się bierze z zawirowań powietrza, tworzących się na krawędzi natarcia łopatek, oraz na krawędziach spływu (ale tu mechanizm ich powstawania jest nieco inny).
Gdyby się udało spowodować laminarny przepływ powietrza, bez zawirowań, to nie było by hałasu. Tyle że zawirowania zaczęły by się tworzyć tuż za wentylatorem, kiedy poruszające się powietrze starło by się z nieruchomym.
Czasami bardzo proste zmiany potrafią istotnie zredukować zawirowania, co podnosi wydajność, jednocześnie obniżając hałas. Tak było np. z Airbusem A380 - dodanie pionowych (!) skrzydełek na końcach płatów wyeliminowało wir krawędziowy, i w efekcie podniosło nośność płata bez zwiększania jego długości.
Te ząbki mogą mieć podobną funkcję, po prostu rozpraszają wiry, tam gdzie one są najsilniejsze.
shamoth - ciężka sprawa w takim urzadzeniu uzyskać identyczny przepły powietrza na końcach łopat i przy osi. Nawet widac że producent w tej materii się nie wysilił - na 100% jest ten przepływ bardzo różny. Ale sądzę iż tak bardziej się opłaca zestawiając nakład pracy związany z badaniami profili łopatek, ceny wentylatora i jego aktualnej niezłej wydajności.