Cyfrówka, która nie jest rewolucją, ale również czymś dużo, dużo więcej niż ewolucją. Wypadkowa aparatów D800/800E i D4S.
Na wezwanie tajemniczego agenta W (czyli Wiktora Sobolewskiego), wszyscy inni agenci, w tym agent K (autor tej informacji), stawili się w czwartkowe przedpołudnie w klubie Basen na premierze lustrzanki cyfrowej Nikon D810.
Nowy aparat jest wypadkową mającego już ponad dwa lata Nikona D800/800E i jeszcze świeżego Nikona D4s. Z tym pierwszym łączy go matryca pozbawiona filtra AA (OLPF, optical low pass filter), minimalnie wyższa rozdzielczość - 36,3 Mpix (sensor jest o ułamek mm węższy), a także wygląd. Nikon D4s użyczył technologii zastosowanych w sensorze i układzie AF (tryb Group Area, w którym 5 pól działa jak jedno), a także procesor obrazu Expeed 4 (D810 jest o 30% wydajniejszy od D800). To jednak nie wszystko. Nikon D810 wprowadza także kilka nowości, w tym bazową czułość ISO 64, z możliwością rozszerzenia w dół do ISO 32 (maksymalna czułość to ISO 51200), super cichy tryb fotografowania posiłkujący się elektroniczną migawką, czy tryb wideo 1080/60p.
Wszyscy bardzo chcieli już w trakcie premiery dotknąć nowy aparat, niestety tak jak tajemnicza była premierowa atmosfera, tak w pewnym stopniu tajemniczy dla nas pozostaje Nikon D810. Oczywiście wiemy już o nim wszystko (zajrzyjcie do tabelki ze specyfikacją poniżej), ale mieć w dłoniach korpus to co innego niż kartkę z danymi. Na razie musimy pogodzić się z faktem, że premiera sklepowa już 17 lipca, a na razie do rąk mogli go wziąć naprawdę nieliczni. Poniżej wrażenia jednego z nich, fotografa Lucasa Gilmana, który sprawdził D810 jako lustrzankę do fotografii sportu i akcji w plenerze.
Realna za to jest już cena, która powinna według zaleceń Nikona wynieść około 13399 złotych. Sprzedawcy ustalą ją zapewne na innym poziomie, lecz od razu wiemy, że mamy do czynienia z profesjonalnym aparatem. Aparatem, który poradzić ma sobie i w studiu i w terenie, a my będziemy się jedynie martwić, czy przypadkiem nie zapiąć lepszego obiektywu.
Nikon D810 wydaje się ewolucją swojego poprzednika, ale to coś znacznie więcej niż tylko poprawki i eliminacja niedociągnięć modeli D800/800E. Dla laika wprowadzenie bazowej czułości ISO 64, czy trybu AutoISO w manualnym trybie wideo, moze wydać się mało istotne, ale profesjonaliści bardzo się z tych funkcji ucieszą. Nikon D810 może pochwalić się także najlepszym wśród aparatów tej marki wyświetlaczem LCD - ma on przekątną 3,2" oraz rozdzielczość 1229 tys. punktów (układ pikseli RGBW). W wizjerze optycznym zastosowano panel OLED dla wyświetlania bardziej precyzyjnych informacji.
Migawka to kolejny element, przy którym warto zatrzymać się na chwilę. Co prawda czas reakcji 52 ms czy nominalna wydajność 200 000 wyzwoleń to słabsze parametry niż w Nikon D4S, ale i tak jest dobrze. Nikon zadbał także o cichy tryb wyzwalania migawki, który posiłkuje się elektroniczną migawką aktywowaną po uniesieniu lustra. Działa ona w trybie dla pierwszej kurtyny. Dodatkowo mechanizm lustra również pomyślany został tak by wprowadzać jak najmniej wibracji.
Z Nikona D4S zaczerpnięto również tryb S-RAW, czyli nieskompresowane 12-bitowe pliki o rozdzielczości 9 Mpix. Taki sam jest również układ AF Multi-CAM 3500 FZ, który dysponuje 51-polami pomiarowymi. Tryb wykrywania twarzy działa również podczas pracy z wizjerem optycznym.
Prędkość w trybie seryjnym w D810 zależy od aktywnej powierzchni sensora i jest o około 1 kl/s wyższa niż w D800. Gdy fotografujemy pełną klatką osiągniemy do 5 kl/s, gdy przełączymy się w tryb DX, 15,3 Mpix zdjęcia będą trafiały do bufora w tempie 7 kl/s. Serie w JPEGach możemy wykonywać bez ograniczeń dla liczby zdjęć.
Choć Nikon D810 to aparat dla świadomych profesjonalistów, to nie braknie w nim również narzędzi, które umożliwiają kontrolę obrazu także po wykonaniu zdjęć. Nad wszystkim czuwa system Picture Control 2.0, który wzbogacił się dodatkowo o nowy tryb Flat (zmniejszony kontrast) oraz suwak Clarity.
O poprzedniku D810tki pisaliśmy, że to aparat z dużymi ambicjami filmowymi. Teraz zyskaliśmy tryb 1080/60p. Zakres czułości dostęony podczas filmowania to od 64 do 51200. O prześwietleniach poinformuje technologia zebry. Nie dostaliśmy jednak trybu 4K. Tylko czy to powód do zmartwień?
Przyglądając się zdjęciom aparatu dostrzeżemy subtelne zmiany w kształcie korpusu, co rodzi pewne pytanie. Czy inne nowości, które proponuje Nikon D810 faktycznie waszym zdaniem zasługują na miano daleko idącej ewolucji, czy raczej nie ma o co kruszyć kopii? Może pomogą w tym przykładowe zdjęcia (odnośnik na końcu tekstu). A poniżej podsumowanie najważniejszych cech aparatu.
Specyfikacja Nikon D810:
Lustrzanka pełnoklatkowa | Nikon D810 |
Sensor | FX (pełna klatka, 35,9 x 24 mm) 37,09 Mpix, brak filtra AA |
Efektywna rozdzielczość | 36,3 Mpix 7360 x 4912 pikseli (FX) 4800 x 3200 pikseli (DX) |
Rozdzielczość wideo | 1920 x 1080 pikseli 60p, 50p, 30p, 25p, 24p (wartości przybliżone) 1280 x 720 pikseli 60p, 50p |
Procesor obrazu | EXPEED 4 |
Mocowanie obiektywu | Nikon F |
Konstrukcja obiektywu | - |
Stabilizacja | brak, zależy od obiektywu |
Mechanizm czyszczenia sensora | ultradźwiękowy |
Układ AF | Multi-CAM 3500 FX, detekcja fazy czułość -2 do 19 EV |
Pomiar światła | TTL, sensor RGB 91 kpix czułość 0 do 20 EV |
Czas ekspozycji | 1/8000 - 30s, Bulb mechaniczna migawka lub migawka elektroniczna |
Czułość ISO | Auto, 64-12800 rozszerzane do 32 (tylko zdjęcia) i 51200 ISO |
Tryb seryjny | do 5 kl/s (tryb FX) do 7 kl/s (tryb DX) |
Kodek zapisu obrazu i dźwięku | zdjęcia: JPEG, RAW lub S-RAW (NEF) filmy: H.264/MPEG4 (pliki MOV) dźwięk: stereo, liniowy PCM |
Wizjer | optyczny pentapryzmatyczny, z panelem informacyjnym OLED pole widzenia 100% (FX), 97% (DX) powiększenie 0,7x (obiektyw 50mm f/1,4), punkt oczny 17 mm) |
Ekran | LCD, 3,2", 1 229 000 punktów VGA, 100% kadru |
Lampa błyskowa | typu pop-up, liczba przewodnia 12, gorąca stopka synchronizacja 1/250s (mechaniczna i elektroniczna migawka) |
Wi-Fi / NFC | opcjonalnie dołączane akcesorium (UT-1, WT-5) / brak |
Złącza | mikroHDMI typ C, USB 3.0, słuchawkowe i mikrofonowe 3,5 mm, terminal akcesoriów |
Tryby fotografowania | priorytetowe, manualny |
Ciekawe funkcje | Picture Constrol 2.0, RAW w rozmiarze S, grupowy AF (5 punktów razem), detekcja twarzy w wizjerze optycznym , zoom podzielonego obrazu, nagrywanie D-Movie w FX i DX, płynna zmiana apertury w trybie wideo, tryb Flat w Picture Control, suwak Clarity |
Pamięć | karty pamięci Compact Flash, SD / SDHC / SDXC (UHS-I) podwójny slot |
Akumulator | litowo-jonowy EN-EL15 wydajność 1200 zdjęć (CIPA) |
Wymiary i waga | 146 x 123 x 81,5 mm 880 gramów (sam korpus) 980 gramów (z kartą i akumulatorem) uszczelniany korpus ze stopu magnezowego |
Przykładowe zdjęcia dostarczone nam przez firmę Nikon (galeria otworzy się po kliknięciu na zdjęcie).
Źródło: Nikon, Inf. własna
Komentarze
8Mora nie tylko pojawia się na garniturach, ale i na wstążce. Co lepsze, ta mora nie jest wynikiem reskalingu do FHD. To jest mora, która zarejestrowana jest na pełnej rozdzielczości. Niżej, w FHD to już tylko kolorowe pasy. Jeśli ktoś chce się oburzać, to niech najpierw zobaczy klip na YT.
Jego konkurent, canon w ostatnich piątkach przy reskalingu do FHD ma programowy filtr dolnoprzepustowy aby mora nie pojawiała się na skośnych liniach. D6 ma już tylko zwykły reskaling i potrafi złapać more przy skalowaniu.
W dziczy, gdzie nie ma cywilizacyjnych faktur, gdzie nie będzie mógł złapać mory może się D810 sprawdzać.
Częstotliwości zbliżające do granicy nyquist-a są wygaszane. Jeśli dobrze się przyjrzeć, to pod kątem 45 stopni, czyli kątem przy jakim matryce mają najmniejszą rozdzielczość widać delikatną, ledwo widoczną morę. Ponieważ jest ona na granicznych częstościach i o niskim natężeniu, to w normalnych warunkach będzie niemożliwością ją dostrzec.
W przypadku D800 widać, że również pojawił się programowy filtr. Jednak kolorowa mora zarejestrowana na pełnej rozdzielczości wychodzi na wierzch. Braku sprzętowego filtra AA w torze optycznym nie da się nadrobić w żaden sposób. http://produktdbimages.slashcam.de/videodslr-testueberblick_testbild_iso_klein_15.jpg
W EOSie 6D są już typowe, proste algorytmy typu bicubic, blinear, co daje takie morowe efekty http://produktdbimages.slashcam.de/videodslr-testueberblick_testbild_iso_klein_19.jpg
Fiolet to przypuszczalnie ludzki błąd.
Podobne algorytmy są w w filmujących APS-C, w tym przypadku 7D http://produktdbimages.slashcam.de/videodslr-testueberblick_testbild_iso_klein_5.jpg
Kto nie wierzy że photoshopowy bicubic nie daje rady, to niech sobie ściągnie wzorzec ISO, i niech przeskaluje z wysokiej rozdzielczości na małą. Będzie zdziwiony produkcją "dodatkowych" okręgów.