Najgorsza robota w branży - oglądają obrzydlistwa, żebyśmy my nie musieli
To najpewniej najgorsza robota w branży internetowej. Moderatorzy treści na Facebooku czy YouTubie godzinami oglądają najgorsze „dzieła” użytkowników.
Hejt czy materiały pornograficzne i przedstawiające przemoc – między innymi z ich powodów często słyszy się stwierdzenia, że Internet jest miejscem pełnym okropności i pokazującym najgorszą stronę ludzkości. Często zapomina się jednak o tym, że oglądamy tylko to, co „przeszło”, a pokłady nieprzyjemnych treści mogą zobaczyć tylko autorzy i ...oni.
Ci „oni” to moderatorzy treści, których praca polega przede wszystkim na tym, by oglądać wpisy i materiały, które zostały przez kogoś oznaczone jako nieodpowiednie (czyli łamiące regulamin). Część z tych, którzy mają najwięcej roboty, pracując dla Facebooka lub YouTube’a, przyznali niedawno na łamach The Wall Street Journal, że nie jest to najprzyjemniejsza praca, w jakiej się realizowali.
Moderatorzy każdego dnia przez kilka godzin oglądają najgorsze rzeczy, jakie ludzie chcą publikować w sieci. Tysiące postów każdego dnia: obrzydliwe zdjęcia, bestialskie filmy oraz pełne nienawiści wpisy. Jak sami przyznają – teraz czują, że emocjonalnie nie byli gotowi na to, co zastali. Trzeba bowiem sobie uświadomić, że jeżeli dostęp do Internetu ma każdy, to do tej grupy kwalifikują się też między innymi psychopaci.
Praca moderatorów nie jest łatwa, ale jest niezwykle potrzebna. Nie chcemy przecież sami mieć kontaktu z takimi treściami, a tym bardziej nie chcemy, by natrafiły na nie nasze dzieci. Podczas gdy jednak mówimy o sytuacji, w której widzimy coś niepokojącego i natychmiastowo to wyłączamy, pracownicy muszą oglądać takie materiały jeden za drugim i to dość dokładnie (oczywiście są też fejki i niesłuszne zgłoszenia).
Giganci technologiczni oferują wprawdzie pomoc psychologiczną swoim pracownikom, ale czasem to nie wystarcza. Zupełnie nie dziwi też, że nie brakuje moderatorów, którzy nie wytrzymują na tym stanowisku dłużej niż 12 miesięcy. Można jedynie żywić nadzieję, że kiedyś praca ta będzie mogła być powierzona komputerom. Aktualnie Facebooka „oczyszcza” 7500 osób.
Źródło: The Wall Street Journal, Business Insider. Foto: janeb13/Pixabay (CC0)
Komentarze
31