Próbnik misji Rosetta zamilkł 15 listopada po wyładowaniu akumulatorów. Zanim jednak to się stało przesłał na Ziemię bezcenne dane.
Spotkanie z kometą 67P/Czuriumow-Gierasimienko nie było dla lądownika Philae tak przyjemne jak pokazywały to promocyjne animacje, jednak pomimo problemów z prawidłowym lądowaniem, ta część misji Rosetta w dużym stopniu okazała się jednak sukcesem. Sukcesem, gdyż dokonano bezpośrednich badań na powierzchni komety. Dzięki instrumentom lądownika, a w tym narzędziu MUPUS, wiemy znacznie więcej niż choćby tydzień temu. Przynajmniej o tej jednej komecie. Teraz Philae wyłączył się i dopóki nie nadarzy się okazja by podładował akumulatory, kontakt z nim będzie niemożliwy.
Orbiter Rosetta będzie prowadził obserwacje dalej i z całą pewnością możemy spodziewać się jeszcze niejednej ciekawej informacji ze sztabu misji w ESA.
Instrument MUPUS, wspólne przedsięwzięcie Uniwersytety w Munsterze i Centrum Badań Kosmicznych PAN, miał zbadać między innymi temperaturę zewnętrznych warstw jądra komety, a także powiedzieć coś nam o jego strukturze. Elementy instrumentu MUPUS były rozmieszczone w różnych miejscach Philae, w tym w harpunach (czujniki temperatury). Te nie zadziałały i ta część badań zakończyła się fiaskiem. Jednak penetrator MUPUS, który zbudowano w Polsce, zadziałał bez większych przeszkód. Ponieważ wyposażono go również z czujniki termiczne sprawdził się także jako swojego rodzaju zastępstwo dla nieaktywnych sensorów na harpunach.
Lądowanie Philae widziane przez kamerę OSIRIS sondy Rosetta.
Jak się okazało, powierzchnia komety jest znacznie twardsza niż się spodziewano. Pył znajdujący się na zewnątrz skrywa powierzchnię zbudowaną z zamarzniętego lodu. Niby nie jest to zaskakujący wynik, ale dla naukowców nie był tak oczywisty dopóki nie odebrano wyników pomiarów.
Wstępne dane wskazują, że powierzchnia komety to 10-20 cm warstwa pyłu, pod którą znajduje się bardzo odporna na czynniki mechaniczne warstwa lodu, ewentualnie lodu zmieszanego z pyłem.
Dane z MUPUSa wskazały również, że temperatura powierzchni wynosi około -153 stopni Celsjusza. Czubek czujnika w ciągu pół godziny od zagłębienia się w powierzchnię schłodził się o dodatkowe 10 stopni. Obsługujący instrument naukowiec z centrum DLR sugeruje, że może to być wynik radiacyjnego termicznego oddziaływania z otoczeniem lub lądownik został przesunięty w stronę chłodniejszej części komety.
Młotek MUPUS, nawet przy maksymalnej mocy, nie był w stanie przebić się głębiej niż kilka milimetrów w głąb lodowej struktury.
Naukowcy liczą, że w przyszłości uda się ponownie uruchomić MUPUSa. Choćby po to, by sprawdzić jak zmienia się twardość i temperatura powierzchni w miarę zbliżania się komety do Słońca. To jednak zależy od tego, czy akumulatory naładują się w wystarczającym stopniu.
Zdjęcie z powierzchni komety - widoczna jedna z podpór
Wśród wstępnych informacji znajduje się również ta o wykryciu węgla, choć na razie nie ma jeszcze potwierdzonych informacji, czy będącego składnikiem złożonych związków organicznych.
Misja Rosetta i lądowanie Philae były ciekawym wydarzeniem, jednak w najbliższych latach będą miały miejsce kolejne, nie mniej interesujące. Już w grudniu tego roku wybudzona zostanie sonda New Horizons, która z prędkością 14,65 km/s (względem Słońca) mknie ku Plutonowi (odległym od niej obecnie o niespełna 2 jednostki astronomiczne). Ciału niebieskiemu zdegradowanemu w epoce nowoczesnej astronomii do rangi planety karłowatej lub mówiąc inaczej jednego z największych obiektów pasa Kuipera, który leży poza orbitą Neptuna. W lipcu 2015 roku New Horizons przeleci w odległości kilku tysięcy km od powierzchni Plutona. Tym samym kolejny obiekt w Układzie Słonecznym, który dla nas jest nadal mglistym wyobrażeniem, stanie się czymś dużo bardziej rzeczywistym.
Z kolei w 2016 roku rozpocznie się misja OSIRIS-REx. Jej celem w 2018 roku jest asteroida Bennu, jak sugerują obserwacje bogata w węgiel. Celem misji jest pobranie próbek i dostarczenie ich z powrotem na Ziemię. Ten 560-metrowy obiekt jest ciekawy również z innego powodu. Instnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że pod koniec przyszłego stulecia może znaleźć się na kursie kolidującym z Ziemią.
Źródło: ESA, NASA
Komentarze
27- lądownik posiada wiertło SD2 które z powodzeniem wwierciło się 20cm w powierzchnie i pobrało próbki do analizy,
- młot elektromagnetyczny MUPUS po kliku nieudanych próbach wbicia w powierzchnie poddano próbie, postanowiono zwiększyć moc i wyjść poza zakres specyfikacji ale nawet to niewiele dało,
- ekipa obsługująca MUPUS na twitterze dodała żartobliwy wpis bo pomimo że wbić się nie udało urządzenie dostarczyło cennych informacji. A oto ten wpis "Results (16). To put this into perspective: MUPUS performed beautifully inside the specifications. The comet failed to cooperate"
- ostatnią komendą przed przejściem w stan hibernacji było zmienienie pozycji tak by baterie słoneczne były lepiej wystawione w przyszłości na światło a dokładnie sonda podskoczyła na 4cm i obróciła się o 35°
- zostało wysłane 80% informacji
źródła: twitter.com/Philae_MUPUS, esa.int, sciencemag.org
Troszke wiecej mozna uslyszec tutaj (choc zrodel jest oczywiscie duzo wiecej):
https://www.youtube.com/watch?v=OMWyAvDyuzc&list=UUqCGGi7HtqbaTh5iLSwXjCw
cyt. "Powierzchnia zbudowana z zamarzniętego lodu"
1. kto zbudował?
2. innego lodu niż zamarznięty nie widziałem.