Jest o 50% większy niż sensory używane obecnie w samochodowych wideorejestratorach. Mio Sensor Ultra – bo o nim mowa – ma przynieść nową jakość nagrań. A właściwie już to zrobił.
Mio Sensor Ultra – w tym przypadku rozmiar ma znaczenie
Tak jak w przypadku każdej kamery, tak i w samochodowym wideorejestratorze kluczową rolę odgrywa sensor obrazu. To od niego zależy to, jak ostre i wyraźne są szczegóły, a w przypadku tych gadżetów jest to niezwykle istotne. W końcu chcemy, by dobrze widoczne były na przykład znaki na tablicy rejestracyjnej sprawcy zdarzenia. Im większy sensor i większy piksel matrycy (a i to, i to zwiększono w Mio Sensor Ultra), tym większa szczegółowość, także w niesprzyjających warunkach oświetleniowych – na przykład po zmroku. Jest tak, ponieważ przyjmowana jest większa ilość informacji ze światła.
„Zwiększenie rozmiaru sensora oraz samego piksela matrycy pozwoliło osiągnąć imponujący efekt końcowy jakim jest niespotykana jakość nagrań nocą, niemożliwa do osiągnięcia przez sensory o tradycyjnej wielkości. Pokazuje to, że rozmiar piksela matrycy oraz sensora ma znaczenie” – czytamy w notce prasowej. Nowy sensor ma również robić różnicę w trybie parkingowym, będącym bolączką wielu wideorejestratorów na rynku.
Tak wygląda wideo z kamery Mio MiVue 866 (z Mio Sensor Ultra)
Jaki efekt daje zastosowanie tego nowego sensora w połączeniu z technologią Night Vision Ultra (poprawiającą jakość nocnych nagrań), 150-stopniowym kątem widzenia i płynnością 60 klatek na sekundę? Odpowiedź na tak zadane pytanie przynosi film prezentujący wideo zarejestrowane przez kamerę Mio MiVue 866. To pierwszy model wyposażony w Sensor Ultra. Zobacz:
Mio Mivue 866 kosztuje około 900 złotych i oprócz tego, o czym już wspomnieliśmy, może też pochwalić się łącznością Wi-Fi oraz modułem GPS z funkcjami przypisywania lokalizacji do nagrania i ostrzegania przed fotoradarami na trasie.
Źródło: Mio
Komentarze
5