Zapomnij o tworzeniu dokumentów, jakie znasz. Nadciąga Microsoft Fluid Framework
Microsoft Fluid Framework ma potencjał, by raz na zawsze zmienić tworzenie, edytowanie i udostępnianie dokumentów. Jest też pomysł na to, jak przyspieszyć jego wdrożenie.
Pisaliśmy już wcześniej o Microsoft Fluid Framework – jeśli nie kojarzysz, jest to rozwiązanie, które wnosi wspólną pracę przy dokumentach w chmurze oraz efektywną wymianę informacji w grupach na całkowicie nowy, wyższy poziom. Podczas konferencji Build 2020 gigant z Remond przypomniał o nim, podkreślając, że stanie się z czasem integralnym elementem pakietu Microsoft 365 i przeglądarkowego Outlooka.
Fluid zmienia podejście do tworzenia, wspólnego edytowania i udostępniania dokumentów
Dokumenty Google umożliwiają wspólną edycję dokumentów w czasie rzeczywistym, ale Fluid Framework to coś więcej. Zamiast zwykłego dokumentu Office mamy plik złożony z interaktywnych bloków, takich jak tabele, listy czy wykresy. Te elementy mogą być wyodrębniane i wygodnie udostępniane, a to co w tym wszystkim najlepsze, to że wszyscy (uprawnieni) użytkownicy mogą w nich wprowadzać zmiany, które są widoczne od razu we wszystkich miejscach, w których się znajdują.
A zatem – przykładowo – modyfikacja wartości w tabelce daje efekt nie tylko w dokumencie źródłowym, ale też w e-mailu, w którym tabelka została wklejona, w oknie czatu czy w kilku innych dokumentach. W czasie rzeczywistym.
W rzeczywistości bowiem te interaktywne bloki nie są elementem żadnego dokumentu, lecz odrębnym bytem. Dzięki temu można je edytować w dowolnej aplikacji pakietu Office i używać we wszystkich jego składnikach. Ten sam blok może znaleźć się w prezentacji PowerPoint, wordowskim raporcie czy arkuszu Excel. I we wszystkich jest zawsze aktualny.
To jednak wciąż nie wszystko, bo Fluid Framework ma również dbać o dostosowanie treści do konkretnych użytkowników. W efekcie – na przykład – wpisywany w dokumencie tekst może być tłumaczony w czasie rzeczywistym, dzięki czemu osoby posługujące się innym językiem będą automatycznie otrzymywać treść w swoim języku.
Fluid Framework będzie open source – dzięki temu szybciej do nas dotrze
Microsoft jest dumny ze swojej technologii i chce, by była jak najszerzej wykorzystywana. Dlatego też zdecydował się, by udostępnić jej komponenty na licencji open source – każdy zainteresowany programista może skorzystać z jej kodu, tworząc własne rozwiązania do współpracy.
I właśnie z powodu udostępnienia Fluidu programistom Microsoft przypomniał o tej technologii podczas tegorocznej konferencji Build. Pewnie będzie o niej coraz głośniej, bo to może być jedna z największych rewolucji w pakietach biurowych… w ogóle.
Źródło: Microsoft, The Verge, TechRadar, informacja własna
Czytaj dalej o Microsoft 365:
- Microsoft 365 zamiast Office 365. Płacisz tyle samo, a dostajesz więcej
- Narzekacie, że abonament to niewola - Microsoft 365 to prawdziwa wolność
- Na początku był e-mail - czym jest dziś Outlook?
Komentarze
3