Firma PNY to kolejny producent, który do swojej oferty wprowadza karty microSD o pojemności 512 GB. Teoretycznie każdy smartfon ze slotem na microSD może dziś od zaraz, po zakupie karty, mieć tak pojemną pamięć. Pytanie, czy warto?
Karty pamięci microSD o pojemności 128 GB to dziś już nic zaskakującego (cena poniżej 200 złotych też jest do przełknięcia). Ba nawet 256 GB przy odpowiednim budżecie da się znaleźć. Oczywiście na tym się nie kończy, nawet na 400 GB karcie SanDisk, bo na microSD można upchnąć dziś nawet moduły o pojemności 512 GB. Tyle ma na przykład nowa karta microSDXC marki PNY. I o ile taka ilość pamięci bardzo cieszy, to też skłania do zastanowienia - czy aż tyle gigabajtów jest nam w ogóle potrzebne, czy 512 to może optimum, a może na 512 się nie skończy.
Po co nam dobra karta microSD w smartfonie
Pierwsza kwestia to odpowiedź na pytanie po co nam rozszerzenie wbudowanej pamięci w smartfonie jako karta microSD. Nie tylko po to by gromadzić na niej wykonywane przez nas zdjęcia i filmy (te zajmują bardzo dużo miejsca), ale też dodatkowe multimedia przegrywane z komputera czy pobierane z sieci.
To nie wszystko, w zewnętrznej pamięci możemy umieścić także dodatkowe dane generowane/pobierane przez różne aplikacje instalowane na smartfonie. Na przykład po to by mogły one działać w trybie offline. Te dane można co prawda umieścić też w pamięci wbudowanej, ale tu pojawia się kluczowe kolejne pytanie - czy wbudowana pamięć w nowych smartfonach ma wystarczającą pojemność by zrezygnować całkowicie z dodatkowej karty?
Na karcie, a może tylko wbudowana
Dziś świat flagowców coraz częściej kusi nas wersjami smartfonów, które dysponują nie tylko 64 GB pamięcią masową, ale również 128 czy 256 GB. Są one odpowiednio droższe od wariantów z „tylko” 32 GB, ale z taką pamięcią można myśleć o uniezależnieniu się od karty pamięci. Czasem jesteśmy do tego wręcz zmuszeni, gdyż w smartfonie brak opcji instalacji rozszerzeń pamięci.
Nie brakuje jednak i smartfonów z 16 czy 8 GB pamięci. Gdy od tej pojemności odliczymy gigabajty przeznaczone na system i preinstalowane narzędzia, wcale nie jest różowo. Nie dziwi też fakt, że to posiadacze takich smartfonów w pierwszej kolejności sięgają po karty microSD. W tych przypadkach odpowiedź jest prosta - dodatkowa pamięć będzie na pewno potrzebna. Wcześniej czy później, ale w końcu przyda się. Nawet posiadacze smartfonów z 32 GB pamięcią nie musza czuć się komfortowo, dodatkowa karta zawsze się przyda.
Hojniej obdarzone smartfony mogą już obejść się bez rozszerzenia, ale też ich użytkownicy mogą chcieć mieć wszystko, i to nie tylko literalnie, pod ręką, a wtedy przydadzą się dziesiątki czy setki GB oferowane przez karty rozszerzeń.
Najlepszy wariant slotu na kartę microSD, z dedykowaną tacką na ten nośnik
Warto wziąć też pod uwagę względy bezpieczeństwa. Czasem przechowywanie danych na zewnętrznej karcie może być wskazane (niekoniecznie słuszne), a wykonywanie kopii zapasowych danych na karcie pamięci jest wręcz naturalną/obowiązkową opcją. Karty pamięci sprawdzają się też jako medium wymienne - dziś wiele smartfonów pozwala na łatwy dostęp do slotu na kartę, który ma zwykle postać wysuwanej tacki (nie trzeba demontować tylnej ścianki obudowy). Zgrać dane można też bezpośrednio do komputera, czy wrzucić bezprzewodowo do sieci, ale zastosowanie karty to najszybsza forma przenoszenia dużych paczek danych.
Zabawa zaczyna się, gdy pamięć zacznie się stopniowo zapełniać
Oj tak. Pojemna pamięć w chwili gdy zostanie zapełniona musi być też odczytywana, a wtedy może pojawić się problem niedostatecznej szybkości dostępu do jej zawartości. Nie każdy smartfon ma tak szybki podsystem dostępu do wymiennej pamięci (w zasadzie żaden), by komfort pracy z danymi był podobny jak w przypadku pamięci wbudowanej. A nawet jeśli, to niewystarczająco szybka karta stanie się wąskim gardłem.
Przeglądanie tysięcy zdjęć w takiej sytuacji zamieni się z przyjemności w żmudną tułaczkę po zakamarkach karty. W praktyce nawet jeśli karta jest szybka, smartfon zapewnia szybki dostęp i aktualizację podglądu danych, to już sama perspektywa przeglądania dziesiątek tysięcy dokumentów może zatrwożyć. Z pomocą przychodzą tu inteligentne mechanizmy, które kategoryzują i grupują dane - wymyślono je przecież nie dlatego, że sami nie rozpoznamy kota czy psa na zdjęciu, ale ze względu na fakt, że takich zdjęć mogą być setki czy tysiące.
Dlatego 512 GB cieszy, na pewno byśmy nimi nie pogardzili, czy jednak w przypadku smartfona jest to pojemność już zbyt duża, czy jest jeszcze pole do popisu. Odpowiedź da zapewne samo oprogramowanie smartfona, przetwarzając szybciej czy wolniej te dane, ale też my sami. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie czy chcemy podróżować codziennie z tak dużą porcją danych, czy jest ona nam potrzebna, bo jeśli nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności się z nią rozstaniemy może być nieciekawie. Zwłaszcza gdy nie mamy żadnej kopii zapasowej.
Ha, napisałem wcześniej, że karta pamięci przyda się jako medium na zapasową kopię pamięci wbudowanej. Tylko parafrazując znane powiedzenie, na czym wykonamy kopię zapasową zapasowej kopii?
Źródło: Inf. własna
Komentarze
12mam 64gb i póki co mi starcza
ale czy karty powinny byc coraz wieksze? to oczywiscie że tak
nawet dla osób które tych 512 nie użyja powinno miec to pozytywny wpływ pod postacia obniżenia cen mniejszych kart
Na S9+ wideo w 4K60fps potrafi nieźle wcinać pamieć a co bedzie kiedy przejdziemy przy 4K120fps albo 8K+.
Niemniej i tak wychodzi na to samo, bo to też kraty microSD.
Nie po darmo premierę będą miały telewizory także w tej rozdzielczości.