Lumia 950 zaprezentowana - flagowiec Microsoftu w pełnej krasie

Ostatnie tygodnie to na rynku mobilnym nerwowe oczekiwanie na premierę smartfona Lumia 950. Dziś Microsoft wreszcie swojego flagowca zaprezentował i z pewnością nie ma się czego wstydzić.

Zgodnie z tym co sugerowały dość liczne przecieki, producent zdecydował się na ekran o przekątnej 5,2 cala, na którym prezentowany będzie obraz o rozdzielczości 1440 x 2560 pikseli. Nie bez znaczenia jest z pewnością fakt, iż wykorzystano technologię AMOLED, co w ogólnym rozrachunku zapewnić powinno bardzo dobre efekty.

Co z wydajnością? Tutaj również bez zaskoczenia. Sześciordzeniowy Qualcomm Snapdragon 808 oraz 3 GB pamięci RAM to zestaw nastrajający optymistycznie, a wedle producenta wystarczający do tego, aby przegonić większość konkurencyjnych rozwiązań. Powód takich zapewnień jest oczywiście jeden - system operacyjny, z jakim mamy tutaj do czynienia. Jest to rzecz jasna mobilny Windows 10.

Tak jak wcześniejsze wersje mobilnych okienek ma być on zdecydowanie mniej łakomy na zasoby sprzętowe niż na przykład Android. Jednocześnie jednak spodziewać należy się wielu nowych funkcji, w tym zwłaszcza Continuum. Wykorzystując dodatkową stację dokującą można będzie zmienić Lumię 950 w komputer i podłączając do niej monitor, myszkę oraz klawiaturę komfortowo (nie zapominając, że wydajność wciąż zapewnia smartfon) pracować.

Nutką tajemnicy owiane są dokładne parametry kamer. Wiadomo jednak, że główna cechuje się matrycą 20 Mpix i wpierana jest przez potrójną diodę LED. Na przednim panelu umieszczono natomiast moduł o rozdzielczości 5 Mpix.

Wbrew przeciekom zabrakło czytnik linii papilarnych. Czyżby zatem tutaj właśnie Lumia 950 odbiegać miała od flagowych modeli innych producentów? Nie do końca, ponieważ postarano się o skaner tęczówki oka, a więc w teorii rozwiązanie jeszcze bardziej zaawansowane, a jednocześnie pomocne przy Windows Hello.

Lumia 950 zadebiutuje w sprzedaży w listopadzie. Cena smartfona wynosić ma 549 dolarów.

Źródło: phonearena, arstechnica