Elegancka minimalistyczna monolityczna obudowa, wewnątrz typowy 16,5 Mpix sensor APS-C, a z tyłu dotykowy ekran. Oto nowa Leica T (Typ 701).
W przeciwieństwie do Forda, który swoim modelem T, produkowanym w początkach XX wieku, zawojował masowy rynek czterokołowych pojazdów zwanych samochodami, Leica nie może liczyć na podobny sukces z aparatem Leica T (Typ 701). Brzmi to okrutnie, ale wysoka jakość wykonania korpusu z monolitycznego metalowego bloku, znaczek "Made in Germany" czy szeroka oferta obiektywów raczej nie przekonają wielkich tłumów fotografujących bezlusterkowcami. Od dawna mają oni do wyboru różnorodne systemy firm o nie mniej ugruntowanej pozycji w branży i, co nie da się ukryć, zapewne niższych cenach. W Polsce sprzedaż Leiki T rozpocznie się 26 maja. Nie znaczy to oczywiście, że Leica skazana jest na porażkę, ale trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że Leica T będzie ekskluzywnym modelem aparatu. To jednak nie przeróbka, jak miało to miejsce w przypadku brandowanych przez Leikę aparatów Panasonic. Zarówno konstrukcyjnie, jak i wewnętrznie Leica T jest czymś zbudowanym od podstaw, choć nietrudno dopatrzeć się inspiracji produktami innych firm. Tym co wyróżnia aparaty Leica T oprócz obudowy i minimalistycznego wzornictwa, nad którym czuwało studio AUDI Design, jest dotykowy ekran, który zajmuje "większość" tylnej ścianki.
Przyciski i pokrętła znajdziemy na górnej ściance aparatu, jednak dostęp do większości funkcji będziemy mieli właśnie za pomocą dotykowego ekranu o przekątnej 3,7" oraz rozdzielczości 854x480 pikseli. We wnętrzu aparatu znalazła się klasyczna matryca APS-C o rozdzielczości 16,5 Mpix, z której zdjęcia będą miały maksymalny rozmiar 4944 x 3278 pikseli w formacie DNG lub 4928 x 3264 piksele w formacie JPEG. Wbudowana lampa błyskowa typu pop-up umieszczona została w oryginalnym miejscu, tuż obok spustu migawki. Jej liczba przewodnia wynosi około 4,5 dla ISO 100.
Pod wieloma względami Leica T jest zwykłym bezlusterkowcem, który nie wybija się przed szereg, co zresztą można zauważyć przeglądając specyfikację. Nie zabrakło oczywiście obowiązkowego obecnie modułu Wi-Fi (aplikacja Leica T dla iOS dostępna jest w zestawie, podobnie jak Adobe Lightroom), a wśród akcesoriów znajdziemy wizjer elektroniczny, lampę błyskową Leica SF 26, paski, torbę, kaburę i etui. Na przykład ochronną skórkę T-Snap wykonaną z połączenia nylonu i silikonu.
Specyfikacja Leica T:
Kompakt systemowy | Leica T (Typ 701) |
Sensor | CMOS (23,6 x 15,7 mm) format APS-C |
Efektywna rozdzielczość | 16,5 Mpix 4928 x 3264 pikseli JPEG 4944 x 3278 pikseli DNG |
Rozdzielczość wideo | 1080/30p 720/30p |
Procesor obrazu | brak danych |
Mocowanie obiektywu | bagnetowe, Leica T |
Stabilizacja | zależy od obiektywu |
Mechanizm czyszczenia sensora | brak danych |
Układ AF | detekcja kontrastu dioda wspomagająca (może świecić światłem ciągłym) |
Pomiar światła | brak danych |
Czas ekspozycji | 1/4000 - 30s |
Czułość ISO | Auto, 100-12500 |
Tryb seryjny | 5 kl/s (bufor wewnętrzny na 12 zdjęć) |
Kodek zapisu obrazu i dźwięku | zdjęcia: JPEG, DNG filmy: MP4 dźwięk: stereo |
Wizjer | brak, dostępny opcjonalny elektroniczny |
Ekran | LCD dotykowy, 3,7", 854 x 480 pikseli |
Lampa błyskowa | wbudowana / typu pop-up / gorąca stopka |
Wi-Fi / NFC | wbudowane 802.11 b/g/n / brak |
Złącza | mikro USB 2.0 |
Tryby fotografowania | Auto, tematyczne |
Ciekawe funkcje | sterowanie przez smartfon |
Pamięć | wbudowana 16 GB karty pamięci SD / SDHC / SDXC |
Akumulator | litowo-jonowy BP-DC13 w zestawie ładowarka z 6 wtyczkami możliwe ładowanie przez USB |
Wymiary i waga | 134 x 69 x 33 mm 339 gramy (korpus) 384 gramy (z akumulatorem i kartą pamięci) |
Wraz z aparatem zaprezentowane zostały dwa obiektywy systemu Leica T. Pierwszy to podstawowe szkło zoom Leica Vario-Elmar-T 18–56 mm (ekwiwalent 28-85mm) f/3.5–5.6 ASPH, a drugi to stałoogniskowy Summicron-T 23 mm f/2 ASPH, który wykorzystuje te same elementy, co obiektywy Summicron M. Z tych szkieł będziemy mogli korzystać od początku, kolejne dwa Super-Vario-Elmar-T 11–23 mm f/3.5–4.5 ASPH oraz Vario-Elmar-T 55–135 mm f/3.5–4.5 ASPH zadebiutują dopiero na początku jesieni. By nie ograniczać wyboru obiektywów do tylko dwóch szkieł, Leica dołączyła do zestawu akcesoriów M-Adapter T. Umożliwia on połączenie Leiki T z ponad dwudziestoma obiektywami systemu M. Wbudowany sensor wykryje 6-bitowy kod i zapewni pełne wsparcie pomiaru ekspozycji oraz umożliwi fotografowanie w trybie priorytetu przysłony.
Jak wspomnieliśmy, tanio nie będzie. Polskie ceny jeszcze nie są znane, ale w Niemczech aparat Leica T z podstawowym obiektywem wyceniono na 2950 euro.
Źródło: Leica
Komentarze
2