Kupują informacje o lukach i sprzedają je rządowi - teraz oferują nawet pół miliona dolarów

Zerodium to działająca w Ameryce Północnej i w regionie EMEA firma, która sprzedaje agencjom rządowym i organom ścigania informacje o lukach, które uzyskuje od „łowców”. Ci, którzy znajdą coś naprawdę dużego w uniksowych systemach, takich jak OpenBSD, FreeBSD czy NetBSD oraz linuksowych dystrybucjach (na czele z Ubuntu, CentOS i Debian), mogą teraz liczyć nawet na pół miliona dolarów.

Do tej pory najwięcej zarobić mogli poszukiwacze luk w systemach z rodziny Windows, a za informacje związane z Linuksem i Uniksem wypłacano nagrody w okolicach 10 - 50 tysięcy dolarów. Dlaczego teraz można „zgarnąć” 10 razy więcej? Ponieważ firma chce teraz zwrócić szczególną uwagę na środowiska serwerowe.

Oczywiście nie za każdą informację otrzyma się takie pieniądze. Wysokość nagrody jest uzależniona od tego, jak bardzo użytkownik musi „pomóc” w infekcji, jak duże jest prawdopodobieństwo sukcesu i jak wiele można zrobić, wykorzystując daną lukę. Jeśli informacja będzie atrakcyjna, „łowca” będzie mógł liczyć na potężny zastrzyk gotówki, a rząd – na cenną informację.

Zerodium jest jednym z największych brokerów tego typu. Stało się o nim głośno w 2015 roku i od tego czasu rynek sprzedaży informacji o lukach urósł, a równocześnie stał się bardziej kontrowersyjny. Coraz częściej słychać bowiem oskarżenia, że niektóre z firm sprzedają informacje rządom w krajach dyktatorskich albo dziennikarzom, zamiast pomagać w ściganiu prawdziwych przestępców.

Źródło: Bleeping Computer. Foto: StockSnap/Pixabay (CC0)