Guerrilla: deweloperzy muszą się 4-krotnie bardziej namęczyć przy grach na next-geny
„Wysiłek potrzebny do stworzenia tytułu na next-geny jest teraz większy nie dwukrotnie, a czterokrotnie” – powiedział Eric Boltjes.
Nowe platformy wymagają zupełnie nowego podejścia do tworzenia gier – każda kolejna generacja jest znacznie bardziej rozwinięta, przez co też producenci mają dużo więcej pracy nad każdym pojedynczym tytułem. Jak powiedział Eric Boltjes, główny projektant odpowiedzialnego za grę Killzone: Shadow Fall studia Guerrilla Games, mimo że PlayStation 4 jest bardzo przyjazną deweloperom konsolą, to i tak muszą oni się czterokrotnie bardziej namęczyć niż miało to miejsce w przypadku aktualnej generacji.
„Architektura jest naprawdę świetna, bo opracowywanie dla niej gier jest znacznie łatwiejsze. Masz więcej pamięci, możesz wymagać więcej miejsca na dysku twardym, a także uzyskać większą moc obliczeniową. Architektura jest więc łatwiejsza. Mimo to jest również bardziej wymagająca, ponieważ wysiłek potrzebny do stworzenia tytułu na next-geny jest teraz większy nie dwukrotnie, a czterokrotnie” – powiedział Eric Boltjes.
Dlaczego tak jest? Ponieważ wszystko w grze „musi wyglądać o wiele lepiej”. Wymaga to większej liczby pracowników, jak tłumaczy Boltjes, a także skutecznej komunikacji między nimi. „Także z technicznego punktu widzenia jest to o wiele łatwiejsze, ale gdy popatrzymy na to profesjonalnie – wszystko staje się o wiele trudniejsze” – dodał.
Przypomnijmy, że gra Killzone: Shadow Fall pojawi się na rynku wraz z konsolą PlayStation 4, a więc 29 listopada bieżącego roku.
Źródło: GameSpot
Komentarze
14Biedni deweloperzy tak strasznie muszą się namęczyć, to pewnie gry będą jeszcze więcej kosztować.
Apel do wszystkich... nie kupujcie gier w przedsprzedaży, kiedy recenzenci mają jeszcze embargo na opiniowanie. Takie zachowanie niszczy rynek gier i jest w rzeczywistości szkodliwe dla społeczności graczy. Najlepszy przykład Aliens Colonial Marines.