Android czyli jeden z fenomenów technologicznych ostatnich lat słynie z tego, że jest systemem bardzo otwartym.
W tej swojej podatności na ingerencję ze strony szczególnie twórców telefonów komórkowych doprowadził do sytuacji, w której nie tylko poszczególne wersje systemu, ale nawet te same wersje w wydaniach na inne modele często mają drobne problemy w kompatybilności.
Google chce tej sytuacji zapobiec. Już teraz dość konsekwentnie prowadzi politykę aktualizowania wszystkich Androidów przynajmniej do znacznie nowocześniejszej wersji 2.1, a to dopiero początek. Firma nie jest zadowolona z niektórych rozwiązań stosowanych przed np. Sony Ericssona, HTC czy Motorolę i już wkrótce system Google może okazać się znacznie mniej podatny na modyfikacje interfejsu np. o Sense czy Motoblur.
Z jednej strony taka deklaracja ze strony producenta smuci, z drugiej - wiemy, że od teraz osobiście będzie czuwał nad większością zmian i udogodnień swojego oprogramowania. A to może być dobry znak, bo przecież Google przeważnie w kwestii software'u się nie myli.
Źródło: TechCrunch
Komentarze
12Jak widać Google w swoim procesie myślowym doszło do oczywistego wniosku, że jeden system operacyjny działający na sprzęcie różnych producentów jest rozwiązaniem najkorzystniejszym dla klienta. I mamy sytuacje która panuje na rynku PC. Dzięki temu twórcy programów nie muszą rozmieniać się na drobne i zastanawiać np czy klient uruchomi program na KDE czy Gnome. Jest Windows API piszemy, działa. I nie ma, że chcę przebudować jadro systemu bo mi będzie coś lepiej działało, a przy okazji setka innych programów stanie się niestabilna.
Otwarte projekty dużo łatwiej adaptują nowe pomysły, ale własne. Dla masowego odbiorcy liczy się standard.
Po pierwsze Google powinien ten ruch zrobić od razu po wydaniu Androida 1.5. System powinien być aktualizowany nie przez producenta SP a przez twórce OSa. Wszystkie nakładki do gołego OSa powinny wychodzić za to od producenta danego SP.
Zmniejszyło by to bałagan, ograniczyło by czas na aktualizację i dało by wybór czy chcemy gołego Androida czy czekamy na SENSE lub inne UI.
Nie było by psioczenia że ten SP ma aktualizacje a tamten nie ma itd.
Czyli, centralizacja aktualizacji gołego Androida, i zmiany w UI od konkretnych producentów SP. Uwierzcie mi, że w tych okolicznościach HTC czy SMASUNG migiem by wydał swoje UI do starych modeli, bo sam OS już by był na nich w najnowszej wersji.
Teraz nie na rękę jest wydawanie aktualizacji od producenta, bo ten woli sprzedać nowy model SP z nowym OSem traktując go jako kolejny atut do zakupu nowego modelu.
Także google, do roboty.