Gemius ofiarą ataku - to mógł być najgroźniejszy incydent w polskiej sieci
W ciągu dwóch tygodni serwery Gemiusa były z powodzeniem atakowane co najmniej 5 razy. Tylko krok dzielił nas od katastrofy.
Gemius zajmuje się analizą Internetu – bada zachowania użytkowników stron, zbiera informacje demograficzne i testuje skuteczność kampanii reklamowych. Nie dziwi więc, że z jej usług korzysta zdecydowana większość najpopularniejszych w Polsce serwisów internetowych. Ich użytkownicy pobierają dane z serwerów Gemiusa. Można przypuszczać, że dotyczy to niemal każdego polskiego internauty. Z tym większym zaniepokojeniem czytamy informacje o poważnym incydencie.
W piątek firma Gemius poinformowała, że doszło do naruszenia jej infrastruktury sieciowej. Pomiędzy 9 a 24 sierpnia przynajmniej pięciokrotnie doszło do uzyskania „nieuprawnionego dostępu do grupy serwerów” Gemiusa. Niepokoić mogą dwie kwestie: po pierwsze – częstotliwość ataków, po drugie – brak konkretnych informacji na temat tego, do jakich danych uzyskano w ten sposób dostęp (a wiemy, że sprawa nie zamknęła się na jednym serwerze). Poinformowano natomiast, że problem został rozwiązany i trwają poszukiwania sprawcy.
Zastanówmy się, co teoretycznie było możliwe. Otóż, gdyby cyberprzestępcy uzyskali dostęp akurat do tego serwera, z którego rozsyłane są skrypty (a więc do tego, z którym łączy się większość z nas), mogliby podmienić ich zawartość. Tym samym, nic nie stałoby na przeszkodzie, by użytkownicy pobierali nie skrypty do badaniu Internetu, lecz wirusy. W ten sposób mogłoby dojść do najgroźniejszego incydentu w polskiej sieci – miliony komputerów mogłyby zostać zainfekowane.
Zaufana Trzecia Strona zwróciła się do Marcina Pery, członka zarządu Gemiusa, aby wyjaśnić niedopowiedzenia z komunikatu. Zapewnił on, że najważniejsze z punktu widzenia internautów serwery mają inny system zabezpieczeń. Dogłębna analiza nie wykazała ponoć żadnych śladów, sugerujących jakąkolwiek modyfikację zawartości tych serwerów. Faktem jest jednak, że śledztwo nadal trwa i nie wszystko jest jeszcze jasne. Niemniej komentarz pana Pery jest uspokajający.
Źródło: Gemius, Twitter, Antyradio, Zaufana Trzecia Strona
Komentarze
8