To był bardzo zły tydzień dla społeczności zajmującej się tuningiem konsol. Wszystkiemu winne są naloty FBI, których cała seria prawdopodobnie położyła koniec wielu działalnościom i przyczyniła się do licznych aresztowań. Celem były firmy i pracownicy, które stoją za różnymi projektami dotyczącymi opracowywania i sprzedawania modyfikacji dla różnych konsol, w skład których wchodzą PlayStation 2, Xbox, Xbox 360 i Wii. ¯ale wylewane przez firmy skarżące się na akcje podejmowane przez tunerów, a także fakt, że firmy te w znaczny sposób przyczyniły się do wzrostu piractwa, są tak naprawdę powodem nalotów i mogą w końcu doprowadzić do postawienia konsolowym majsterkowiczom poważnych zarzutów.
Aresztowani mogą zostać oskarżeni o naruszenie Digital Millennium Copyright Act, szczególnie części dotyczącej omijania praw autorskich. Mimo że naloty nie zlikwidują społeczności działającej na rzecz modyfikacji konsol, jest bardzo prawdopodobne, że sprzedaż układów przeznaczonych dla konsol zejdzie do podziemia, szczególnie, że część sprzedawców znalazła się na celownikach akcji nalotowych.
Pomimo faktu, że istnieje wiele sposobów poprawnego i korzystnego zastosowania zmodyfikowanych układów, kilka kropli dziegciu w beczce tego miodu jest w stanie skutecznie zniwelować wszystkie korzyści płynące z opracowywania tego typu rozwiązań. Naloty dotyczą tylko firm, których siedziby mieszczą się w Stanach Zjednoczonych, chociaż możliwe jest, że mogą one mieć wpływ na dostępność niektórych układów w innych częściach świata.
Niestety, jak można przeczytać w artykule, tego typu naloty mają negatywny wpływ na wszystkie grupy należące do tej społeczności, także i te, które nie mają zamiaru łamać prawa.
Największy problem stanowią prawdopodobnie tunerzy, którzy sprzedają pirackie kopie gry, a wraz z nimi modyfikowane konsole.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!