To wirtualna tablica ogłoszeń, w której każdy może kupić i sprzedać produkty od znajomych i nie tylko.
Facebook to miejsce, w którym możemy porozmawiać ze znajomymi, umówić się z nimi na spotkania, a od kilku dni także pohandlować z nimi towarami. Serwis oficjalnie uruchomił bowiem aplikację Marketplace. Co to takiego?
Marketplace, czyli facebookowa tablica ogłoszeń
Aplikacja Marketplace to nic innego jak miejsce, w którym możemy wystawiać produkty na sprzedaż i kupować te oferowane przez innych użytkowników. Istnieje możliwość wyświetlania ofert na podstawie kategorii produktu, lokalizacji sprzedającego czy ceny. Mówimy więc o rozwiązaniu podobnym do OLX, Allegro czy eBay.
Facebook ma obecnie około 1,5 miliarda użytkowników, z czego prawie jedna trzecia miałaby dokonywać zakupów dzięki ogłoszeniom w grupach tematycznych. Aplikacja Marketplace ma pozwolić im na łatwiejsze szukanie produktów i szybszy kontakt ze sprzedawcami. Należy jednak podkreślić, że narzędzie to będzie wyłącznie internetową tablicą ogłoszeń – Facebook nie pośredniczy ani w płatnościach, ani w transporcie.
Facebookowy Marketplace a Polska
Marketplace oficjalnie już wystartował. Na razie dotarł jednak tylko do trzech regionów: Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Australii i Nowej Zelandii. Przeszkodą, choć raczej niewielką, może też być to, że obecnie z serwisu można korzystać tylko za pomocą smartfona. Wersja komputerowa jest już jednak w produkcji.
Kiedy aplikacja Marketplace dotrze do Polski? Tego jak na razie Facebook nie zdradza. Nie wiadomo nawet czy w ogóle taki scenariusz jest brany pod uwagę. Bardzo dużo zależeć będzie od tego czy wirtualna tablica ogłoszeń zyska popularność w obecnych regionach. Dopiero wtedy internetowy gigant będzie mógł rozważać dalszą ekspansję.
Czy OLX ma się czego bać?
Facebookowy Marketplace to aplikacja, w której eksperci widzą zagrożenie dla obecnych platform, takich jak OLX. Podstawową zaletą amerykańskiego rozwiązania jest ogromna baza użytkowników, co może przełożyć się na większą liczbę produktów dostępnych w jego ofercie.
OLX jednak na razie zupełnie nie ma się czego obawiać. Po pierwsze, usługa wciąż nie jest dostępna w Polsce i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie. Poza tym, ma ugruntowaną pozycję i raczej dobre opinie. Nie przeszkodziły jej nawet wprowadzone na początku tego roku opłaty za wystawianie przedmiotów o większej wartości, takich jak pojazdy silnikowe czy nieruchomości.
Start usługi nie bez kontrowersji
Największy plus aplikacji Marketplace od Facebooka to duża liczba użytkowników. Okazuje się, że jest to zarazem największy minus. Wśród społeczności nie brakuje bowiem trolli i „żartownisiów”, którzy prześcigają się w tym, co by tu na internetowej tablicy ogłoszeń wystawić. I tak, zamiast mebli czy rowerów, użytkownikom oferowane są pistolety, narkotyki, a nawet zwierzęta i dzieci.
Thank you Facebook Marketplace for giving me the opportunity to buy babies or guns... pic.twitter.com/4g08zXkpmk
— Zack Neiner (@ZackNeiner) 3 października 2016
Facebook oficjalnie przeprosił już za ten „problem techniczny” i obiecał że wprowadzi lepsze mechanizmy monitorowania systemu. Pożyjemy, zobaczymy. Bez wątpienia jednak trudno będzie zniechęcić miliony ludzi do takich niewybrednych żartów…
Źródło: Forbes, BBC, The Verge
Komentarze
6No pogratulować idiotom...
Choćby skały srały nie dostaniecie żadnych wyjaśnień. W każdym kolejnym mailu wkleją tą samą odpowiedź. Nie pozdrawiam śmieci.