Pojawia się właśnie kolejny argument przemawiający na korzyść samochodów elektrycznych. Według rankingu Euro NCAP 2022, najbezpieczniejsze samochody to elektryki.
Euro NCAP wybrało najbezpieczniejsze samochody
Organizacja odpowiedzialna za badanie technologii ochraniającej pasażerów, użytkowników samochodów oraz wspomagania bezpieczeństwa sama informuje, że rok 2022 był „najbardziej pracowitym w historii organizacji”.
Euro NCAP wskazało właśnie ranking najbezpieczniejszych samochodów w konkretnych kategoriach. Na liście po raz pierwszy znalazły się dwie Tesle oraz dwa modele prosto z Chin.
Samochody elektryczne ze świetnymi wynikami w Euro NCAP
Euro NCAP przygotowało kilka kategorii, w których zwyciężał jeden samochód. Na pozycję lidera składały się wyniki w zakresie ochrony pasażerów, ale też dodatkowych technologii wspomagających bezpieczeństwo. Jakie samochody okazały się być najbezpieczniejsze?
- duży samochód rodzinny: Hyundai IONIQ 6
- mały samochód rodzinny: ORA Funky Cat
- samochód w pełni elektryczny: Tesla Model S
- Executive Car: Tesla Model S
- Small Off-Roader: Tesla Model Y
- Large Off-Roader: WEY Coffee 01
Przewaga elektryków wynika w dużej mierze z obecności baterii
Podwozie jest elementem, które w przypadku kolizji i wypadków przyjmuje dużą siłę uderzenia. Oznacza to, że konstrukcje samochodów spalinowych (pozbawione akumulatorów w podwoziu) są o wiele bardziej narażone na wystąpienie niepożądanych skutków zderzenia.
W autach elektrycznych akumulator znajduje się w grubych (nawet na kilkanaście centymetrów) pojemnikach, na których nagłe uderzenie nie wywołuje tak dużego wrażenia, jak w spalinowych odpowiednikach.
Właśnie z tego powodu, choć pozornie akumulatory mogą się wydawać niebezpieczne - są dla użytkowników samochodów elektrycznych dodatkowym zabezpieczeniem, który minimalizuje skutki uderzenia podczas wypadku.
Źró∂ło: Euro NCAP
Komentarze
62ithardware.pl/aktualnosci/ogromna_masa_samochodow_ev_drastycznie_zwieksza_ryzyko_ofiar_smiertelnych-25294.html
Natomiast jeśli dojdzie do pożaru, to elektryk jest najgorszym w czym możemy siedzieć, może od czasów Forda Pinto a może od zeppelinów unoszonych wodorem (słynny Hindenburg). Oczywiście bez sprawdzania jestem przekonany że NCAP nie ocenia ryzyka pożaru ani trudności w jego ugaszeniu - przecież jest agendą organizacji, która uważa że elektryki są zbawieniem (niemieckiej gospodarki) i absolutnie wszyscy muszą się w nie przesiąść (przy czym większość przesiądzie się w autobusy z powodów ekonomicznych).
Co do "palności" baterii to jeden z użytkowników pisał już, że ten problem został w nowych ogniwach praktycznie wyeliminowany. Ten fakt przez przeciwników elektryków zostaje pominięty tak samo jak to, że przecież auta spalinowe mają baki wypełnione łatwopalną substancją :).
Porządną grubą ramę podwozia równie dobrze można zastosować w samochodzie spalinowym.
Jestem za elektryfikacją, ale to co się dzieje jest najgorszym rodzajem skretynienia. Niemcy już planują ograniczanie dostaw prądu do ładowarek, bo sieć energetyczna przestała się wyrabiać.
W samochodzie spalinowym, wymana baku czy nawet wymiana silnika, tak, tego ciężkiego zaolejonego metalowego kloca, nie jest problemem, i nie jest to mega drogie. niemal wszystko jest do odzyskania, głównie metale. W przypadku elektryka, recycling baterii jest niemalże mitem. Ich wymiana na nowe, zwłaszcza w Tesli, jest bardzo trudna. Z punktu widzenia portfela, bezsensowna.
Technologia baterii opartych o Lit też ma wiele wad. np. takie baterie w temperaturze od 50C zaczynają się bardzo szybko degradować, co prowadzi do uszkodzenia separatora w baterii, w efekcie do wewnętrznego zwarcia i ...... po kolei od zapalonego ogniwa zaczynają się jarać wszystkie wokół niego. Nawet ta super "gruba i bezpieczna" rama podwoziowa nic nie daje, musisz z elektryka szybko zwiewać, abyś się nie zjarał razem z całym samochodem.
To, oczywiście pytanie dla myślących z wyobraźnią. :-)